Data: 2011-01-03 19:41:48
Temat: Re: Nowy Rok
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-01-03 20:36, Ikselka pisze:
> Zawsze się dziwiłam, dlaczego moje "rzeczowe" i "zrównoważone" koleżanki
> wskakiwały na ławki, kiedy w szkole pojawiała się nagle mysz... Czułam się
> wręcz wyobcowana - patrzyły na mnie potem dziwnie, widząc jak stoję sobie
> spokojnie... no bo jak to? przecież to ONE są kobiece, przecież to ONE
> zachowały się tak, jak w ich przekonaniu kobieta powinna... Do dziś nie
> wierzę, ze naprawdę tak się wszystkie równo bały tej myszy.
Nigdy nie widziałam kobiet wskakujących na stół w strachu przed myszą.
Moja mam nie lubiła wszelkich futrzaków. To jedyna kobieta, która akurat
do tego stereotypu mi pasuje. Ale i tak mi się udało przemycić do domu
świnki morskie. ;)
Ewa
|