Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: No i na Marsa nie polecimy (tak szybko)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: No i na Marsa nie polecimy (tak szybko)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 86


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2013-07-15 21:27:31

Temat: Re: No i na Marsa nie polecimy (tak szybko)
Od: LaL <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Poza tym jeśli kobieta wybiera sobie damskiego boksera to co to ma wspólnego z
genetyką, ba bardzo dużo wychowaniem. Jeśli w patologicznym domu lub na wsi
kieleckiej wmawia się panience że mężczyzna jest silny i taki jest najlepszym
przerwalnikiem, to taka zakłamana emocjonalnie panienka pod wpływem wychowania
wybierze sto kilo mięśni i nawet jak ją o ściany będzie rzucał to determinizm
wychowaczy nadal odbierał będzie jej zdrowy rozsądek i nie będzie widziała że ten
koleś dlatego ją leje bo jest słaby, bo siła nic nie znaczy w obecnych czasach gdzie
trzeba elastyczności. Tu dziewczyna jest w zakłamaniu wychowawczym a nie geny ją
sterują, bo geny jakby sterowały to by wybrała patnoflarza jako dobrego ojca dzieci,
który w zębach zawsze kości dzieciom przynosi i mało go interesują inne zuluski.
Mówiłem opisujesz kilturę a nie naturę, determinizm społeczny, społeczne okulary.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2013-07-15 22:00:52

Temat: Re: No i na Marsa nie polecimy (tak szybko)
Od: e <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2013-07-15 19:41, Slawek [am-pm] pisze:

/../

> To chyba by było na tyle, motyle. Może coś w tym okienku
> czasowym zdążę odpisać LaL'owi, a może nie zdążę.
>
> Zdrowia wszystkim życzę, szczególnie psychicznego.

Witaj Sławku :)

Chyba to Twoja obecność tutaj sprawiła,
że dostałam słowotoku ;D
/w sensie, że normalni jeszcze tu przychodzą/

Fajnie się Ciebie czyta, jak zawsze.

To tyle, pozdrawiam
a zdrowie psychiczne znacznie lepsze :)
E.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2013-07-16 08:29:49

Temat: Re: No i na Marsa nie polecimy (tak szybko)
Od: "Ghost" <g...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Slawek [am-pm]" <s...@t...nic> napisał w wiadomości
news:ks1c7n$ui7$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
> "Przemysłąw Dębski" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych
> news:krpr04$f77$1@node2.news.atman.pl...
>
> Nie można nauczyć się sztuki życia.

Mozna w okreslonym zakresie.

> Nie mamy ich, tych żyć, tak

Nie musimy ich miec, korzystamy z poprzednich pokolen.

> dużo, aby można się było tutaj uczyć metodą prób i błędów.

To nie jedyna metoda na nauke.

Skoro na poczatku takie bledy, jest sens czytac dalej?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2013-07-16 19:55:05

Temat: Re: No i na Marsa nie polecimy (tak szybko)
Od: "Slawek [am-pm]" <s...@t...nic> szukaj wiadomości tego autora

"Ghost" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych
news:51e4e865$0$1452$65785112@news.neostrada.pl...

>> Nie można nauczyć się sztuki życia.

> Mozna w okreslonym zakresie.

>> Nie mamy ich, tych żyć, tak

> Nie musimy ich miec, korzystamy z poprzednich pokolen.

>> dużo, aby można się było tutaj uczyć metodą prób i błędów.

> To nie jedyna metoda na nauke.

> Skoro na poczatku takie bledy, jest sens czytac dalej?


Wyrywać skrawki z cudzych wypowiedzi i dowolnie nimi
żonglować potrafi każdy dureń, i tylko durnie dają się
nabrać na takie sztuczki. Gdzie tu, Ghłąbie, widzisz błędy?


===============================================


Jedni lubią czytać, inni wolą (się po)pisać. Na grupie dyskusyjnej
najłatwiej o tych drugich. Nie dziwi mnie zatem w najmniejszym
stopniu fakt, że ktoś nie chce czytać moich po- czy wy-pisów.
Ty również tego nie robisz, ale jeśli zamierzasz w jakiś sposób
się do nich odnieść, wypadałoby jednak je przeczytać. W innym
wypadku wychodzisz na mądralińskiego, który nie czytając książki
wie, że jest do kitu, ani nie oglądając filmu wie, że książka była
lepsza.

Wystarczy jednak prosta sztuczka, abyś od tego momentu
czytał ze skupieniem każde słowo tej wypowiedzi. Tę sztuczkę
już zastosowałem: odniosłem się wprost do Twojego postu
i użyłem kilku obraźliwych sformułowań. Zobaczymy wkrótce,
dokąd poniosą Ciebie emocje.

