Data: 2004-08-05 14:50:48
Temat: Re: O TYCH KOBIETACH, ktorych nie ma?
Od: GABi <g...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Bluzgacz napisał:
> Hmmm..tak mnie naszlo.........
Szkoda, że tak rzadko ;)
Przeczytałam uważnie Twojego posta, podobał mi się.
Pozwól, że tylko jedną z moich refleksji tutaj przytoczę.
Kiedy ja miałam 20 lat, to miałam 20 lat i byłam zakochana.
Gdybym wtedy próbowała kombinować tak jak jak Ty teraz, do dzisiaj
pewnie nie byłabym szczęśliwą i spełnioną kobietą...
Dlatego wydaje mi się, że jednak w myśl zasady, że młodość ma swoje
prawa powinno się iść za głosem serca, dać upust emocjom, nie trzymać
ich na wodzy, tylko dla zasady...
Można zabrnąć w czarną uliczkę bez wyjścią. Nie umieć już być z kimś
dłużej, nie umieć się zaangażować. Im człowiek starszy, siłą rzeczy
staje się bardziej nieufny do ludzi, nauczony doświadczeniem staje się
wyrachowany i coraz bardziej egoistyczny. Im dalej w las tym wiecej tych
przeszkadzajek, to przecież jasne.
Wiem, wiem....
Związek w pewien sposob ogranicza, tak pisałeś gdzieś tam, nieważne...
Masz rację.
Dlatego podchodząc do życia tak jak Ty w tej chwili do niego
podchodzisz, musisz tylko zdawac sobie sprawe z tego, ze być może coś
waznego Ci kiedyś umknie, a jesli nawet nie, to coraz trudniej bedzie Ci
znaleźć ten idealny ideał...
Popadniesz w rutynę, ograniczysz się ajkimś bezsensownym szablonem
wyidealizowanej kobiety, ktorej nigdy nie spotkasz.
Oj dobra, rozgadalam się, Ty to wszystko przecież wiesz i rozumiesz :)
Ale tak mnie naszło....
:)
ps
Obaj z Kominkiem , zasługujecie na fajną laskę, tylko obawiam się, że
nie będziecie potrafili utrzymać jej przy sobie :)
A może się mylę...
Chuj wie...
:)
GABi
|