Data: 2011-01-03 19:59:02
Temat: Re: Nowy Rok
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
vonBraun pisze:
> Paulinka wrote:
>
>> Ikselka pisze:
>>
>>> Zawsze się dziwiłam, dlaczego moje "rzeczowe" i "zrównoważone" koleżanki
>>> wskakiwały na ławki, kiedy w szkole pojawiała się nagle mysz...
>>> Czułam się
>>> wręcz wyobcowana - patrzyły na mnie potem dziwnie, widząc jak stoję
>>> sobie
>>> spokojnie... no bo jak to? przecież to ONE są kobiece, przecież to ONE
>>> zachowały się tak, jak w ich przekonaniu kobieta powinna... Do dziś nie
>>> wierzę, ze naprawdę tak się wszystkie równo bały tej myszy.
>>
>>
>> Chociażby z racji tego, że pojawia się niespodziewanie jest szybka,
>> nieestetyczna i raczej niepożądana? Lubisz jak Ci coś znienacka
>> przemyka pod nogami albo Ci coś nagle zwisa z sufitu, np taki miły
>> przecież w sumie pająk?
>>
>
> Kiedyś, podejrzewając iż kobiecy lęk przed myszami ma głęboko osadzone w
> nieświadomości tak indywidualnej jak i zbiorowej korzenie, poprosiłem
> koleżankę, która właśnie go ujawniła, aby nawiązała kontakt ze swymi
> wypieranymi emocjami i dotarła do żródeł tego lęku. Po kilku minutach
> silnego oporu (nie przede mną - dziewczyna miała do mnie zaufanie),
> dotarła do głęboko skrywanej myśli iż zasadniczo lęk ten bierze się
> stąd, że mysz może DOSTAĆ SIĘ POD SUKIENKĘ - ze wszystkimi tego
> konsekwencjami. Od tej pory nie dziwię się asymetrii płci pojawiającej
> się w związku z lękiem przed myszami - w końcu faceci rzadko noszą
> sukienki.
IMO bezsensu. Docierając do swojej głębokiej podświadomości lęk przed
przemykaniem myszy kojarzy mi się tylko z ugryzieniem.
Pomyśl teraz o lęku dziewczynek A.D. 2010 wychowanych w bloku, które nie
będą miały szansy usłyszeć przemykania myszy, ani opowieści swych matek
o tym zjawisku. Czy to zjawisko umrze?
--
Paulinka
|