Jacek tak oto pisze:

:: Wydaje mi się ze robią tak dlatego, bo jest łatwiej opowiadać o swoich
:: przezyciach lub o metodach wychowawczych małych dzieci,

Tak się składa, że wypowiadała się tu też osoba, która ma nastoletnich synów
i jakoś nie zauważyłam, by skłaniała się ku drastycznym rozwiązaniom czyli
biciu.

:: co ma zrobić autorka z nieswoim dzieckiem jakoś nie doczytałem się.

Wydaje mi się, że przede wszystkim_coś_powinni zrobić rodzice dziecka, a nie
autorka postu.
Ale mniejsza o to. Oto cytat z pierwszego postu Margoli:

"Po 2. zobaczyc w gowniarze - dziecko. Czlowieka. Doroslemu nie powiesz "Nie,
bo nie". Tlumaczyc, dlaczego podejmuje sie takie a nie inne decyzje.
Szanowac jej decyzje.
po 3. przyjrzec sie domowi rodzinnemu meza, wysnuc rozsadne wnioski i
zapobiegac na przyszlosc powielaniu niewlasciwych schematow. Tak Ty i maz,
jak szwagierka i jej maz. Zmienic sposob spojrzenia na wychowanie dzieci.
Polecam "Dobra milosc" Eichelbergera, Sosnowskiej i Samsona."

Rozumiem, że jest to propozycja niezbyt przez Ciebie akceptowalna, skoro
umknęła Twej uwadze.

:: Wątki poboczne za to kwitną pieknie.

Czy jest to niezgodne z netykietą?

--
PozdrawiaM.