Data: 2011-01-03 19:54:24
Temat: Re: Nowy Rok
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Paulinka wrote:
> vonBraun pisze:
>
>> medea wrote:
>>
>>> W dniu 2011-01-03 20:18, vonBraun pisze:
>>>
>>>> medea wrote:
>>>>
>>>>> W dniu 2011-01-03 19:50, Ikselka pisze:
>>>>>
>>>>>> W sytuacjach tzw kardynalnych to własnie ja, ta spontaniczna i
>>>>>> emocjonalna,
>>>>>> kiedy inni (mężczyźni! - ojciec i brat) umieli tylko pokazowo
>>>>>> mdleć oraz
>>>>>> słaniać się na nogach, jako jedyna potrafiłam zachować przytomność
>>>>>> umysłu:
>>>>>> to ze mną rozmawiali lekarze o beznadziejnym stanie mojej mamy, to ja
>>>>>> codziennie odwiedzałam ją w szpitalu lub godzinami przesiadywałam pod
>>>>>> jej
>>>>>> drzwiami (oni nie - bo to za ciężkie było, trauma, rozumiesz), to do
>>>>>> mnie
>>>>>> zwracała się sędzina w sądzie jako do jedynej osoby wiarygodnej i
>>>>>> będącej w
>>>>>> stanie rzeczowo odpowiedzieć na pytania, to ja musiałam w zakładzie
>>>>>> pogrzebowym załatwiać wszystko (ojciec i brat wymiękli), to ze mną
>>>>>> chcą
>>>>>> przebywać ludzie (nawet ci na co dzień nieufni) w ciężkich dla nich
>>>>>> sytuacjach w realu... itd.
>>>>>
>>>>>
>>>>>
>>>>>
>>>>> To akurat rozumiem, bo kobietom w ogóle jest łatwiej dostosowywać się
>>>>> do takich krytycznych, ale jednak bądź co bądź życiowych sytuacji.
>>>>> Miałam to samo np. kiedy moja córka rozwaliła sobie łuk brwiowy i krew
>>>>> jej tryskała, to mąż tracił głowę, a ja byłam spokojna jak nigdy.
>>>>> Podobnie było, kiedy teść miał u nas wypadek, a tyle krwi nie
>>>>> widziałam nigdy w życiu. Kobiety biologicznie są przygotowane
>>>>> chociażby na ciążę, która jest związana z ciałem, krwią, bólem itd. i
>>>>> dzięki temu lepiej odnajdują się w chorobie najbliższych.
>>>>> Sprawa sądowa, w której chodzi o międzyludzkie relacje albo krzywdy
>>>>> np. materialne, to chyba jednak coś innego. No ale może i do tego
>>>>> można się jakoś przygotować.
>>>>>
>>>>> Ewa
>>>>
>>>>
>>>> To nie prawda że "kobietom w ogóle" i nieprawda, że Ixelce łatwiej bo
>>>> jest kobietą.
>>>>
>>>> To zależy do jakich ról delegują w rodzinie rodzice. A to zależy od
>>>> paru
>>>> innych drobiazgów. Model w którym mężczyzna jest silny a kobiety mdleją
>>>> jest równie - kto wie czy nie bardziej popularny.
>>>
>>>
>>>
>>> Zdaje mi się, że równie popularny jest stereotyp mężczyzny mdlejącego
>>> u dentysty, na porodówce, przy pobieraniu krwi itd. I myślę, że
>>> kobieca wytrzymałość w tego typu sytuacjach jest związana ze
>>> szczególną biologiczną rolą kobiety, która niejako predestynuje ją do
>>> opieki nad chorymi, kontaktu z ludzkim ciałem, towarzyszeniu przy
>>> bólu itd. No ale to w sumie i tak mała dygresja była. W każdym razie
>>> ja mam to samo, że na ogół jestem dość nerwowo reagująca, natomiast w
>>> sytuacjach szczególnych zachowuję spokój, więc sądziłam, że to
>>> ogólnie cecha kobiet.
>>>
>>> Ewa
>>
>> Stereotyp jest popularny, ale tylko dlatego, że kiedy mdleje facet
>> jest większy obciach więc "o tym się mówi" i przekazuje dalej.
>>
>> Tzw. "blood-injection-injury phobia" - fobia krwi i zastrzyków - jest
>> częstsza u kobiet wg danych epidemiologicznych.
>
>
> I kto oprócz Amerykanów robił tego typu badania? :)
>
Sądzisz, że uzasadnione byłoby spodziewać się innych wyników u nas?
vB
|