Data: 2011-01-03 19:52:27
Temat: Re: Nowy Rok
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Paulinka wrote:
> Ikselka pisze:
>
>> Zawsze się dziwiłam, dlaczego moje "rzeczowe" i "zrównoważone" koleżanki
>> wskakiwały na ławki, kiedy w szkole pojawiała się nagle mysz... Czułam
>> się
>> wręcz wyobcowana - patrzyły na mnie potem dziwnie, widząc jak stoję sobie
>> spokojnie... no bo jak to? przecież to ONE są kobiece, przecież to ONE
>> zachowały się tak, jak w ich przekonaniu kobieta powinna... Do dziś nie
>> wierzę, ze naprawdę tak się wszystkie równo bały tej myszy.
>
>
> Chociażby z racji tego, że pojawia się niespodziewanie jest szybka,
> nieestetyczna i raczej niepożądana? Lubisz jak Ci coś znienacka przemyka
> pod nogami albo Ci coś nagle zwisa z sufitu, np taki miły przecież w
> sumie pająk?
>
Kiedyś, podejrzewając iż kobiecy lęk przed myszami ma głęboko osadzone w
nieświadomości tak indywidualnej jak i zbiorowej korzenie, poprosiłem
koleżankę, która właśnie go ujawniła, aby nawiązała kontakt ze swymi
wypieranymi emocjami i dotarła do żródeł tego lęku. Po kilku minutach
silnego oporu (nie przede mną - dziewczyna miała do mnie zaufanie),
dotarła do głęboko skrywanej myśli iż zasadniczo lęk ten bierze się
stąd, że mysz może DOSTAĆ SIĘ POD SUKIENKĘ - ze wszystkimi tego
konsekwencjami. Od tej pory nie dziwię się asymetrii płci pojawiającej
się w związku z lękiem przed myszami - w końcu faceci rzadko noszą sukienki.
pozdrawiam
vonBraun
|