Strona główna Grupy pl.soc.rodzina No i co ja mam zrobić do diaska?...

Grupy

Szukaj w grupach

 

No i co ja mam zrobić do diaska?...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 604


« poprzedni wątek następny wątek »

571. Data: 2007-10-07 19:10:15

Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Od: ps <b...@c...cyk> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 07 Oct 2007 21:05:56 +0200, Lolalny Lemur napisał(a):

> ps pisze:
>
>> Wez mnie nie baw, zarowno Ty jak i Twoj facet macie wzajemny obowiazek
>> troszczenia sie o siebie. I nie ma to nic wspolnego z "tradycja", no chyba,
>> ze bycie na dobre i zle, wiernosc, uczciwosc, wspieranie i podobne sprawy
>> sa jedynie tradycyjnymi bzdetami.
>
> Jak najbardziej. Ale co ma do tego zaproponowanie przez ojca drogiej
> wycieczki to w dalszym ciagu nie rozumiem...
>
To jest w podwatku o traktowaniu partnera plci obojetnej jako osoby
trzeciej.

Kri Z chrup, chrup.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


572. Data: 2007-10-07 19:12:48

Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Od: Stalker <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

ps napisał(a):

> Loja spokojnie - wkraczamy w nowy etap flame'a Twoj "problem" juz
> personalnie nie istnieje... bierz chipsy i nie bierz do siebie ;)
>
> Kri Z mniam, mniam ;)

Kurde miałem właśnie napisać dokładnie to samo :-)

Stalker

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


573. Data: 2007-10-07 19:26:39

Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Od: ps <b...@c...cyk> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 7 Oct 2007 21:04:36 +0200, Agnieszka napisał(a):

> Użytkownik "ps" <b...@c...cyk> napisał w wiadomości
> news:szwwva4iilxk.11vdrv1zr9s7g.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sun, 7 Oct 2007 19:02:27 +0200, Agnieszka napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
>>> news:feb1ba$m6g$1@news.interia.pl...
>>>> Agnieszka napisał(a):
>>
>>> Tak. W relacji rodzice-córka mąż jest osobą trzecią, w relacji
>>> rodzice-syn
>>> żona jest osobą trzecią, a w relacji mąż-żona rodzice są osobą trzecią.
>>> Mój mąż nie pyta mojej matki czy może mnie zabrać na wakacje, a moja
>>> matka
>>> nie pyta jego, jaki prezent może mi dać na Gwiazdkę.
>>>
>>
>> Wszystko pieknie, ladnie. Czy osoby trzecie moga przeleciec Twojego meza,
>> bo w takiej relacji Twoj maz i blondynka to Ty jestes, nie tyle osoba
>> trzecia, co wrecz obca (dla tej relacji) z ktorej zdaniem nie nalzezy sie
>> liczyc.
>
> Sugerujesz - zachowując analogię - że mąż powinien mnie zapytać czy może
> przespać się z blondynką? Nie, nie powinien, tak jak moja matka nie pyta
> jego czy może mi coś kupić.

Tak sugeruje, ze powinien sie zapytac, jak sie zgodzisz oki. Skoro to dla
Ciebie taka sama kategoria, to rozumiem, ze go czule przywitasz po tym jak
wroci oznajmiajac "zona ale blondyne walilem... no szok" jak on powinen
ucieszyc na widok prezentu.... dobra, dobra... ale zabrnelismy ;)

>> Czy Twoj ojciec pytac Ciebie czy moze miec seks z Twoja matka, tez
>> zapewne nie. Zgadnij czemu... Rodzice, kochanki itd sa osobami trzecimi
>> dla
>> malzenstwa. A wszelkie sytuacje, ktore moga miec wplyw na sytuacje rodziny
>> (doroslego dziecka i jego partnera) powinny byc brane pod uwage przez
>> kochajacych a nie zaborczych rodzicow.
>
> Słucham? Ja rozumiem, że masz problem rodzinny związany właśnie z teściami,
> ale po co projektujesz swoje problemy na innych? Niezależnie od tego, co moi
> rodzice _postanmowią_ zaproponować/kupić/zafundować/co tam jeszcze mi, ani
> co teściowie sobie postanowią w sprawie mojego męża nie ma prawa mieć wpływu
> na sytuację mojej rodziny (moją, męża i dzieci). Oni sobie mogą mieć jakiś
> pomysł, mogą zaproponować (moi rodzice mi, jego rodzice jemu), ale to my
> podejmujemy decyzję co z tym zrobić. Nie mąż za mnie w porozumieniu z moimi
> rodzicami, tylko ja i mąż w odpowiedzi na propozycję skierowaną _do_mnie_.
>

