Data: 2010-01-21 21:09:52
Temat: Re: "O Jurku, któremu zabrakło atomów."
Od: Bbjk <b...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
XL pisze:
> Owszem, wtedy, kiedy mi ktoś PERSONALNIE chwilę wcześniej głupio zarzuca,
> że się "bajam" pięknej Europy, bo skoro po niej nie podróżuję, to jej nie
> znam.
> Skoro znajomość najnowszych dróg i hoteli to znajomość Europy, no to
> faktycznie nie znam. Od TEJ strony. Znam od przeciwnej. Historycznej, tej
> ciemniejszej, nie zaś od strony blichtru, który małych polaczków zawsze
> zachwycał.
Insynuując, że znam Europę, ja "mały polaczek", od strony blichtru i że
to mnie zachwyca, znów piszesz nieprawdę.
Jeździmy po prowincjach, bocznymi drogami i widzę, że jest dużo lepiej,
niż choćby przed 5, nie mówiąc o 10 laty. Zawsze interesuje nas życie
tzw. prostych ludzi, ich codzienność i w wielu krajach często rozmawiamy
z nimi o tym, jak się żyje, bywamy zapraszani na rozmowę do
przypadkowych domów. Tym ludziom teraz jest lepiej, niż przed kilku
laty, czego nie kryją - mówię o swojej ulubionej i odwiedzanej od lat co
roku pięknej Rumunii, o Słowacji, Czechach. Wspomniałam w poprzednim
poście o coraz gładszych drogach, bo nimi jeździmy, więc je widać
najlepiej - w Rumunii np. jest kolosalny postęp, w ciągu ostatnich kilku
lat zmieniło się to nie do poznania. Wspomniałam o hotelach, bo w nich
nocujemy - standard się wyrównał do zachodniego, a ceny pozostały
niższe. Po Polsce też sporo jeździmy - u nas mimo ogólnego psioczenia
też stan dróg poprawia się, choć im daleko jeszcze do zachodnich, widać
mnóstwo inwestycji. Ludziom żyje się lepiej, nawet nie myślę tu o
konsumpcji, bo ta mnie mniej obchodzi, a o swobodzie w podróżowaniu,
łatwiejszym załatwianiu spraw w urzędach, leczeniu. Obserwowałam
niewielki prowincjonalny szpital - bardzo pozytywne wrażenia, pod
względem kompetencji personelu, stosunku do pacjentów, czystości.
Etc.
> Kochanieńka,
Dlaczego znów kłamiesz? Nie jestem twoją kochanieńką.
>wypowiedź córki Kaczmarskiego byla spontaniczna, autentyczna,
> napełniona goryczą i żalem do ojca. Pojawiła się tylko RAZ na antenie TV,
> nigdy więcej (pewna osoba z mojej dalszej rodziny ma ją nagraną, może uda
> się odszukać), a obecny powszechnie prezentowany wizerunek J.K. jest
> pracowicie wyzłacany przez wymienione przez Ciebie publikacje i autorów,
> tudzież przez nawróconą (może z konieczności, a może z powodu europejskich
> wzorców) na sałatę rodzinę.
Znów piszesz bzdury. Przeczytaj może książkę, zanim się o niej
wypowiesz, wizerunek JK pokazany u Gajdy jest daleki od ideału.
Nie rozumiem, co znaczy być nawróconym na sałatę.
--
B.
|