Data: 2012-06-10 20:47:36
Temat: Re: No żeby niemcy uczyli polaków tolerancji.
Od: Voyager <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pszemol napisał(a):
> "Flyer" <f...@g...pl> wrote in message
> news:MPG.2a3eb9a1cd33b8fe989886@news.neostrada.pl...
> >> > Odwrotnie - fakt, �e przechodzie� nic nie zrobi nie oznacza, �e
> >> > jest tolerancyjny [pozytywny]. Oznacza tylko, �e swoje negatywne
> >> > emocje w jaki� spos�b przeniesie na jaki� inny obiekt zewn�trzny
> >> > lub wewn�trzny [organizm]. I stwierdzam, �e tzw. tolerancja jest
> >> > mitem - �atwo by� tolerancyjnym, gdy codziennie spotyka si�
> >> > osoby "odmienne" [niezale�nie co to ma znaczy�], bo wtedy nie
> >> > doznaje si� dysonansu. A skoro jest mitem, to nie mo�e by�
> >> > warto�ciowana jako pozytywna cecha cz�owieka - wynika ze
> >> > statystyki, wi�c jest neutralna.
> >>
> >> Ale podejd�my konkretnie: co proponujesz ZAMIAST tolerancji?
> >>
> >> Bo brzmi to mi jakbys chcial teraz leczyc swoj dysonans
> >> spowodowany tym, ze spoleczenstwo oczekuje od Ciebie tolerancji
> >> a Ty tolerancyjny nie chcesz byc... :-)
> >
> > Hmmm, chyba olewam osoby o innej karnacji, kiedy je widzďż˝, a
> > przynajmniej nie wydaj� wrogich okrzyk�w i nie atakuj� "bod�ca",
> > kt�ry spowodowa� u mnie lekki dysonans. ;>
>
> Czyli butelkujesz emocje - w jaki spos�b planujesz je przela� potem?
> B�dziesz bi� �on�? Czy kibic�w dru�yny pi�karskiej?
>
> >> Wiec jak?
> >> Poza tym, ze nazywasz nietolerancje naturalna, jak sobie radzisz?
> >> Co robisz jak spotkasz na ulicy Murzyna lub Azjate?
> >> Jak objawia sie Twoja "naturalna" nietolerancja?
> >
> > A dlaczego uwa�asz, �e t�umacz� [domnieman� ;>] swoj� agresj�
> > fizyczn� i s�own� wobec os�b, kt�re ze wzgl�du na ma��
> > reprezentacj� w grupie os�b, z kt�rymi si� spotykam osobi�cie
> > [na przestrzeni ore�lonego czasu] wywo�uj� we mnie agresj�? ;>
>
> T�umaczysz nam, �e tolerancja jest nienaturalna, �e tolerancja
> powoduje butelkowanie emocji kt�re musz� uj�� potem innym
> wentylem - w ten spos�b sugerujesz �e tolerancja jest z�em,
> �e trzeba jej unika�, da� upust negatywnym emocjom od razu pod
> wp�ywem bod�ca, czyli od razu na widok id�cego ulic� Murzyna.
>
> Pytam Ciebie zatem jak te emocje u siebie upuszczasz a Ty
> na to, �e jednak jeste� tolerancyjny, ze nie reagujesz...
> Czyli butelkujesz.
>
> Czemu zatem post�pujesz wbrew swoim przekonaniom?
> To siďż˝ zdaje siďż˝ nazywa hipokryzja, nie?
>
> > Denerwuje mnie agresja, wi�c pr�buj� j� zrozumie�, ale
> > przewa�nie nie jest to moja agresja [osobi�cie reaguj�
> > agresywnie na agresj� innych os�b, mea culpa ;>], ale innych
> > os�b.
>
> Czyli jednak g�osujesz za tolerancj�, nie agresj�?
> To zdecyduj si�, bo dajesz bardzo mieszane sygna�y... :-)
>
> > Problem polega na tym, �e w ramach Kultury przyj�o si� uznawa�,
> > �e akceptacja jest cacy, a brak akceptacji jest be, tym samym
> > naznaczaj�c osoby nieakceptuj�ce negatywnym znakiem.
>
> I gdzie tu widzisz ten problem? Dlaczego mia�by� nie akceptowa�
> Murzyna lub Azjatďż˝ na ulicy czy w biurze lub w restauracji?
> Co Ci on przeszkadza? To chyba zrozumia�e �e w spo�ecze�stwie
> liczy si� wsp�praca a wi�c brak akceptacji b�dzie odbierany
> negatywnie. Co tu dziwnego?
>
> > Czy jednak
> > lew jest nietolerancyjny, bo zje cz�owieka, kt�ry nagle mu si�
> > pojawi na sawannie [podobno cz�owieczyna nie jest smaczna, wi�c
> > z�arcie cz�owieka to co� wi�cej ni� tylko zaspokojenie g�odu]?
> > ;>
>
> A tu ju� w og�le strywializowa�e� temat i robisz jaki� dziwny
> �art - gdzie tu mowa o tolerancji? Jeste� dla lwa �arciem, jak
> ka�da inna ma�pa na sawannie, ow�osiona czy go�a...
> Czy Ty atakujesz Murzyna w ten sam spos�b co lew Ciebie???
Czyli reasumując F. jak zobaczy murzyna postanawia go zjeść, czyli jak
nie będziesz kanibalem to nie dobrze, oj bardzo nie dobrze. Że też ci
się chce czytać ten jego bełkot.
|