Data: 2011-01-03 18:39:35
Temat: Re: Nowy Rok
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-01-03 19:05, Ikselka pisze:
> Tak samo nie możesz np MNIE posądzać, że w sądzie będę wymachiwać emocjami.
> od tego mam grupy. Byłam w sądzie kilka razy, w sprawie dla mnie dosyć
> bulwersującej, bo dotyczącej testamentu mojej mamy na moja korzyść i jego
> podważania przez pozostałych spadkobierców (obdarzonych zresztą przez mamę
> za życia, ja byłam wtedy pominięta, bo to oni mieli się opiekowac
> rodzicami, czego zresztą nie dopełnili i stąd testament mamy post factum
> tego) - moje zachowanie było nienaganne i wyważone, byłam odbierana jako
> "żelazna dama" - to określenie jednego ze świadków :-)
> Który z moich wizerunków jest prawdziwy? - tamten w sądzie czy ten mój
> tutaj? Możesz stwierdzić? Nie. Możesz tylko nie uwierzyć w tamten, bo takie
> jest Twoje do mnie nastawienie, ze popsułoby Ci to pracowicie konstruowaną
> układankę na mój temat 3-)
No wiesz, dużo też zależy od zdolności percepcyjnych obserwatora. Mnie
jest trudno uwierzyć, że w tak trudnej dla Ciebie sprawie zachowałaś
żelazny spokój, ponieważ wiem, że w znacznie mniej stresującej sytuacji
widać po Tobie emocje. Ale to akurat biorę za Twój duży plus.
Czasem, owszem, można się wyuczyć wcześniej zadanej "roli", ale nie w
każdej "sztuce" i na pewno o wiele trudniej o to osobie spontanicznej,
jaką przecież jesteś.
Ewa
|