Data: 2011-01-04 12:28:01
Temat: Re: Nowy Rok
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Vilar wrote:
>
> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:ifv2h2$537$1@inews.gazeta.pl...
>
>>>
>>> To nie musi być fobia. Z ewolucyjnego punktu widzenia (nie wiem czy
>>> to miał vB na mysli mówiąc "pamięć genetyczna") może to być
>>> pozostałość po:
>>> "każdy szybki ruchomy obiekt w polu widzenia może oznaczać
>>> niebezpieczeństwo. Zalecenia: zareagować" To nie musi być mysz, tak
>>> samo instynktownie reagujemy "spięciem mięsni" np. na lecący kamień
>>> (o ile zdążymy go zauważyć :-))
>>>
>>> Stalker
>>
>> Niedawno w pobieralni natrafiłem na faceta który zawstydzony podnosił
>> się właśnie z łóżka za kotarą po epizodzie omdlenia. Akurat byłem na
>> bieżąco, bo pisałem notatki do wykładu o "dental phobia" dla
>> stomatologów.
>>
>> Z jakiego powodu mi się to zrobiło!!! Czy obniżyło mi się ciśnienie
>> krwi??? - facet pytał z absolutną pretensją w głosie.
>>
>> Pielęgniareczka wbijając mi igłę próbowała mu wytłumaczyć: "Nie, my
>> pobieramy za mało oby ciśnienie krwi istotnie się obniżyło". Ale to
>> bardzo częste - nawet mamy tu łóżko przygotowane...
>>
>> Po twarzy faceta było widać, że wyjaśnienie to zdecydowanie mu sie nie
>> podoba - w końcu stawia go w sytuacji w której zrobił z siebie
>> pośmiewisko - jeśli bowiem to nie "pozbawienie go krwi" skutkujące
>> "hydraulicznie" obniżeniem mu ciśnienia spowodowało omdlenie, oznacza
>> to jednoznacznie, że jest:dupom, babom, miętczakiem MDLEJĄCYM na widok
>> igły...
>>
>> Postanowiłem uratować go porzed rozpadem samooceny... Pielęgniareczka
>> zmieniała już trzecią próbówkę, było sennie i nudno...
>>
>> To pamięć genetyczna -(według niektórych teorii) - rzuciłem od
>> niechcenia.
>>
>> Co? CO???? Delikwent i pielęgniareczka popatrzyli na mnie jak na wariata.
>>
>> No tak - kontynuowałem spokojnie - to mechanizm przystosowawczy -
>> automatyczny odruch obronny - pamiątka po okresie neolitu lub
>> wcześniej - kiedy ludzie/hominidy toczyły częste walki plemienne.
>> Jeśli już któryś walczący zostawał ranny bardziej opłacało się zemdleć
>> aby przeżyć - wzięty za nieżywego członek plemienia miał szansę ocalić
>> życie i nie odnieść dalszych obrażeń. To oczywiście tylko teoria, ale
>> wydaje się prawdopodobna.
>>
>> No i ma pan wyjaśnienie! - rozpromieniła się pielęgniareczka
>> zakładając mi plaster.
>>
>> Delikwent wyszedł ze wzrokiem człowieka który próbuje intensywnie coś
>> zrozumieć...
>>
>> pozdrawiam
>> vonBraun
>>
>
> A z drugiej strony opisujesz tu coś, co ostatnio bardzo mnie nurtuje.
> Nasz ludzki strach przed stanięciem twarzą w twarz ze swoją prawdziwą
> naturą (facet wolał maski wykreowane przez społeczeństwo, zamiast
> prostej akceptacji siebie takiego, jakim jest).
> To zdumiewająca cecha naszego gatunku....
> Nie jestem w stanie wyobrazić sobie innego ssaka, który sam przed sobą
> udaje, że jest kimś innym i co więcej, udaje, że rzeczywistość jest
> czymś innym niż jest (piję tu do wszelkiej maści teorii o energiach,
> pamięci wody itd... )
>
> MK
>
Bierze się to zapewne z dwu faktów:
Współcześnie człowiek jest tak kształtowany aby był uzależniony od
swojej samooceny.
Interpretacje rzeczywistości są podawane na tacy - sami mamy niewiele
okazji aby nauczyć się "kontaktu z rzeczywistością" i własnego kreowania
interpretacji.
Zresztą - czy człowiek uzależniony od samooceny jest w stanie tworzyć
poprawne interpretacje...
vB
|