Twoją odzywkę interpretuję jako pogardliwe prychnięcie:
"Jakiś kolejny bęcwał ma czelność się tutaj popisywać, jak
tak dalej pójdzie, nikt mnie w tym tłoku nie będzie zauważał".
Twój mózg emocjonalny uznał za stosowne dać mi odpór,
a mózg racjonalny wyprodukował naprędce i na chybił-trafił
jakieś sformułowania mające pozór racjonalnej argumentacji.

Wrzućmy je kolejno na warsztat.


>> Nie można nauczyć się sztuki życia.

> Mozna w okreslonym zakresie.


No cóż, sprawa jest co najmniej dyskusyjna, a wynik dyskusji
zależy między innymi od definicji, czym jest sztuka życia oraz
na czym polega uczenie się tej sztuki. Gdybyś odrobinę się
wysilił i przeczytał kawałek dalej, niż tych kilka zacytowanych
linijek, być może zrozumiałbyś, co miałem na myśli. Trzeba
być uprzedzonym (czytaj: Twój mózg emocjonalny wydał już
niewzruszony werdykt), aby tak otwarte kwestie kwitować
jednym krótkim wyrazem.


>> Nie mamy ich, tych żyć, tak dużo

> Nie musimy ich miec, korzystamy z poprzednich pokolen.


Co konkretnie masz na myśli? Opowiadanie bajek i legend
oraz wspominanie starych dobrych/niedobrych czasów
przez staruszków przy ognisku lub kominku? A może to, że
czasami człowiek od razu wie, co zrobić (albo czego nie
robić) w sytuacji, w której znalazł się po raz pierwszy
w życiu, a nikt wcześniej do tej sytuacji go nie przygotował?

Jeśli chodzi o ustne przekazy (a z takimi mieliśmy do
czynienia przez 99 % czasu istnienia gatunku ludzkiego),
to chciałbym zauważyć, że jest to dość zawodna metoda
propagacji doświadczeń. Opowiadający nie zawsze wie,
co jest w życiu naprawdę ważne, a co wręcz przeciwnie,
a słuchający tym bardziej nie ma o tym pojęcia. Poza tym
opowiadający mówi przede wszystkim o tym, co sam przeżył
i co widział, zatem doświadczenia sięgające dalej niż dwa
pokolenia wstecz praktycznie bez śladu się ulatniają.

Jednak istnieje pewien mechanizm, który potrafi gromadzić
doświadczenia setek i tysięcy poprzednich pokoleń. Tym
mechanizmem jest ewolucja, a więc coś, co z klasycznym
uczeniem się ("sztuki życia" czy czegokolwiek innego) nie
ma nic wspólnego.

Zatem jaki mój błąd masz na myśli, Szanowny Kolego?


>> aby można się było tutaj uczyć metodą prób i błędów.

> To nie jedyna metoda na nauke.


Zgoda, to nie jedyna metoda, ale chyba nie zaprzeczysz,
że bardzo popularna? Jak małe dziecko uczy się chodzić
albo mówić? A jak Ty sam uczyłeś się kiedyś wierszy
na pamięć?

Podaj w takim razie ze trzy przykłady uczenia się, które
nie polega na powtarzaniu jakichś schematów oraz
nie ma nic wspólnego z metodą prób i błędów. [Ale niech
to będą przykłady z różnych klas: jeśli na przykład genialna
Ala potrafi raz przeczytać wierszyk, aby go potem bez
błędu wyrecytować, to podobna umiejętność Kasi i Oli
nie będzie trzema przykładami takiego uczenia się, tylko
jednym.] Jeśli Ci się to uda, przyznam, że przynajmniej
w tym jednym przypadku miałeś rację pisząc:


> Skoro na poczatku takie bledy, jest sens czytac dalej?


Dla Ciebie nie ma sensu. Mój główny tekst pojawił
się na tej grupie w odpowiedzi na tekst Maćka Woźniaka
na grupie "pl.sci.kosmos", a że problematyka dotyczyła
w dużej części psychologii, puściłem krosa również na tę
grupę. Moim zdaniem Maciek jest genialny, uważny, krytyczny,
prawdomówny, a tego, co ma na myśli, zazwyczaj nie owija
w bawełnę. Liczyłem więc na to, że skopie mi tyłek jakimiś
naprawdę racjonalnymi argumentami. Jego na razie zostawiam
na deser, tymczasem połykam przystawki oraz inne dania.

