Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!.PO
STED!not-for-mail
From: medea <x...@p...fm>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Nowy Rok
Date: Mon, 03 Jan 2011 20:31:32 +0100
Organization: http://onet.pl
Lines: 53
Message-ID: <ift863$6jh$1@news.onet.pl>
References: <iflia5$j62$1@node1.news.atman.pl> <ifs7sv$tm9$1@node1.news.atman.pl>
<ifs8ch$nhd$1@speranza.aioe.org>
<e...@k...googlegroups.com>
<ifscj3$468$1@speranza.aioe.org> <ifscub$7mg$1@news.onet.pl>
<4d21c192$0$2445$65785112@news.neostrada.pl>
<14rd8o7snxkok.16jjoqoeh5rnr$.dlg@40tude.net>
<ifsnr0$kd4$1@usenet.news.interia.pl>
<4...@4...net>
<ifsomi$llo$1@usenet.news.interia.pl>
<7...@v...googlegroups.com>
<5anx9edecafy$.16sh4m9y2vh22.dlg@40tude.net>
<ift0qh$3b0$1@node1.news.atman.pl>
<1cb106rz1jb1o$.1ouv6yosqge76$.dlg@40tude.net>
<4...@m...googlegroups.com>
<1bnvtemm7ht3h$.1mtogrw5k1hbb$.dlg@40tude.net>
<ift2cl$3b0$4@node1.news.atman.pl>
<m85gd0wc0c4n$.vzpoqm95c6fk$.dlg@40tude.net> <ift54o$qho$1@news.onet.pl>
<1dty7ix5s4h92.vvbhv3ye7ypl$.dlg@40tude.net> <ift6eo$vqo$1@news.onet.pl>
<ift7dh$bs1$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: aecz156.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1294083075 6769 79.186.77.156 (3 Jan 2011 19:31:15 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 3 Jan 2011 19:31:15 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl; rv:1.9.2.13) Gecko/20101207
Thunderbird/3.1.7
In-Reply-To: <ift7dh$bs1$1@inews.gazeta.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:575581
Ukryj nagłówki
W dniu 2011-01-03 20:18, vonBraun pisze:
> medea wrote:
>
>> W dniu 2011-01-03 19:50, Ikselka pisze:
>>
>>> W sytuacjach tzw kardynalnych to własnie ja, ta spontaniczna i
>>> emocjonalna,
>>> kiedy inni (mężczyźni! - ojciec i brat) umieli tylko pokazowo mdleć oraz
>>> słaniać się na nogach, jako jedyna potrafiłam zachować przytomność
>>> umysłu:
>>> to ze mną rozmawiali lekarze o beznadziejnym stanie mojej mamy, to ja
>>> codziennie odwiedzałam ją w szpitalu lub godzinami przesiadywałam pod
>>> jej
>>> drzwiami (oni nie - bo to za ciężkie było, trauma, rozumiesz), to do
>>> mnie
>>> zwracała się sędzina w sądzie jako do jedynej osoby wiarygodnej i
>>> będącej w
>>> stanie rzeczowo odpowiedzieć na pytania, to ja musiałam w zakładzie
>>> pogrzebowym załatwiać wszystko (ojciec i brat wymiękli), to ze mną chcą
>>> przebywać ludzie (nawet ci na co dzień nieufni) w ciężkich dla nich
>>> sytuacjach w realu... itd.
>>
>>
>> To akurat rozumiem, bo kobietom w ogóle jest łatwiej dostosowywać się
>> do takich krytycznych, ale jednak bądź co bądź życiowych sytuacji.
>> Miałam to samo np. kiedy moja córka rozwaliła sobie łuk brwiowy i krew
>> jej tryskała, to mąż tracił głowę, a ja byłam spokojna jak nigdy.
>> Podobnie było, kiedy teść miał u nas wypadek, a tyle krwi nie
>> widziałam nigdy w życiu. Kobiety biologicznie są przygotowane
>> chociażby na ciążę, która jest związana z ciałem, krwią, bólem itd. i
>> dzięki temu lepiej odnajdują się w chorobie najbliższych.
>> Sprawa sądowa, w której chodzi o międzyludzkie relacje albo krzywdy
>> np. materialne, to chyba jednak coś innego. No ale może i do tego
>> można się jakoś przygotować.
>>
>> Ewa
> To nie prawda że "kobietom w ogóle" i nieprawda, że Ixelce łatwiej bo
> jest kobietą.
>
> To zależy do jakich ról delegują w rodzinie rodzice. A to zależy od paru
> innych drobiazgów. Model w którym mężczyzna jest silny a kobiety mdleją
> jest równie - kto wie czy nie bardziej popularny.
Zdaje mi się, że równie popularny jest stereotyp mężczyzny mdlejącego u
dentysty, na porodówce, przy pobieraniu krwi itd. I myślę, że kobieca
wytrzymałość w tego typu sytuacjach jest związana ze szczególną
biologiczną rolą kobiety, która niejako predestynuje ją do opieki nad
chorymi, kontaktu z ludzkim ciałem, towarzyszeniu przy bólu itd. No ale
to w sumie i tak mała dygresja była. W każdym razie ja mam to samo, że
na ogół jestem dość nerwowo reagująca, natomiast w sytuacjach
szczególnych zachowuję spokój, więc sądziłam, że to ogólnie cecha kobiet.
Ewa
|