Data: 2010-01-20 09:19:55
Temat: Re: "O Jurku, któremu zabrakło atomów."
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron wrote:
> Największe IMO pole do popisu daje to, co Stalker bardzo lekceważy:
> większość działek na ziemiach odzyskanych nie jest zinwentaryzowane-
> przez co nie można wystąpić o wykup i założenie księgi wieczystej. Od
> momentu założenia jeśli nie upłynie 30 lat (też o tym pisał Stalker)-
> można wnieść skargę pauliańską.
Cieszę się drogi Chironie, że nasza rozmowa ma jednak dla Ciebie aspekt
edukacyjny :-) Cieszę się, że bedziesz już wiedział czym się różni późny
przesiedleniec od wypędzonego, jak różni się ich sytuacja prawna, czym
jest księga wieczysta, zasiedzenie. Teraz wiesz już nawet co to jest
skarga pauliańska :-) Nieważne oczywiście jak specyficzny jest to
instrument prawny i w jakich sytuacjach stosowany (może warto byłoby się
zastanowić w jakim promilu ew. spraw mogłaby być uzyta?), ale słyszałeś
już że jest.
Teraz bogatszy o tą wiedzę będziesz mógł w końcu zrobić coś więcej niż
tylko jęczeć w internecie. Będziesz mógł doradzić, zaproponować pomoc
przy złożeniu dokumentów, poprosić o sprawdzenie stanu ksiąg i
wyjaśnienie sytuacji prawnej nieruchomości... Ba, możesz wykazać się
obywatelską postawą i zapytać np. w swoim powiecie, czy już przygotowali
listę nieruchomości z niewyjaśnionym statusem
> Zauważ Ixi proszę, że to powiernictwo
> pruskie jest niegłupie: Ani razu nie zażądali od Rosjan ziem z okolic
> Kaliningradu (Królewca). Mnie to wiele wyjaśnia.
Mnie też to wiele wyjaśnia :-) Cieszę się, że w końcu padł ten
"argument", bo pada on w każdej dyskusji na ten temat, ale jego
stosowanie wbrew pozorom chyba nie do końca dobrze świadczy o stosującym
Dla uproszczenia: Oczywiście jest to spisek, tajne porozumienie itd.
Kto jest o tym przekonany w zasadzie może skończyć czytanie :-)
Ale jeśli ktoś chciałby sie nad tym zastanowić (zastanowić, bo to jest
pytanie z gatunku tych, na które nie ma odpowiedzi :-) ), to:
1. Ten argument jest podawany w taki sposób, jakby niemieckie żądania
miały być przynajmniej takie same w przypadku Rosji i Polski.
Bierzemy pierwszy lepszy artykuł na temat zmian granic po II wojnie
światowej. Może być wikipedia:
najpierw: http://pl.wikipedia.org/wiki/Ziemie_odzyskane,
a zaraz potem: http://pl.wikipedia.org/wiki/Obw%C3%B3d_kaliningradz
ki
W wyniku zmian po II wojnie światowej Polska otrzymała tereny o
powierzni 101.000 km2, tymczasem Rosjanie wzięli sobie 15.000 km2,
stosunek: ok. 7:1, Jeszcze gorzej przedstawia się to jeśli chodzi o
stosunek ludności niemieckiej, która opuściła te tereny. W pewnym
uproszczeniu mozna by powiedzieć o stosunku 10:1. W dodatku charakter
walk o Królewiec i charakter ucieczki Niemców stamtąd spowodował
zdecydowanie większy odsetek "strat całkowitych", tzn. śmierć ponosiły
CAŁE rodziny, w związku z czym nie ma teraz komu dochodzić ew. praw
No ale to taki argument w sumie tylko za tym, że liczba pozwów powinna
być przynajmniej 10-krotnie mniejsza w przypadku Rosji niż Polski...
2. Sprawdzamy co się działo z Królewcem po wojnie. Otóż przemianowany
został na Kaliningrad i z ziem włączonych do Rosji utworzono obwód
kaliningradzki. Obwód stał sie największą w Europie BAZĄ WOJSKOWĄ.
Obszarem o największym nasyceniu obiektami wojskowymi na km2.
Zastanówmy się, kto przy zdrowych zmysłach próbowałby odzyskać np.
koszary radzieckiej dywizji pancernej ;-) To nawet nie chodzi o strach
(bo już słyszę argument - boją się, my też musimy: zamknąć granice,
wszędzie pobudować koszary, do każdych wstawić czołg i się będą bali).
To jest (było) najnormalniej w świecie NIEWYKONALNE :-)
Aczkolwiek Rosjanie ustawicznie likwidują tam bazy i kto wie, czy w
najbliższym czasie nie pojawią się jakieś żądania. Ale wtedy jest
jeszcze do przejścia argument 3
3. Bez względu na to jak bardzo będzie sie jojczyć w internecie Polska
jest krajem cywilizowanym państwem prawa*, należącym do struktur
europejskich i w związku z tym ISTNIEJE i BĘDZIE istnieć możliwość
dochodzenia swoich praw w sądach. Bez wzgledu na narodowość i co
najważniejsze ZASADNOŚĆ. Jedną z cech państwa prawa jest fakt, ze każdy
może założyć sprawę w sądzie i sprawa ta będzie rozpatrzona w świetle
istniejących przepisów. Z tym się trzeba nauczyć żyć. Tak sie po prostu
rozwiązuje spory w cywilizowanym swieci. Rosja nie dawała i jeszcze
przez jakiś czas IMO nie bedzie dawać takiej możliwości...
Stąd wniosek: Tak, Powiernictwo Pruskie jest niegłupie. Korzysta ze
wszystkich możliwości jakie daje im prawo. Będą zakładać pozwy, słać
skargi, robić szum medialny. Czy fakt, że w niektórych sprawach to MY
będziemy przegrywać jest podstawą do zamknięcia sądów?
Stalker
* Zasadność i sens niektórych przepisów nie wchodzą w zakres niniejszego
omówienia :-)
|