Twoje odzywki w tym wątku są - jak dla mnie i jak na razie -
rozczarowujące, a przeczytałem wszystkie.


> Ale tak naprawde glowny kolpot polega na tym, ze proba rozdzelenia
> racjonalnosci od emocjonalnosci jest bez sensu. Trzebaby oba pojecia
> dodefiniowac, a gdy to zrobimy to sie zapewne okaze, ze wszystkie decyzje sa
> racjonalne. Jedynie za emocjonalnymi stoja cele czlowieka pierwotnego, a za
> racjocjonalnymi cele cwoka ucywilizowanego - tak w skrocie.


Według mnie rozdzielenie racjonalności od emocjonalności
ma sens i jest bardzo łatwe. Była kiedyś taka reklama, w której
gość stał przed dylematem: wrzucić piątaka do automatu z lodami
czy prezerwatywami? Głos z off-u dopowiadał (całkiem sensownie
w kontekście niniejszej dyskusji): "Życie to sztuka dokonywania
wyborów". Moim zdaniem ten gość odczuwał jakieś emocje,
mózg racjonalny nie miał tu wiele (albo i nic) do powiedzenia.

A czy kogokolwiek rajcuje wynik mnożenia 15 x 7?
Czy będzie to więcej czy mniej niż sto? To chyba nie
jest szczególnie fascynująca kwestia. Logika, abstrakcyjne
rozważania, wymyślanie sposobu zawieszenia półki
na ścianie - są tysiące i miliony mózgowo-neuronalnych
czynności, które można wrzucić do przegródki z napisem
"racjonalność".

Ale najważniejszym rozróżnieniem "emocjonalności" od
"racjonalności" jest to, że ta pierwsza sfera jest pozaświadoma,
w przeciwieństwie do drugiej (przynajmniej w pierwszym
przybliżeniu). Na co wydać 5 złotych? Na prezerwatywę
czy loda (bez prezerwatywy)? Któraś emocja "zwycięża"
(jedno pragnienie okazuje się większe niż drugie), decyzja
zapada. To nie jest tak, że świadomie wpływamy na wielkość
poszczególnych pragnień - najlepszym określeniem na
opisaną sytuację jest takie: "wsłuchujemy (albo wczuwamy)
się w swoje pragnienia".

Najczęściej określone pragnienie zdecydowanie przeważa
nad innymi - wtedy nie ma żadnego dylematu. Ten ostatni
pojawia się dopiero wtedy, gdy "natężenie" poszczególnych
pragnień lub anty-pragnień staje się podobne. Bywa też tak,
że jedna chętka przewyższa drugą, ale z biegiem czasu proporcje
się zmieniają, więc dochodzi w końcu do podjęcia jakiejś
decyzji ("zachować się kulturalnie czy olać ten płot?").
I znów - nie mamy świadomego wpływu na fluktuacje
naszych pragnień,

Wydaje nam się, że działalność mózgu racjonalnego jest
pod naszą kontrolą, jest świadoma. Jak zawiesić półkę na
ścianie? Rozważamy, czy zastosować gwoździe do betonu
czy wkręty rozporowe, szacujemy ich wytrzymałość oraz
nakład pracy i koszty poszczególnych rozwiązań. To już
zaczyna pobudzać mózg emocjonalny - czy przypadkiem
nie będę się musiał nazbyt męczyć albo wydatkować
za dużo? W międzyczasie dochodzą względy estetyczne
(też raczej natury emocjonalnej). W praktyce myślenie
racjonalne jest często przeplatane emocjami, zazwyczaj
bywa uruchomione przez mózg emocjonalny (konkretną
emocją), a wynik działania racjonalnej części umysłu
często generuje jakieś emocje, przez to rozdzielenie
obu sfer bywa trudne, co nie znaczy, że niemożliwe.


> ...] Trzebaby oba pojecia
> dodefiniowac, a gdy to zrobimy to sie zapewne okaze, ze wszystkie decyzje sa
> racjonalne [...


Zawsze można sobie pojęcia dowolnie definiować, wtedy faktycznie,
wszystkie decyzje mogą być racjonalne. Jednak według mojego
rozumienia używanych tutaj pojęć (i mam nadzieję, że owe
rozumienie podziela większość ludzi) wysłowiłeś się co najmniej
niezręcznie.

