Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinternet.pl!
atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Niskie poczucie wlasnej wartosci, poczucie winy itp.
Date: Sun, 13 Jun 2004 21:35:59 +0200
Organization: zzz
Lines: 35
Message-ID: <caiag8$5b0$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <cafktq$be4$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: qd19.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1087155530 5472 217.99.13.19 (13 Jun 2004 19:38:50 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 13 Jun 2004 19:38:50 +0000 (UTC)
User-Agent: Noworyta News Reader/2.9
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:274327
Ukryj nagłówki
Cien; <cafktq$be4$1@inews.gazeta.pl> :
> Witam,
>
> Czlowiek bywa rozdarty i jest to chyba dosyc naturalne. Pojsc w prawo, czy w
> lewo, jaki wybor bedzie lepszy, czego chce sie uniknac, a co osiagnac. Znacie
> to? Pewnie tak. Jak sobie z tym radzicie? Najlepiej chyba rozpoznac co jest
> dla czlowieka wazniejsze. Ale jak? Czy w ogole jest to mozliwe? Dla przykladu
> ktos bardzo potrzebuje kontaktu z innymi ludzmi. Samotnosc nie jest czyms, w
> czym sie odnajduje. Jednoczesnie szuka jej, poniewaz kontakty z drugim
> czlowiekiem najczesciej zle wplywaja na jego samopoczucie. Jest mozliwa taka
> sytuacja? Zalozmy, ze tak. Co wtedy?
To ja inaczej. Nauczyć się *tracić* - nie *oddawać* , nie *dzielić* -
dokładnie tracić [to słowo jest najbliższe przeżywaniu mózgu - inne to
pierd... humanizm ;)]. Nie podejmując okreslonych decyzji boisz się coś
starcić - wartość materialną, "wolność", wybór - nieważne co. Pomyśl o
słowie "tracić", poczuj je, może sam zrozumiesz - inaczej się nie da.
Nie znam ćwiczeń na "tracenie", ale możesz np. wziąść rzeczy, które mają
dla Ciebie jakąś wartość i rozdać [zostawić] je innym,
znajomym/nieznajomym [to drugie lepsze] i PRZEŻYWAĆ utratę, zrozumieć ją
- akurat ten przykład ma chyba zakotwiczenie w literaturze.
Przy okazji, na tym chyba polega różnica pomiędzy quasidecyzjami, a
decyzjami świadomymi - świadomie decydujemy się na możliwość *straty*
[ew. "ryzyka straty", ale nie "ryzyka"].
Tak na marginesie - moim ostatnim "konikiem", do którego podchodzę
niefachowo i niemetodycznie jest szukanie assemblera dla mózgu - słowo
"tracić" vs. "dzielić się", "oddawać", tak samo jak "zniszczyć" vs.
"zwyciężyć" nie tylko lepiej oddają pewne funkcje mózgu - świadome ich
wypowiedzenie umożliwia kontrolę/współpracę nad zachowaniami mózgu.
Flyer - nie psycholog.
|