Data: 2011-01-04 12:20:03
Temat: Re: Nowy Rok
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ifv2h2$537$1@inews.gazeta.pl...
>>
>> To nie musi być fobia. Z ewolucyjnego punktu widzenia (nie wiem czy to
>> miał vB na mysli mówiąc "pamięć genetyczna") może to być pozostałość po:
>> "każdy szybki ruchomy obiekt w polu widzenia może oznaczać
>> niebezpieczeństwo. Zalecenia: zareagować" To nie musi być mysz, tak samo
>> instynktownie reagujemy "spięciem mięsni" np. na lecący kamień (o ile
>> zdążymy go zauważyć :-))
>>
>> Stalker
> Niedawno w pobieralni natrafiłem na faceta który zawstydzony podnosił się
> właśnie z łóżka za kotarą po epizodzie omdlenia. Akurat byłem na bieżąco,
> bo pisałem notatki do wykładu o "dental phobia" dla stomatologów.
>
> Z jakiego powodu mi się to zrobiło!!! Czy obniżyło mi się ciśnienie
> krwi??? - facet pytał z absolutną pretensją w głosie.
>
> Pielęgniareczka wbijając mi igłę próbowała mu wytłumaczyć: "Nie, my
> pobieramy za mało oby ciśnienie krwi istotnie się obniżyło". Ale to bardzo
> częste - nawet mamy tu łóżko przygotowane...
>
> Po twarzy faceta było widać, że wyjaśnienie to zdecydowanie mu sie nie
> podoba - w końcu stawia go w sytuacji w której zrobił z siebie
> pośmiewisko - jeśli bowiem to nie "pozbawienie go krwi" skutkujące
> "hydraulicznie" obniżeniem mu ciśnienia spowodowało omdlenie, oznacza to
> jednoznacznie, że jest:dupom, babom, miętczakiem MDLEJĄCYM na widok
> igły...
>
> Postanowiłem uratować go porzed rozpadem samooceny... Pielęgniareczka
> zmieniała już trzecią próbówkę, było sennie i nudno...
>
> To pamięć genetyczna -(według niektórych teorii) - rzuciłem od niechcenia.
>
> Co? CO???? Delikwent i pielęgniareczka popatrzyli na mnie jak na wariata.
>
> No tak - kontynuowałem spokojnie - to mechanizm przystosowawczy -
> automatyczny odruch obronny - pamiątka po okresie neolitu lub wcześniej -
> kiedy ludzie/hominidy toczyły częste walki plemienne. Jeśli już któryś
> walczący zostawał ranny bardziej opłacało się zemdleć aby przeżyć - wzięty
> za nieżywego członek plemienia miał szansę ocalić życie i nie odnieść
> dalszych obrażeń. To oczywiście tylko teoria, ale wydaje się
> prawdopodobna.
>
> No i ma pan wyjaśnienie! - rozpromieniła się pielęgniareczka zakładając mi
> plaster.
>
> Delikwent wyszedł ze wzrokiem człowieka który próbuje intensywnie coś
> zrozumieć...
>
> pozdrawiam
> vonBraun
>
A z drugiej strony opisujesz tu coś, co ostatnio bardzo mnie nurtuje.
Nasz ludzki strach przed stanięciem twarzą w twarz ze swoją prawdziwą naturą
(facet wolał maski wykreowane przez społeczeństwo, zamiast prostej
akceptacji siebie takiego, jakim jest).
To zdumiewająca cecha naszego gatunku....
Nie jestem w stanie wyobrazić sobie innego ssaka, który sam przed sobą
udaje, że jest kimś innym i co więcej, udaje, że rzeczywistość jest czymś
innym niż jest (piję tu do wszelkiej maści teorii o energiach, pamięci wody
itd... )
MK
|