Otóż mnóstwo decyzji podejmowanych przez miliardy
ludzi, zarówno dyktowanych przez mózg emocjonalny, jak
i racjonalny, bywa "nieracjonalnych", to znaczy przynosi
ostatecznie więcej szkody niż pożytku. Tak z punktu widzenia
poszczególnych osobników, jak ich genów, czy w końcu
całych społeczności albo gatunku (bo nie zawsze
są to zbieżne "interesy"). Pisałem już o tym rozwlekle
w tym wątku, pisał również Przemysław Dębski.


> ...] wszystkie decyzje sa
> racjonalne. Jedynie za emocjonalnymi stoja cele czlowieka pierwotnego, a za
> racjocjonalnymi cele cwoka ucywilizowanego - tak w skrocie.


Nie zgadzam się z takim podziałem. Wybory emocje w równym
stopniu dotyczą tak pierwotnych jak i cywilizowanych "kawałków"
człowieka. Nie będę się dalej biedził nad detalicznym tego
uzasadnianiem, odesłałbym Ciebie do innych moich tekstów,
ale chyba mija się to z celem.


> Dlalej - w ramach samej pamieci mamy ciekawy mechanizm "krotkiego kontektsu"
> (tm) (moja nazwa), ktory stanowi, iz jestesmy sklonni byc konsekwentnymi
> wobec najblizszego kontekstu czasowego. Jesli przed chwila przeprowadzilismy
> staruszke przez jezdnie, szybko napotkany menel ma wieksze szanse na sukces.


Tu się zgadzam i nie widzę nic nadzwyczajnego. Gdyby nie
istniałaby przewaga "krótkiego kontekstu", nie mogłaby
między innymi działać tresura (psa albo człowieka).

--
Sławek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2013-07-16 20:07:22

Temat: Re: No i na Marsa nie polecimy (tak szybko)
Od: "Ghost" <g...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Slawek [am-pm]" <s...@t...nic> napisał w wiadomości
news:ks41ds$vl1$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
> "Ghost" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych
> news:51e4e865$0$1452$65785112@news.neostrada.pl...
>
>>> Nie można nauczyć się sztuki życia.
>
>> Mozna w okreslonym zakresie.
>
>>> Nie mamy ich, tych żyć, tak
>
>> Nie musimy ich miec, korzystamy z poprzednich pokolen.
>
>>> dużo, aby można się było tutaj uczyć metodą prób i błędów.
>
>> To nie jedyna metoda na nauke.
>
>> Skoro na poczatku takie bledy, jest sens czytac dalej?
>
>
> Wyrywać skrawki z cudzych wypowiedzi i dowolnie nimi
> żonglować potrafi każdy dureń, i tylko durnie dają się
> nabrać na takie sztuczki.

Tylko debile nie widza, ze to nie skrawki tylko nieprzerwany ciag ich
wlasnych wypowiedzi.

>Gdzie tu, Ghłąbie, widzisz błędy?

Chyba zapomnialem, zes przyglup i wylazisz z kfa.

Nie chce mnie siem stobom gadac
PLĄK


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2013-07-16 20:13:02

Temat: Re: No i na Marsa nie polecimy (tak szybko)
Od: Izunia <n...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2013-07-16 20:07, Ghost pisze:
>
> Użytkownik "Slawek [am-pm]" <s...@t...nic> napisał w wiadomości
> news:ks41ds$vl1$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
>> "Ghost" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych
>> news:51e4e865$0$1452$65785112@news.neostrada.pl...
>>
>>>> Nie można nauczyć się sztuki życia.
>>
>>> Mozna w okreslonym zakresie.
>>
>>>> Nie mamy ich, tych żyć, tak
>>
>>> Nie musimy ich miec, korzystamy z poprzednich pokolen.
>>
>>>> dużo, aby można się było tutaj uczyć metodą prób i błędów.
>>
>>> To nie jedyna metoda na nauke.
>>
>>> Skoro na poczatku takie bledy, jest sens czytac dalej?
>>
>>
>> Wyrywać skrawki z cudzych wypowiedzi i dowolnie nimi
>> żonglować potrafi każdy dureń, i tylko durnie dają się
>> nabrać na takie sztuczki.
>
> Tylko debile nie widza, ze to nie skrawki tylko nieprzerwany ciag ich
> wlasnych wypowiedzi.
>
>> Gdzie tu, Ghłąbie, widzisz błędy?
>
> Chyba zapomnialem, zes przyglup i wylazisz z kfa.
>
> Nie chce mnie siem stobom gadac
> PLĄK

