Data: 2010-01-20 23:35:08
Temat: Re: "O Jurku, któremu zabrakło atomów."
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ender pisze:
> Paulinka pisze:
>> Ender pisze:
>>> Paulinka pisze:
>>>> Ender pisze:
>>>>> Paulinka pisze:
>>>>>
>>>>>> BTW katolickich fundacji też jest całkiem sporo, wszędzie tam
>>>>>> siedzą złodzieje i oszuści?
>>>>>
>>>>> Ot naiwność w służbie wyzysku.
>>>>> A pokaż mi taką fundacje, w której chociażby dziesiąta część
>>>>> niewynagrodzenia zarządu była adekwatna do jego kompetencji,
>>>>> zaangażowania i włożonej pracy, bo przecież żadnego produktu nie
>>>>> wytwarza, prawda?
>>>>
>>>> Fundacje nie są firmami produkcyjnymi, założenia niczego nie tworzą,
>>>> oferują usługi w sferach, w których komercyjnie działające firmy nie
>>>> widzą zysku. Poza tym fundacje działają też przy dużych firmach.
>>>>
>>>> Poczytaj sobie o partnerstwie publiczno-społecznym :
>>>> http://www.pnec.org.pl/fio/page/partnerstwo.html
>>>>
>>>> XL bierze udział w kursach dofinansowanych z UE, krytykuje UE i
>>>> uważa, że organizacje, które organizują tego typu przedsięwzięcia to
>>>> banda złodziei, to wg Ciebie hipokryzja czy nie?
>>>
>>> Nie, ponieważ dotacja jej się nalezy (gdy spełnia jej kryteria to
>>> automatycznie i jej celowość) natomiast obryw (prowizja) tych
>>> organizacji często o niejawnej wysokości to złodziejstwo.
>>> Mechanizm jest tu taki, ze organizacje dostają kasę i szukają
>>> frajerów, żeby ją wydatkować w celu otrzymania prowizji.
>>> Analogiczne organizacje np. w niemieckich landach działają w ten
>>> sposób, że mają sztywno ustalony procent 'wynagrodzenia' od wartości
>>> uzyskanej dotacji, zwykle jest to 2-3%, w tym są wszystkie koszty
>>> obsługi i te organizacje zabiegają o beneficjenta pomagając jemu w
>>> rozwoju jego działalności gospodarczej.
>>> Organizacje te zostały wyłonione w drodze przetargu.
>>
>> W Polsce też tak jest, mam Ci dać linka do kilkuset stronicowych
>> wytycznych z UE, które nas obligują przy pozyskiwaniu środków?
>> Przy krajowych subwencjach jest to samo, zresztą masz ustawę o
>> finansach publicznych. Poczytaj Ender, zanim zaczniesz się czuć
>> specjalistą.
>> I nie twierdzę, że wśród tych organizacji nie zdarzają się złodzieje,
>> w KK tez się zdarzają księża-pedofile, co nie powinno rzutować na cały
>> obraz środowiska.
>
> Moi znajomi parają się właśnie tego typu procederem pozyskiwania środków
> przez swoje fundacje - kilku znajomych z kilku fundacji.
> Wygląda to tak, że np. rozpisują wniosek o dotacje na szkolenia,
> oczywiście szczytne cele, profesjonalna (czyt. kosztowna) obsługa z
> wysoko wartościowym odżywczo kateringiem, pilna i dotkliwa potrzeba
> takich szkoleń itp. Dostają kasę i wtedy zaczyna się rozpaczliwa nagonka
> chętnych na szkolenie - no co, nie chcesz się szkolić? To jest za
> darmochę i żarcie ekstra.
> Cholera, przecież sam chętnie chodzę na takie szkolenia i żarcie
> faktyczni jest ekstra. A nawet szkoliłem z tego mechanizmu ludzi z
> takich fundacji, gdy weszliśmy do UE.
> U nas same znaczenie słowa fundacja jest już wypaczeniem, ponieważ jest
> to osiągnięcie jak największego zysku, jak najmniejszym nakładem i
> bezproduktywnie.
Taki jest okres programowania, ze są duże fundusze na PO KL i zawsze się
znajdzie banda złodziei.
Ja na szkolenia chodzę wtedy, kiedy uznam, że przydadzą mi się w pracy.
Jak chcę dobrze zjeść, to idę do kuchni coś ugotować.
> Na zachodzie fundacja pozwala się ludziom zamożnym przede wszystkim
> realizować towarzysko i społecznie.
> Fundacja żony Bila Gates'a rocznie przeznacza na cele charytatywne setki
> milionów dolarów i myślisz, że zarząd coś z tej kasy ma dla siebie?
> Że potrzebuje jak pani Kwaśniewska fundacji, żeby kupić sobie żakiet za
> 40 tys złotych?
Czyli nie przeczytałeś linka, który podałam.
> Młodziutka jeszcze jesteś ;-)
Powiedział stary dziad, co zęby zjadł w zarządzie fundacji Jolanty
Kwaśniewskiej :>
--
Paulinka
|