To kłamstwo propagowane przez oszołomów.
Pisałem już o tym w poprzednim poście.

Od początku tej afery z głosowaniem skłonności homos są uznawane
jako nie-choroba przez nieco więcej niż połowę świata nauki.
Większość z pozostałych po głosowaniu nabrała w tej sprawie wody
w usta, ale nie wszyscy... i chwała tym ostatnim za to.

Poza tym przypominam, że faktem jest iż nie istnieje żaden dowód
na to, iż chore skłonności homos są uwarunkowane genetycznie.
Natomiast istnieją jednoznaczne, twarde fakty, które wskazują,
że skłonności te nie są uwarunkowane genetycznie.

Kolejna rzecz: determonujący wpływ pigułek antykoncepcyjnych
to następne kłamstwo środowisk oszołomów spod znaku wynaturzeń
seksualnych, no chyba że przyjmiemy, iż pigułki antykoncepcyjne
wynaleziono i częściej wykorzytywano już w starożytności, gdy statystyki
uzależnionych od nienaturalnych homo-zachowań bywały wyższe
niż obecnie.

BTW zwykle oszołomy nie mają realnie nic wspólnego z nauką,
nawet jeśli tak mniemają swoimi mikrymi pałkami. ;)

--
CB



Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:b1c55f4e-7ac5-4c5e-a91a-c13c739bbeae@u26g2000yq
u.googlegroups.com...

100 % naukowców uważa homoseksualizm za normę, dlatego leczy się
wrogość do homo czyli homofobię, są oczywiście czarne owce, ale są
wykluczane ze środowiska, bo działają ze szkodą dla ludz lub zostają
kupieni przez zboczony kośćiółek by szerzyć szarlatanerię i nienawiść
i co ciekawe fobia jest wymieniana jako jedna z przyczyn pedofili.