Data: 2013-12-18 18:10:35
Temat: Re: No wyszło szydło z worka
Od: Primum IpSum <p...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2013-12-18 16:15, Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 18 Dec 2013 15:47:27 +0100, FEniks napisał(a):
>
>> Nie była legalna. A Ty jako wychowawca (jak się okazuje) miałaś
>> obowiązek zadziałać, jeśli wiedziałaś.
>
> Oczywiście że wiedziałam! Ba! - Policja wiedziała (dzielnicowa - kobieta),
> sąd wiedział (przydzielił kuratorkę), kuratorium oświaty wiedziało,
> dyrektor szkoły wiedział, pedagog szkolny wiedział, MATKA wiedziała...
> Ty się wczoraj urodziłaś? //znasz to skądś, prawda?
> :-D
>
>>
>> Wiesz, jak owa dziewczynka się czuła z tym, że NIKT z dorosłych, którzy
>> byli do tego zobowiązani, nie stanął po jej stronie, tylko krył się
>> wzajemnie? I nic tu nie pomoże samousprawiedliwianie się - że matka,
>> kurator, że ksiądz proboszcz itd. wiedzieli.
>
> Trzeba ją było widzieć, jak przychodziła raz w miesiącu do szkoły - tylko i
> wyłącznie na spotkania z pedagog szkolną. Przynosiła najlepszą markową kawę
> w tych czasach, wypindrzona, w nowych zagranicznych ciuchach, prosto od
> fryzjera. Zakład o to, że musiała się czuć OKROPNIE :-D
> :-D
> :-D
>
> Za to najlepiej (tak sądzę) to się czuła dyrektorka szkoły, która KAZAŁA mi
> jako wychowawczyni usprawiedliwić ponad 200 dni nieobecności ot tak. Trzeba
> było widzieć nauczycieli, którzy po terminie wystawienia ocen zmienili
> oceny z niedost. na mierny - prócz mnie ejdnej, oczywiscie, no ale to
> oczywisyte, he he.
> I trzeba było widzieć 40 osób Rady Ped., która jednomyślnie (no bo jedyny
> mój głos przeciwny się tu oczywiście nie liczył, he he) dała dziewczynie
> promocję do klasy następnej.
> Już na samą tę myśl mi wesoło :->
> Bo potem odebrano mi wychowawstwo tej klasy. I dalej już dzieczynie poszło
> gładziutko.
> He he.
> :-]
Tyle tego Twojego "haha i hehe" ze sprawy, że aż dziw gdy się bierze pod
uwagę, że nie chodziło jednak i plucie w kaptury i szatniane macanki.
Czyżby jednak śmiech przez zęby?
|