Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!plix.pl!newsfeed
1.plix.pl!wsisiz.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.atman.pl!not-for-mail
From: Paulinka <p...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Nowy Rok
Date: Mon, 03 Jan 2011 20:45:55 +0100
Organization: ATMAN
Lines: 74
Message-ID: <ift91q$3b0$33@node1.news.atman.pl>
References: <iflia5$j62$1@node1.news.atman.pl>
<e...@k...googlegroups.com>
<ifscj3$468$1@speranza.aioe.org> <ifscub$7mg$1@news.onet.pl>
<4d21c192$0$2445$65785112@news.neostrada.pl>
<14rd8o7snxkok.16jjoqoeh5rnr$.dlg@40tude.net>
<ifsnr0$kd4$1@usenet.news.interia.pl>
<4...@4...net>
<ifsomi$llo$1@usenet.news.interia.pl>
<7...@v...googlegroups.com>
<5anx9edecafy$.16sh4m9y2vh22.dlg@40tude.net>
<ift0qh$3b0$1@node1.news.atman.pl>
<1cb106rz1jb1o$.1ouv6yosqge76$.dlg@40tude.net>
<4...@m...googlegroups.com>
<1bnvtemm7ht3h$.1mtogrw5k1hbb$.dlg@40tude.net>
<ift2cl$3b0$4@node1.news.atman.pl>
<m85gd0wc0c4n$.vzpoqm95c6fk$.dlg@40tude.net> <ift54o$qho$1@news.onet.pl>
<1dty7ix5s4h92.vvbhv3ye7ypl$.dlg@40tude.net> <ift6eo$vqo$1@news.onet.pl>
<ift7dh$bs1$1@inews.gazeta.pl> <ift863$6jh$1@news.onet.pl>
<ift8n4$geq$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: nat3.finemedia.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: node1.news.atman.pl 1294083962 3424 188.122.20.27 (3 Jan 2011 19:46:02 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 3 Jan 2011 19:46:02 +0000 (UTC)
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.24 (Windows/20100228)
In-Reply-To: <ift8n4$geq$1@inews.gazeta.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:575598
Ukryj nagłówki
vonBraun pisze:
> medea wrote:
>
>> W dniu 2011-01-03 20:18, vonBraun pisze:
>>
>>> medea wrote:
>>>
>>>> W dniu 2011-01-03 19:50, Ikselka pisze:
>>>>
>>>>> W sytuacjach tzw kardynalnych to własnie ja, ta spontaniczna i
>>>>> emocjonalna,
>>>>> kiedy inni (mężczyźni! - ojciec i brat) umieli tylko pokazowo mdleć
>>>>> oraz
>>>>> słaniać się na nogach, jako jedyna potrafiłam zachować przytomność
>>>>> umysłu:
>>>>> to ze mną rozmawiali lekarze o beznadziejnym stanie mojej mamy, to ja
>>>>> codziennie odwiedzałam ją w szpitalu lub godzinami przesiadywałam pod
>>>>> jej
>>>>> drzwiami (oni nie - bo to za ciężkie było, trauma, rozumiesz), to do
>>>>> mnie
>>>>> zwracała się sędzina w sądzie jako do jedynej osoby wiarygodnej i
>>>>> będącej w
>>>>> stanie rzeczowo odpowiedzieć na pytania, to ja musiałam w zakładzie
>>>>> pogrzebowym załatwiać wszystko (ojciec i brat wymiękli), to ze mną
>>>>> chcą
>>>>> przebywać ludzie (nawet ci na co dzień nieufni) w ciężkich dla nich
>>>>> sytuacjach w realu... itd.
>>>>
>>>>
>>>>
>>>> To akurat rozumiem, bo kobietom w ogóle jest łatwiej dostosowywać się
>>>> do takich krytycznych, ale jednak bądź co bądź życiowych sytuacji.
>>>> Miałam to samo np. kiedy moja córka rozwaliła sobie łuk brwiowy i krew
>>>> jej tryskała, to mąż tracił głowę, a ja byłam spokojna jak nigdy.
>>>> Podobnie było, kiedy teść miał u nas wypadek, a tyle krwi nie
>>>> widziałam nigdy w życiu. Kobiety biologicznie są przygotowane
>>>> chociażby na ciążę, która jest związana z ciałem, krwią, bólem itd. i
>>>> dzięki temu lepiej odnajdują się w chorobie najbliższych.
>>>> Sprawa sądowa, w której chodzi o międzyludzkie relacje albo krzywdy
>>>> np. materialne, to chyba jednak coś innego. No ale może i do tego
>>>> można się jakoś przygotować.
>>>>
>>>> Ewa
>>>
>>> To nie prawda że "kobietom w ogóle" i nieprawda, że Ixelce łatwiej bo
>>> jest kobietą.
>>>
>>> To zależy do jakich ról delegują w rodzinie rodzice. A to zależy od paru
>>> innych drobiazgów. Model w którym mężczyzna jest silny a kobiety mdleją
>>> jest równie - kto wie czy nie bardziej popularny.
>>
>>
>> Zdaje mi się, że równie popularny jest stereotyp mężczyzny mdlejącego
>> u dentysty, na porodówce, przy pobieraniu krwi itd. I myślę, że
>> kobieca wytrzymałość w tego typu sytuacjach jest związana ze
>> szczególną biologiczną rolą kobiety, która niejako predestynuje ją do
>> opieki nad chorymi, kontaktu z ludzkim ciałem, towarzyszeniu przy bólu
>> itd. No ale to w sumie i tak mała dygresja była. W każdym razie ja mam
>> to samo, że na ogół jestem dość nerwowo reagująca, natomiast w
>> sytuacjach szczególnych zachowuję spokój, więc sądziłam, że to ogólnie
>> cecha kobiet.
>>
>> Ewa
> Stereotyp jest popularny, ale tylko dlatego, że kiedy mdleje facet jest
> większy obciach więc "o tym się mówi" i przekazuje dalej.
>
> Tzw. "blood-injection-injury phobia" - fobia krwi i zastrzyków - jest
> częstsza u kobiet wg danych epidemiologicznych.
I kto oprócz Amerykanów robił tego typu badania? :)
--
Paulinka
|