Użytkownik "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:djioah$gmh$1@news.mch.sbs.de...
> [...]Jeśli jednak musisz zabezpieczać górny...

A kto mówi o zabezpieczaniu? (no wiem, Ty ;) Rzecz cała w kombinacji walorów
a)estetycznych (udajemy, że szafa to nie szafa) oraz b)użytkowych związanych
z mizernym wzrostem mym.

> Na dolnym żelazne sztaby z kłódkami? ;-)

One są... dziwne. Niedomknięte drzwi - w położeniu takim, że skrzydło dotyka
ościeżnicy, ale klamka "nie trzyma" - są uznawane za hermetycznie zamknięte.
Kot siedzi popod i piszczy/pyszczy (niepotrzebne, zależne od temperamentu
danego kota, skreślić), żeby otworzyć, a sam ahystokhatycznej łapeczki nie
ruszy. I chwała mu za to.

> [...] I oczywiście nikt nie wie, jak się ta łapka tam znalazła,
> a koty mówią, że to nie one, spały wtedy i w ogóle w innym
> pokoju były? ;-)

E. One wiedzą, że ja wiem, że one potrafią być w dwóch miejscach
jednocześnie, więc się na takie wykręty nie silą. Zresztą w innym pokoju też
są łapki. One po prostu rzucają oburzone spojrzenie (katalog, strona 7, pod
nagłówkiem "phi! też coś...").

> [...] ścieżki wytuptanej przez mojego szynszyla - łapka przy łapce
> w paru szlaczkach pomiędzy wierzchem niskiej szafki RTV a szczytem
> dwumetrowej witryny - na ukos po ścianie. Pionowej rzecz jasna...

:DDD W tę stronę, co napisałeś?! 8-)
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.