Data: 2009-12-18 13:09:38
Temat: Re: No więc gdzie te Wasze kary i nagrody?
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 18 Dec 2009 12:12:11 +0100, Marchewka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Thu, 17 Dec 2009 21:52:10 +0100, Marchewka napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Thu, 17 Dec 2009 21:20:20 +0100, Marchewka napisał(a):
>>>>
>>>>> XL pisze:
>>>>>> Starsza - za kilkakrotne "gaszenie" młodszej pilotem
>>>>> Co to jest "gaszenie"?
>>>> Kierowanie w jej stronę pilota i wciskanie guzika.
>>>> Nie tolerujemy takich żartów. Przy ktorymś z rzędu powtórzeniu pomimo
>>>> ostrzezeń - kara.
>>> Jezu.
>>> Toz to idealna okazja, by _nauczyc_ dziecko, _dlaczego_ nie toreruje sie
>>> takich zartow. A przy okazji, czemu sie w jej glowie takie mysli w
>>> stosunku do siostry pojawily. Bo to nie byl zart, tylko wyraz jej emocji.
>>
>>
>> Dla mnie to żadne wynaturzenie: różnica 7 lat cos Ci tu wyjaśnia?
>
> A kto pisze, ze "wynaturzenie"? Roznica wieku jest wazna. A mi wyjasnia
> jedynie to, ze strsza "miala prawo" miec pewne niefajne uczucia wobec
> mlodszej siostry, ktora odebra jej wygodna uczuciowo role jedynaczki.
> Nie wiem natomiast, co wyjasnia Tobie.
Wyjaśnia INWENCJĘ. Natomiast to, co Ty piszesz o "niefajnych uczuciach" -
sorry, to nie jest nasz świat i nie rozumiem, o czym piszesz.
>
>>>>>> oraz za groźbe "bo cię
>>>>>> nagram na dyskietkę i skasuję".
>>>>> A co w tej grozbie Ci sie az tak nie spodobalo, ze zbilas za to dziecko.
>>>>> Ja bym sie na Twoim miejscu starala dowiedziec, co przez to rozumie.
>>>> Ja WIEM, co rozumiało.
>>>> I mała też wiedziała. Dziwię się, ze Ty nie wiesz.
>>>> :->
>>> Po klapsie rozmawialas o emocjach corki, czy przed?
>>
>> Po co? Świetnie rozumiała, co było nie tak. Emocje zostały wygłuszone w
>> zarodku.
>
> To to ja wiem. Po to sa kary cielesne, zebu nie mierzyc sie z emocjami
> dziecka. Niestety, doprowadza to w doroslym zyciu bitego dziecka do
> nerwicy (w najlzejszym scenariuszu).
Nie zuważylam: po kilku zebranych w życiu klapsach obie nadal są okazami
równowagi psychicznej, przy zachowaniu oczywiście wszelkiej pozytywnej
kobiecej uczuciowości i temperamentu.
>
>>> Jak ja Ci teraz napisze, ze chetnie bym Cie skasowala, to tylko _ja_
>>> bede wiedziala, czemu i z jakich pobudek. Ty sie jedynie mozesz tego
>>> domyslac.
>>
>> dzieci operują na konkretach.
>> Nie na domysłach. Ani na tym, co kto im napisze.
>
> Sorry, nie rozumiem, o co Ci tutaj chodzi.
No cóż, długo byłoby tłumaczyć zatem, a mi się nie chce po prostu.
>
>>>>>> Mała (7 lat młodsza) niemal w szok wpadała,
>>>>>> bo niemal od urodzenia dobrze wiedziała, co się dzieje z grami czy tekstami
>>>>>> na dyskietce, kiedy się je stamtąd skasuje a nie ma kopii oraz co się
>>>>>> dzieje z TV, kiedy się w jego stronę kieruje pilot i wciska czerwony guzik
>>>>> Idealna sytuacja, by obydwie dziewczynki czegos nauczyc.
>>>> No własnie były nauczone. Od malego. Tylko użytek nie zawsze właściwy z tej
>>>> nauki robiły.
>>> Sorry, gdzies musial zostac popelniony blad, skoro uzywaly tej nauki
>>> niewlasciwie. Po to sie uczy, zeby wlasciwie wlasnie.
>>
>> Mądrość Twoja przenika te kilometry nas dzielące...
>
> No, duzo nas dzieli, rzeczywiscie.
Tak, dużo - to, że moje dzieci nie rzucały się nigdy na podłogę ani na nic
innego, kiedy nie chcieliśmy im kupić batona :-)
--
Ikselka.
|