ego jakby przewodasem zalatuje

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2013-07-16 20:15:44

Temat: Re: No i na Marsa nie polecimy (tak szybko)
Od: "Ghost" <g...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Izunia" <n...@n...pl> napisał w wiadomości
news:51e58d2d$0$1461$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2013-07-16 20:07, Ghost pisze:
>>
>> Użytkownik "Slawek [am-pm]" <s...@t...nic> napisał w wiadomości
>> news:ks41ds$vl1$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
>>> "Ghost" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych
>>> news:51e4e865$0$1452$65785112@news.neostrada.pl...
>>>
>>>>> Nie można nauczyć się sztuki życia.
>>>
>>>> Mozna w okreslonym zakresie.
>>>
>>>>> Nie mamy ich, tych żyć, tak
>>>
>>>> Nie musimy ich miec, korzystamy z poprzednich pokolen.
>>>
>>>>> dużo, aby można się było tutaj uczyć metodą prób i błędów.
>>>
>>>> To nie jedyna metoda na nauke.
>>>
>>>> Skoro na poczatku takie bledy, jest sens czytac dalej?
>>>
>>>
>>> Wyrywać skrawki z cudzych wypowiedzi i dowolnie nimi
>>> żonglować potrafi każdy dureń, i tylko durnie dają się
>>> nabrać na takie sztuczki.
>>
>> Tylko debile nie widza, ze to nie skrawki tylko nieprzerwany ciag ich
>> wlasnych wypowiedzi.
>>
>>> Gdzie tu, Ghłąbie, widzisz błędy?
>>
>> Chyba zapomnialem, zes przyglup i wylazisz z kfa.
>>
>> Nie chce mnie siem stobom gadac
>> PLĄK
>
> ego jakby przewodasem zalatuje

Za dlugie teksty wali. Ja tam slowotocznych kasuje bezlitosnie. Szkoda na
nich zycia.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2013-07-17 08:38:29

Temat: Re: No i na Marsa nie polecimy (tak szybko)
Od: "Slawek [am-pm]" <s...@t...nic> szukaj wiadomości tego autora

"Izunia" napisała w wiadomości grup dyskusyjnych
news:51e58d2d$0$1461$65785112@news.neostrada.pl...

>>> Gdzie tu, Ghłąbie, widzisz błędy?
>>
>> Chyba zapomnialem, zes przyglup i wylazisz z kfa.
>>
>> Nie chce mnie siem stobom gadac
>> PLĄK

> ego jakby przewodasem zalatuje


Też mi diagnoza...

Tak przy okazji, skąd znasz tego Przewodasa - Przygłupasa?
Nie widziałem go chyba nigdy na psp.

--
Sławek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2013-07-17 08:42:50

Temat: Re: No i na Marsa nie polecimy (tak szybko)
Od: Izunia <n...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2013-07-17 08:38, Slawek [am-pm] pisze:
> "Izunia" napisała w wiadomości grup dyskusyjnych
> news:51e58d2d$0$1461$65785112@news.neostrada.pl...
>
>>>> Gdzie tu, Ghłąbie, widzisz błędy?
>>>
>>> Chyba zapomnialem, zes przyglup i wylazisz z kfa.
>>>
>>> Nie chce mnie siem stobom gadac
>>> PLĄK
>
>> ego jakby przewodasem zalatuje
>
>
> Też mi diagnoza...
>
> Tak przy okazji, skąd znasz tego Przewodasa - Przygłupasa?
> Nie widziałem go chyba nigdy na psp.

miałam z nim "wolno wolowe(sic)" teologiczno-filozoficzne
dysputy az dostałam głupią c---ą w pomiędzy oczy
a co?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2013-07-17 09:58:09

Temat: Re: No i na Marsa nie polecimy (tak szybko)
Od: "Slawek [am-pm]" <s...@t...nic> szukaj wiadomości tego autora

"Izunia" napisała w wiadomości grup dyskusyjnych
news:51e63ce9$0$1452$65785112@news.neostrada.pl...

>> Tak przy okazji, skąd znasz tego Przewodasa - Przygłupasa?
>> Nie widziałem go chyba nigdy na psp.
>
> miałam z nim "wolno wolowe(sic)" teologiczno-filozoficzne
> dysputy az dostałam głupią c---ą w pomiędzy oczy
> a co?


A nic. Każdy przypadek - Twój, mój, Ghosta czy Przewodasa -
jest na swój sposób interesujący, chociaż nie w każdej
sytuacji wymaga natychmiastowej interwencji.

Zdrowia wszystkim życzę - jak zwykle psychicznego.

--
Sławek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 9


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

gdyby zwierzęta jadły w mc donaldzie
Ludzie kontra bestie
jestem
mój piesio to typowy chłop
rytualne mordowanie zwierzat

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »