Data: 2010-01-21 17:44:43
Temat: Re: "O Jurku, któremu zabrakło atomów."
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 21 Jan 2010 00:26:53 +0100, Ender napisał(a):
> Wygląda to tak, że np. rozpisują wniosek o dotacje na szkolenia,
> oczywiście szczytne cele, profesjonalna (czyt. kosztowna) obsługa z
> wysoko wartościowym odżywczo kateringiem, pilna i dotkliwa potrzeba
> takich szkoleń itp. Dostają kasę i wtedy zaczyna się rozpaczliwa nagonka
> chętnych na szkolenie - no co, nie chcesz się szkolić?
Tak i mnie wciągnięto na listę - bylam 15-ta, beze mnie nie byłoby grupy
:-)
> To jest za
> darmochę i żarcie ekstra.
Faktycznie: my mamy catering z jednej z lepszych kieleckich knajp, godzina
13:00 wjeżdża pod nos podstawiony obiadek :-)
> Cholera, przecież sam chętnie chodzę na takie szkolenia i żarcie
> faktyczni jest ekstra. A nawet szkoliłem z tego mechanizmu ludzi z
> takich fundacji, gdy weszliśmy do UE.
> U nas same znaczenie słowa fundacja jest już wypaczeniem, ponieważ jest
> to osiągnięcie jak największego zysku, jak najmniejszym nakładem i
> bezproduktywnie.
> Na zachodzie fundacja pozwala się ludziom zamożnym przede wszystkim
> realizować towarzysko i społecznie.
> Fundacja żony Bila Gates'a rocznie przeznacza na cele charytatywne setki
> milionów dolarów i myślisz, że zarząd coś z tej kasy ma dla siebie?
> Że potrzebuje jak pani Kwaśniewska fundacji, żeby kupić sobie żakiet za
> 40 tys złotych?
> Młodziutka jeszcze jesteś ;-)
Dokładnie :-)
--
Ikselka.
|