> Ależ to właśnie chodzi o to, żeby skala nie była ludzka...

Eee, nie przeginałabym tak.
Raczej chodzi o fakt, że wszyscy uczymy się dopiero ekonomicznego podejścia
do różnych aspektów życia - patrz domy budowane po roku 1990. Wielkie
hangary. Teraz buduje się zupełnie inaczej. Mniejsze, wygodne domy + inne
technologie (ale to zupełnie inny temat).
Natomiast Gospodarze kościołów są trochę oderwani od rzeczywistości jesli
chodzi o koszty - zawsze mieli pod ręką kieszenie wiernych. Tylko ze i
wierni sie zmieniaja (mam nadzieje) - zaczynaja rozrozniac dobro kosciola od
relacji z Bogiem.

W Wawce jest tyle brzydkich kosciolow. Niektore sa tak paskudne, ze jakos
nie moge zyc z tą brzydotą w zgodzie.
Ale są też i ładne. Na szczęście.

M.