Data: 2011-01-03 19:40:19
Temat: Re: Nowy Rok
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea wrote:
> W dniu 2011-01-03 20:18, vonBraun pisze:
>
>> medea wrote:
>>
>>> W dniu 2011-01-03 19:50, Ikselka pisze:
>>>
>>>> W sytuacjach tzw kardynalnych to własnie ja, ta spontaniczna i
>>>> emocjonalna,
>>>> kiedy inni (mężczyźni! - ojciec i brat) umieli tylko pokazowo mdleć
>>>> oraz
>>>> słaniać się na nogach, jako jedyna potrafiłam zachować przytomność
>>>> umysłu:
>>>> to ze mną rozmawiali lekarze o beznadziejnym stanie mojej mamy, to ja
>>>> codziennie odwiedzałam ją w szpitalu lub godzinami przesiadywałam pod
>>>> jej
>>>> drzwiami (oni nie - bo to za ciężkie było, trauma, rozumiesz), to do
>>>> mnie
>>>> zwracała się sędzina w sądzie jako do jedynej osoby wiarygodnej i
>>>> będącej w
>>>> stanie rzeczowo odpowiedzieć na pytania, to ja musiałam w zakładzie
>>>> pogrzebowym załatwiać wszystko (ojciec i brat wymiękli), to ze mną chcą
>>>> przebywać ludzie (nawet ci na co dzień nieufni) w ciężkich dla nich
>>>> sytuacjach w realu... itd.
>>>
>>>
>>>
>>> To akurat rozumiem, bo kobietom w ogóle jest łatwiej dostosowywać się
>>> do takich krytycznych, ale jednak bądź co bądź życiowych sytuacji.
>>> Miałam to samo np. kiedy moja córka rozwaliła sobie łuk brwiowy i krew
>>> jej tryskała, to mąż tracił głowę, a ja byłam spokojna jak nigdy.
>>> Podobnie było, kiedy teść miał u nas wypadek, a tyle krwi nie
>>> widziałam nigdy w życiu. Kobiety biologicznie są przygotowane
>>> chociażby na ciążę, która jest związana z ciałem, krwią, bólem itd. i
>>> dzięki temu lepiej odnajdują się w chorobie najbliższych.
>>> Sprawa sądowa, w której chodzi o międzyludzkie relacje albo krzywdy
>>> np. materialne, to chyba jednak coś innego. No ale może i do tego
>>> można się jakoś przygotować.
>>>
>>> Ewa
>>
>> To nie prawda że "kobietom w ogóle" i nieprawda, że Ixelce łatwiej bo
>> jest kobietą.
>>
>> To zależy do jakich ról delegują w rodzinie rodzice. A to zależy od paru
>> innych drobiazgów. Model w którym mężczyzna jest silny a kobiety mdleją
>> jest równie - kto wie czy nie bardziej popularny.
>
>
> Zdaje mi się, że równie popularny jest stereotyp mężczyzny mdlejącego u
> dentysty, na porodówce, przy pobieraniu krwi itd. I myślę, że kobieca
> wytrzymałość w tego typu sytuacjach jest związana ze szczególną
> biologiczną rolą kobiety, która niejako predestynuje ją do opieki nad
> chorymi, kontaktu z ludzkim ciałem, towarzyszeniu przy bólu itd. No ale
> to w sumie i tak mała dygresja była. W każdym razie ja mam to samo, że
> na ogół jestem dość nerwowo reagująca, natomiast w sytuacjach
> szczególnych zachowuję spokój, więc sądziłam, że to ogólnie cecha kobiet.
>
> Ewa
Stereotyp jest popularny, ale tylko dlatego, że kiedy mdleje facet jest
większy obciach więc "o tym się mówi" i przekazuje dalej.
Tzw. "blood-injection-injury phobia" - fobia krwi i zastrzyków - jest
częstsza u kobiet wg danych epidemiologicznych.
pozdrawiam
vonBraun
|