Data: 2011-01-03 19:45:55
Temat: Re: Nowy Rok
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
vonBraun pisze:
> medea wrote:
>
>> W dniu 2011-01-03 20:18, vonBraun pisze:
>>
>>> medea wrote:
>>>
>>>> W dniu 2011-01-03 19:50, Ikselka pisze:
>>>>
>>>>> W sytuacjach tzw kardynalnych to własnie ja, ta spontaniczna i
>>>>> emocjonalna,
>>>>> kiedy inni (mężczyźni! - ojciec i brat) umieli tylko pokazowo mdleć
>>>>> oraz
>>>>> słaniać się na nogach, jako jedyna potrafiłam zachować przytomność
>>>>> umysłu:
>>>>> to ze mną rozmawiali lekarze o beznadziejnym stanie mojej mamy, to ja
>>>>> codziennie odwiedzałam ją w szpitalu lub godzinami przesiadywałam pod
>>>>> jej
>>>>> drzwiami (oni nie - bo to za ciężkie było, trauma, rozumiesz), to do
>>>>> mnie
>>>>> zwracała się sędzina w sądzie jako do jedynej osoby wiarygodnej i
>>>>> będącej w
>>>>> stanie rzeczowo odpowiedzieć na pytania, to ja musiałam w zakładzie
>>>>> pogrzebowym załatwiać wszystko (ojciec i brat wymiękli), to ze mną
>>>>> chcą
>>>>> przebywać ludzie (nawet ci na co dzień nieufni) w ciężkich dla nich
>>>>> sytuacjach w realu... itd.
>>>>
>>>>
>>>>
>>>> To akurat rozumiem, bo kobietom w ogóle jest łatwiej dostosowywać się
>>>> do takich krytycznych, ale jednak bądź co bądź życiowych sytuacji.
>>>> Miałam to samo np. kiedy moja córka rozwaliła sobie łuk brwiowy i krew
>>>> jej tryskała, to mąż tracił głowę, a ja byłam spokojna jak nigdy.
>>>> Podobnie było, kiedy teść miał u nas wypadek, a tyle krwi nie
>>>> widziałam nigdy w życiu. Kobiety biologicznie są przygotowane
>>>> chociażby na ciążę, która jest związana z ciałem, krwią, bólem itd. i
>>>> dzięki temu lepiej odnajdują się w chorobie najbliższych.
>>>> Sprawa sądowa, w której chodzi o międzyludzkie relacje albo krzywdy
>>>> np. materialne, to chyba jednak coś innego. No ale może i do tego
>>>> można się jakoś przygotować.
>>>>
>>>> Ewa
>>>
>>> To nie prawda że "kobietom w ogóle" i nieprawda, że Ixelce łatwiej bo
>>> jest kobietą.
>>>
>>> To zależy do jakich ról delegują w rodzinie rodzice. A to zależy od paru
>>> innych drobiazgów. Model w którym mężczyzna jest silny a kobiety mdleją
>>> jest równie - kto wie czy nie bardziej popularny.
>>
>>
>> Zdaje mi się, że równie popularny jest stereotyp mężczyzny mdlejącego
>> u dentysty, na porodówce, przy pobieraniu krwi itd. I myślę, że
>> kobieca wytrzymałość w tego typu sytuacjach jest związana ze
>> szczególną biologiczną rolą kobiety, która niejako predestynuje ją do
>> opieki nad chorymi, kontaktu z ludzkim ciałem, towarzyszeniu przy bólu
>> itd. No ale to w sumie i tak mała dygresja była. W każdym razie ja mam
>> to samo, że na ogół jestem dość nerwowo reagująca, natomiast w
>> sytuacjach szczególnych zachowuję spokój, więc sądziłam, że to ogólnie
>> cecha kobiet.
>>
>> Ewa
> Stereotyp jest popularny, ale tylko dlatego, że kiedy mdleje facet jest
> większy obciach więc "o tym się mówi" i przekazuje dalej.
>
> Tzw. "blood-injection-injury phobia" - fobia krwi i zastrzyków - jest
> częstsza u kobiet wg danych epidemiologicznych.
I kto oprócz Amerykanów robił tego typu badania? :)
--
Paulinka
|