Chyba, chec ochrony swojej racji zaslania Ci oglad swiata :P Zapytam w
takim razie inaczej, bez rzekomej projekcji itd. Czy rodzice Twojego meza
maja prawo bez uzgodnienia z Wami wreczac (stosunkowo) bajonsko drogi
prezent Waszym dzieciom, bez uzgodnienia z Wami, albo z tekstem "to od nas
ten wyjatkowo drogi prezent, gdyby bylo stac wasza mamusie to by ona Wam
takie prezenty kupowala". Jak byscie sie poczuli w koncu w relacji
wnuki/dziadkowie jestescie osobami trzecimi.
W tym caly problem, nie tylko co ale i jak.

>> apewne sie oburzysz przy przykladzie z blondynka twierdzac, ze to
>> przerysowane, mozliwe ze troche, ale niezupelnie.
>
> Nie przerysowane tylko komletnie od czapy. Jak mój mąż będzie chciał
> przelecieć blondynkę to ani nie będzie mnie o zgodę pytał, ani się jej
> brakiem przejmował. No nie, Radek? ;-)


Doda to Ty? Jak moglem nie poznac ;)

>> Wez mnie nie baw, zarowno Ty jak i Twoj facet macie wzajemny obowiazek
>> troszczenia sie o siebie. I nie ma to nic wspolnego z "tradycja", no
>> chyba,
>> ze bycie na dobre i zle, wiernosc, uczciwosc, wspieranie i podobne sprawy
>> sa jedynie tradycyjnymi bzdetami.
>
> Co się ma nijak do tego, że Stalker przejął "obowiązki opieki" wobec żony od
> jej rodziców. Kompletnie nie ta zasada.
>
Ta zasada, tylko zle opisana ;)

Kri Z przesolony ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


574. Data: 2007-10-07 19:29:48

Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Od: Stalker <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Lolalny Lemur napisał(a):

> W dlaszym ciagu nie odpowiedziałeś, czy to Twoim zdaniem powinno działac
> tez w druga stronę.

A było takie pytanie :-?
Ale żeby było jasne, jak najbardziej oczywiście. Dyskusja się tu toczy
na realcji Teść-Zięć, ale oczywiście dotyczy też relacji Teściowa-Synowa
i innych ważnych w związku relacji.

> A z tym opiekunem to by mi zupełnie nie odpowiadało
> akurat. 18-tke juz skonczyłam, pracę mam - ne wiem w jaki sposób mąż
> miałby się mną "opiekować"...

Np. przeprowadzić za rękę przez ulicę na zielonym świetle :-D
Nie, no nie chce mi się pisać na temat jak mąż może zaopiekować się żoną :-)
Ja to w każdym razie rozumiem zdecydowanie szerzej niż "pracę mam".
Wiesz, uczucia, wsparcie psychiczne, silne męskie ramiona, te sprawy :-)

> I daltego ja zapytałam Araba, czy moge jechać.

No i gicio. Zresztą moją odpowiedź w tej kwestii dostałaś na samym
początku dyskusji. Że sie sam zacytuję:

...Ale jeśli Mąż wyraził zgodę to jechać, tylko po powrocie bardzo długo
i namiętnie mieć wyrzuty sumienia i wielką potrzebę wynagrodzenia mężowi
poniesionych strat moralnych. Jakbyś jeszcze obiecała, że przywieziesz
stamtąd jakiś taki niemoralny prezent, który byłby pomocny w kojeniu
strat moralnych męża (i nie chodzi tu o koniak ;-) To kto wie czy Mąż
sam Cię nie spakuje i jeszcze dzisiaj odwiezie na lotnisko :-)...

Pozdrowienia Stalker

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


575. Data: 2007-10-07 19:31:16

Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Od: ps <b...@c...cyk> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 07 Oct 2007 21:12:48 +0200, Stalker napisał(a):

> ps napisał(a):
>
>> Loja spokojnie - wkraczamy w nowy etap flame'a Twoj "problem" juz
>> personalnie nie istnieje... bierz chipsy i nie bierz do siebie ;)
>>
>> Kri Z mniam, mniam ;)
>
> Kurde miałem właśnie napisać dokładnie to samo :-)
>
> Stalker

Poczekaj chwile, lece zapytac tesciowa czy moge Cie poczestowac chipsem...

tup

tup
tup

tam

tup
tup tup

spowrotem...


zadyszka...

o...

o...

zapomnialem, ze jej tu nie ma... lece zadzwonic ;)

