Data: 2002-11-28 02:37:10
Temat: Re: Nieumyslne spowodowanie smierci (juz bylo)
Od: "Nobody" <n...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_JEST_BE]@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:as3g78$bsj$1@news.gazeta.pl...
> "John Dreamer" <j...@d...one.pl> napisał:
>
> > Nie wiem, czy celowe doprowadzenie do konfrontacji jest dobrym
> > rozwiązaniem. Niby lepiej mieć to już "za sobą" (kiedyś pewnie i tak
> > dojdzie do spotkania), ale chłopak może pogłębić swoją depresję i nie
> > wytrzymująć, popełnić samobójstwo.
>
> Według mnie właśnie to spotkanie jest najlepszym rozwiązaniem.
> Porównałbym to do rozładowania kondensatora. Jeden trzask - i po
> sprawie (w sensie emocjonalnym). Nagromadzone napięcie psychiczne
> (po obu stronach) ulega wyczerpaniu. Dalej jest tylko sąd - i rozumowe
> ważenie racji. Nie chciałbym za głęboko wchodzić w konstrukcję umysłu
> i zaszłości ewolucyjne, najlepiej byłoby zrobić eksperyment. (Szukam
> ochotników do różnych ról ;-) Albo zdobyć wiarygodne relacje
> z podobnych sytuacji.
>
> Nie słyszałeś o tym, że najgorsza potrafi być przedłużająca się niepewność?
> Że jest to frustrujące i niszczące uczucie, gdy na przykład rodzina
> oczekuje na wiadomość o zaginionym w górach chłopaku, a wszystko
> wskazuje na to, że nie ma szans na jego odszukanie? Tutaj może być
> podobnie. Zatem odwlekanie konfrontacji tylko pogłębia depresję.
>
Poczucie winy i konfrontacja z ofiara.
Bardzo przyjemnie czyta sie o rozladowaniu kondensatora i spokoju.
Czy jednak w zyciu jest to takie proste ?
Czy ktos, kto potracil ze swojej winy dzieko ma odwiedzac to dziecko i matke w
szpitalu szukajac pocieszenia i przebaczenia dla siebie.
Jakos nie widze tej sytuacji.
Widze zdesperowana, placzaca matke , ktora z piesciami rzuca sie na sprawce
wypadku.
Widze raczej sytuacje z ktorej moze wyniknac kolejny dramat.
Kolejne naladowanie a nie rozladowanie kondensatora.
Obok matki moga byc krewni , ktorzy dokonaja samosadu a jezeli sprawca bedzie
mial dobra ochrone to wyobrazacie sobia to zamieszanie w szpitalu, obok lozka
ciezko poszkodowanego dziecka.
Komu to jest potrzebne ?
Na pewno sprawcy ale czy ma to sie odbywac kosztem i matki i rodziny tego
dziecka.
Oczywiscie w przypadku gdy sprawca nie ponosi winy, jego odwiedziny sa jak
najbardziej na miejscu ale powinien wyczuc sytuacje i ewentualnie oddalic sie
niezauwazenie dla rodziny poszkodowanej osoby.
W przypadku ewidentnej winy konfrontacja sprawcy i rodziny ofiary
powinna sie odbyc najwczesniej w sadzie a do tego czasu powinni dzialac
psycholodzy.
Pozdrawiam
Nobody
http://www.strony.wp.pl/wp/nobody55
Optymisci zyja dluzej !!! Tylko Po Co sie dluzej meczyc ... ;) ?
|