Kri Z

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


576. Data: 2007-10-07 19:35:18

Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Od: Stalker <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

ps napisał(a):

>> Nie przerysowane tylko komletnie od czapy. Jak mój mąż będzie chciał
>> przelecieć blondynkę to ani nie będzie mnie o zgodę pytał, ani się jej
>> brakiem przejmował. No nie, Radek? ;-)
>
>
> Doda to Ty? Jak moglem nie poznac ;)

PS, to własnie może nie być Doda :-\

Pozdrowienia Stalker

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


577. Data: 2007-10-07 19:37:20

Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Od: ps <b...@c...cyk> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 07 Oct 2007 21:29:48 +0200, Stalker napisał(a):


> Ale żeby było jasne, jak najbardziej oczywiście. Dyskusja się tu toczy
> na realcji Teść-Zięć, ale oczywiście dotyczy też relacji Teściowa-Synowa
> i innych ważnych w związku relacji.

Tej. A jak najpierw jest relacja "(pro)rodzinna" najpierw z tesciowa, a
pozniej z jej corka to kto do diaska jest osoba trzecia? Dla ulatwienia
"tesc" nie zyje i rodzice "tesciowej" tez juz nie. I ktora powina
poinormowac ktora o tym ze ktoras bierze mnie gdzies??

Tu Cie mam.

Kri Z

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


578. Data: 2007-10-07 19:39:50

Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Od: "Radek" <r...@z...net> szukaj wiadomości tego autora


"Agnieszka" <a...@z...net> wrote in message
news:4709273d$0$30031$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Użytkownik "ps" <b...@c...cyk> napisał w wiadomości
>>> Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości

(...)
> Oni sobie mogą mieć jakiś
> pomysł, mogą zaproponować (moi rodzice mi, jego rodzice jemu), ale to my
> podejmujemy decyzję co z tym zrobić. Nie mąż za mnie w porozumieniu z
> moimi
> rodzicami, tylko ja i mąż w odpowiedzi na propozycję skierowaną _do_mnie_.

I kropka - o czym tu w ogole dyskutowac? Chce sie wam...

> Nie przerysowane tylko komletnie od czapy. Jak mój mąż będzie chciał
> przelecieć blondynkę to ani nie będzie mnie o zgodę pytał, ani się jej
> brakiem przejmował. No nie, Radek? ;-)

A bo te blondynki to zdecydowanie przereklamowane sa ;)
Latanie z nimi to juz zahacza o szczyt bezmyslnosci ;D

R. ;)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


579. Data: 2007-10-07 19:40:10

Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Od: ps <b...@c...cyk> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 07 Oct 2007 21:35:18 +0200, Stalker napisał(a):

> ps napisał(a):
>
>>> Nie przerysowane tylko komletnie od czapy. Jak mój mąż będzie chciał
>>> przelecieć blondynkę to ani nie będzie mnie o zgodę pytał, ani się jej
>>> brakiem przejmował. No nie, Radek? ;-)
>>
>>
>> Doda to Ty? Jak moglem nie poznac ;)
>
> PS, to własnie może nie być Doda :-\


Masz racje ma mniejsze piersi.

Kri Z z fabryki mielonki z afrykanskich jaskolek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


580. Data: 2007-10-07 19:41:49

Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Od: Stalker <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

ps napisał(a):
> Dnia Sun, 07 Oct 2007 21:29:48 +0200, Stalker napisał(a):
>
>
>> Ale żeby było jasne, jak najbardziej oczywiście. Dyskusja się tu toczy
>> na realcji Teść-Zięć, ale oczywiście dotyczy też relacji Teściowa-Synowa
>> i innych ważnych w związku relacji.
>
> Tej. A jak najpierw jest relacja "(pro)rodzinna" najpierw z tesciowa, a
> pozniej z jej corka to kto do diaska jest osoba trzecia? Dla ulatwienia
> "tesc" nie zyje i rodzice "tesciowej" tez juz nie. I ktora powina
> poinormowac ktora o tym ze ktoras bierze mnie gdzies??
>
> Tu Cie mam.
>
> Kri Z

Czekaj, skoczę po czipsy i piwo
tup
tup
tup
tup
Gul, gul, gul, gul, chrup, chrup, gul, gul

Nooo dooobrrra, to kto, gdzie zabrał kogo dokąd?

Ssstalker

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 50 ... 57 . [ 58 ] . 59 ... 61


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Wyżalić się chcę...
ciasto z sliwkami..pliz
rzut z balkonu
MISTRZOWSKA AKADEMIA MIŁOŚCI
Dobro dzieci :(

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »