Strona główna Grupy pl.sci.psychologia O co biega z kara smierci ?

Grupy

Szukaj w grupach

 

O co biega z kara smierci ?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 386


« poprzedni wątek następny wątek »

141. Data: 2011-12-06 21:36:46

Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

michał pisze:

> Ludzie robią w życiu różne głupstwa, w których ktoś przez to ucierpiał i
> których potem żałują. Chcieliby naprawić szkody lub jakoś je
> zrekompensować lecz nie zawsze się to da zrobić...
> Nixi, chcę Ci zadać takie pytanie:
> Czy nie zdarzyło Ci się w życiu zrobić komuś czegoś, czego potem żałowałaś?

A to nie jest tak, że skład sędziowski orzeka karę śmierci tylko w
przypadku, kiedy delikwent nie rokuje szans na żadną resocjalizację?


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


142. Data: 2011-12-06 21:39:46

Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: "Ghost" <g...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości news:jbm1tk$5g0$10@node2.news.atman.pl...
> michał pisze:
>
>> Ludzie robią w życiu różne głupstwa, w których ktoś przez to ucierpiał i
>> których potem żałują. Chcieliby naprawić szkody lub jakoś je
>> zrekompensować lecz nie zawsze się to da zrobić...
>> Nixi, chcę Ci zadać takie pytanie:
>> Czy nie zdarzyło Ci się w życiu zrobić komuś czegoś, czego potem
>> żałowałaś?
>
> A to nie jest tak, że skład sędziowski orzeka karę śmierci tylko w
> przypadku, kiedy delikwent nie rokuje szans na żadną resocjalizację?

A sad skladowski otrzymuje rokowanie na zasadzie wizji (bynajmniej
nielokalnej).

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


143. Data: 2011-12-06 21:47:01

Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-12-06 10:06, zażółcony pisze:
> W dniu 2011-12-06 00:18, michał pisze:
>> W dniu 2011-12-05 14:53, Aicha pisze:
>>> W dniu 2011-12-05 14:12, Przemysław Dębski pisze:
>>>
>>>>>>>>>>> za przejście na czerwonym świetle (przyp.
>>>>>>>>>>> PD), można by ciałami uzupełniać umocnienia z worków z piaskiem.
>>>>>>>>>>> Wśród nich byłoby zapewne ciało Fly'a, gdyby zrezygnował z
>>>>>>>>>>> dożywocia.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Ale musiałyby być koniecznie w workach, bo wilgoć dokoła.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Ale co... żeby nie kichały? :)
>>>>>>>>
>>>>>>>> Myślałam raczej o umarlaczkach :)
>>>>>>>> (zboczenie zawodowe;))
>>>>>>>>
>>>>>>> Ja też o umarlaczkach i o Fly'u ;)
>>>>>>
>>>>>> To oni już nie kichają, ale szybciej się rozkładają po posłużeniu za
>>>>>> zaporę wodną.
>>>>>>
>>>>> Na to i worek nie pomoże, Zły miałem pomysł. Ta cholerna fizyka i
>>>>> chemia razem wzięte z patologią!!! ;(
>>>>
>>>> Nie poddawaj się. Zawsze można balsamować. Ewentualnie, jeśli na masową
>>>> skalę było by to nieefektywne, można by pomyśleć o zasalaniu i wędzeniu
>>>> - to znacznie wydłuża termin przydatności do użycia.
>>>
>>> Koniecznie w zimnym dymie, żadne tam dymy w płynie.
>>>
>> Obawiam się, że to doprowadzić może poprzez kanibalizm do
>> niekontrolowanych przerwań wałów.
>
> Może wtedy wystarczy dobrze zorganizowana promocja "kanibalu,
> zmień swe nawyki, przerzuć się na nekrofilię !".
> A ciała układać w odpowiednich, przystępnych pozycjach.
>
> Tylko zastanawiam się jeszcze, co na to krety. Do tej
> pory to one miały monopol na otaczanie ich taką troską
> przeciwpowodziową.

Dokąd jeszcze możemy zabrnąć w dyskusji nad kś? Do tej pory mamy burdel
na wale dla zwlolnników kary śmierci i kretyński problem
przeciwpowodziowy (tzn problem kretów) :)

--
pozdrawiam
michał

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


144. Data: 2011-12-06 21:48:53

Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-12-06 16:23, Przemysław Dębski pisze:
>
> Użytkownik "michał" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:jbjjgq$24n$2@inews.gazeta.pl...
>> W dniu 2011-12-05 14:53, Aicha pisze:
>>> W dniu 2011-12-05 14:12, Przemysław Dębski pisze:
>>>
>>>>>>>>>>> za przejście na czerwonym świetle (przyp.
>>>>>>>>>>> PD), można by ciałami uzupełniać umocnienia z worków z piaskiem.
>>>>>>>>>>> Wśród nich byłoby zapewne ciało Fly'a, gdyby zrezygnował z
>>>>>>>>>>> dożywocia.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Ale musiałyby być koniecznie w workach, bo wilgoć dokoła.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Ale co... żeby nie kichały? :)
>>>>>>>>
>>>>>>>> Myślałam raczej o umarlaczkach :)
>>>>>>>> (zboczenie zawodowe;))
>>>>>>>>
>>>>>>> Ja też o umarlaczkach i o Fly'u ;)
>>>>>>
>>>>>> To oni już nie kichają, ale szybciej się rozkładają po posłużeniu za
>>>>>> zaporę wodną.
>>>>>>
>>>>> Na to i worek nie pomoże, Zły miałem pomysł. Ta cholerna fizyka i
>>>>> chemia razem wzięte z patologią!!! ;(
>>>>
>>>> Nie poddawaj się. Zawsze można balsamować. Ewentualnie, jeśli na masową
>>>> skalę było by to nieefektywne, można by pomyśleć o zasalaniu i wędzeniu
>>>> - to znacznie wydłuża termin przydatności do użycia.
>>>
>>> Koniecznie w zimnym dymie, żadne tam dymy w płynie.
>>>
>> Obawiam się, że to doprowadzić może poprzez kanibalizm do
>> niekontrolowanych przerwań wałów.
>
> A fuj. Jeść coś podniesione z ziemi ? To trzeba być potworem, nie
> człowiekiem.

E, to raczej dziecinny nawyk.

--
pozdrawiam
michał

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


145. Data: 2011-12-06 21:50:36

Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ghost pisze:
>
> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
> wiadomości news:jbm1tk$5g0$10@node2.news.atman.pl...
>> michał pisze:
>>
>>> Ludzie robią w życiu różne głupstwa, w których ktoś przez to
>>> ucierpiał i których potem żałują. Chcieliby naprawić szkody lub jakoś
>>> je zrekompensować lecz nie zawsze się to da zrobić...
>>> Nixi, chcę Ci zadać takie pytanie:
>>> Czy nie zdarzyło Ci się w życiu zrobić komuś czegoś, czego potem
>>> żałowałaś?
>>
>> A to nie jest tak, że skład sędziowski orzeka karę śmierci tylko w
>> przypadku, kiedy delikwent nie rokuje szans na żadną resocjalizację?
>
> A sad skladowski otrzymuje rokowanie na zasadzie wizji (bynajmniej
> nielokalnej).

Ma pewnie cały sztab psychologów, wiedzę na temat wcześniejszych dokonań
sprawcy etc.

BTW nie jestem zwolennikiem kary śmierci. Myślę, że to zbyt okrutne
rozwiązanie. Tym bardziej, że wielu takich degeneratów wychowało sie w
jakiejś totalnej patologii, bez żadnych wzorców i tak naprawdę winę za
swoją ułomność ponosi otoczenie, a nie oni.

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


146. Data: 2011-12-06 21:51:37

Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: Nixe <n...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-12-06 22:30, michał pisze:

> Ludzie robią w życiu różne głupstwa,

Bestialskie morderstwo z zimną premedytacją to dla Ciebie po prostu
głupstwo?

> w których ktoś przez to ucierpiał i
> których potem żałują. Chcieliby naprawić szkody lub jakoś je
> zrekompensować lecz nie zawsze się to da zrobić...

Na przykład taki Breivik.
Chociaż nie, on akurat wręcz przeciwnie - ani nie żałuje, ani nie uważa,
że zrobił coś złego.
Albo nasz krajowy produkt - Karol Kot
http://policyjni.gazeta.pl/Policyjni/51,103617,99475
16.html?i=0

> Czy nie zdarzyło Ci się w życiu zrobić komuś czegoś, czego potem żałowałaś?

Świadomie i z premedytacją? Krzywdy, której nie da się w żaden sposób
naprawić? Nie przypominam sobie.

A wracając do tematu - naprawdę jestem skłonna wybaczyć wiele.
Świadomego bestialstwa nie potrafię.
Taki widzisz swoisty paradoks we mnie siedzi, bo z jednej strony
potępiam zabójstwo człowieka, a z drugiej widzę możliwość przyzwolenia
na karę śmierci w wyjątkowo drastycznych i beznadziejnych przypadkach.

N.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


147. Data: 2011-12-06 22:26:58

Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-12-06 22:36, Paulinka pisze:
> michał pisze:
>
>> Ludzie robią w życiu różne głupstwa, w których ktoś przez to ucierpiał
>> i których potem żałują. Chcieliby naprawić szkody lub jakoś je
>> zrekompensować lecz nie zawsze się to da zrobić...
>> Nixi, chcę Ci zadać takie pytanie:
>> Czy nie zdarzyło Ci się w życiu zrobić komuś czegoś, czego potem
>> żałowałaś?
>
> A to nie jest tak, że skład sędziowski orzeka karę śmierci tylko w
> przypadku, kiedy delikwent nie rokuje szans na żadną resocjalizację?
>
>
Ale który skład?

--
pozdrawiam
michał

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


148. Data: 2011-12-06 22:28:27

Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

michał pisze:
> W dniu 2011-12-06 22:36, Paulinka pisze:
>> michał pisze:
>>
>>> Ludzie robią w życiu różne głupstwa, w których ktoś przez to ucierpiał
>>> i których potem żałują. Chcieliby naprawić szkody lub jakoś je
>>> zrekompensować lecz nie zawsze się to da zrobić...
>>> Nixi, chcę Ci zadać takie pytanie:
>>> Czy nie zdarzyło Ci się w życiu zrobić komuś czegoś, czego potem
>>> żałowałaś?
>>
>> A to nie jest tak, że skład sędziowski orzeka karę śmierci tylko w
>> przypadku, kiedy delikwent nie rokuje szans na żadną resocjalizację?
>>
>>
> Ale który skład?

No chyba ten z ekstraklasy, tak mi się wydaje.


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


149. Data: 2011-12-06 22:31:30

Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: Fragile <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Mon, 5 Dec 2011 11:06:43 +0100, Nixe napisał(a):

> "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
>
>> Ustalanie granic tego prawa to nadal igranie ze śmiercią.
>
> Ale nie zmienia to faktu, że brak jakichkolwiek uregulowań w tych sprawach
> to też nie jest rozwiązanie.
>
>> Nie mam bladego pojęcia, co ów kasiądz mógł mieć na myśli.
>
> Pewnie wydawało mu się, że władze usiłują zrobić z więźniów niewolników.
>
>> Absolutnie nie jest to zabójstwo z premedytacją. Celem człowieka
>> działającego w akcie samoobrony jest _uniknięcie_ śmierci, a nie jej
>> _zadanie_.
>
> Przecież jedno wynika z drugiego.
> Celem jest zabicie kogoś właśnie po to, by samemu uniknąć śmierci/pobicia.
>
Nie mogę się z tym zgodzić. Celem nie jest zabicie (często zresztą do niego
nie dochodzi). Celem jest uratowanie swojego zdrowia/życia w sytuacji
ekstremalnej, jaką jest jego bezpośrednie zagrożenie.
>
>> W sytuacji zagrożenia życia włącza się instynkt
>> samozachowawczy. Instynkt ten jest ponad procesami myślowymi, więc o
>> żadnej premedytacji nie może tu być mowy.
>
> Widzę, że się nie dogadamy :(
>
Chyba rzeczywiście się nie dogadamy. Gdyby morderstwo w obronie własnej
było uznawane za morderstwo z premedytacją, tak właśnie by się nazywało.
>
> Dla mnie zabicie kogoś w obronie własnej jest czynem świadomym*,
>
Nie zawsze. To po pierwsze.
Po drugie nie można tego absolutnie porównać do morderstwa zaplanowanego,
czy też do morderstwa z premedytacją.
>
> niezależnie
> czy ktoś to "zaplanował" dopiero w momencie otrzymania pierwszego ciosu
>
Tu nie ma czasu na planowanie. Człowiek się broni, wszelkimi możliwymi
sposobami.
>
> czy
> miał na to dłuższy czas (morderca dobijający się do drzwi i grożący
> zabiciem).
>
Ta sytuacja nie jest do końca jasna, więc nie ustosunkuję się do niej.
>
> * W odróżnieniu od zabicia kogoś na zasadzie nieumyślności, gdy zabójca nie
> był świadomy tego, co robi, więc żadnych planów czy przemyśleń w tej kwestii
> nie miał.
>
>> Podobnie sytuacja wygląda w każdej innej sytacji bezpośredniego zagrożenia
>> życia. Człowiek
>> działający w akcie samoobrony nie działa z premedytacją.
>
> Różne mogą być akty samoobrony. Nie w każdej sytuacji działa się ad hoc i
> tylko na zasadzie instynktu.
>
Toteż i każdy akt jest później stosownie (bądź mniej stosownie)
potraktowany i oceniony przez sąd. Jeśli obrona nie była współmierna do
ataku/zagrożenia (co nie zawsze jest łatwe do ustalenia), może okazać się,
że granice obrony koniecznej zostały przekroczone.
>
>> Kara śmierci natomiast jest zabójstwem z premedytacją. Jest wcześniej
>> zaplanowanym, celowym zabójstwem.
>
> Dla mnie niewiele się różni od aktu samoobrony (całego społeczeństwa), poza
> jedynie formą i rozciągnięciem w czasie.
>
Moim zdaniem zdecydowanie się rózni. Nie mamy tu bowiem do czynienia z
obroną przed bezpośrednim zagrożeniem, ani przed pewnym zagrożeniem.
Pozostaje więc nazwanie rzeczy po imieniu... Celowe zabójstwo. Zabójstwo w
ramach profilaktyki/prewencji/w akcie zemsty/odwetu. Bo przecież nie w
ramach kary. Karą może być dożywocie, cieżka harówa, życie w izolacji,
samotności, w dwu metrowej celi, bez wygód, przyjemności itp. itd.
Sorry, że się powtarzam, ale gdy mowa o zabijaniu człowieka...
>
>>>> Nawet jeśli tylko jeden, to o jednego za dużo.
>
>>> Vide szczepionki, leki, operacje i inne tego typu działania prewencyjne,
>>> gdzie czasem niesłusznie/niepotrzebnie ginie jednostka.
>
>> Nie są to działania, których celem jest świadome uśmiercenie.
>
> Ale są to działania, które mają służyć CAŁEMU społeczeństu.
>
Tak. I jeszcze raz powtórzę: ich celem nie jest uśmiercanie.
>
> Tak, jak kara śmierci ma służyć wszystkim tym, którzy żyją i chcą żyć nadal
> bez poczucia zagrożenia.
>
Celem "kary" śmierci jest uśmiercenie, odebranie życia. "Stwarzanie
poczucia bezpieczenstwa" to tylko "piękny", "poetycki" zamiennik na
określenie, nie wiem czego... chęci odwetu? Zemsty?
Jeśli np. jutro o 8.00 rano zostanie pozbawiony życia człowiek skazany na
"karę" śmierci, mężczyzna lat 45, czyjś mąż, ojciec, syn, podobno morderca
(bo tak orzekł sąd), poczujesz się bezpieczniej? Ja nie. Ani bezpieczniej,
ani lepiej.
Ja żyję, i chcę żyć nadal, bez poczucia zagrożenia, ale nie życzę sobie, by
w moim imieniu zabijano człowieka. Rzekomo dla mojego bezpieczeństwa. Nie
zgadzam się z tym.
>
>>> BTW - skąd w Was tyle miłosierdzia dla bydlaków i zwyrodnialców?
>
>> Nie nazwałabym tego miłosierdziem... Cokolwiek by to nie było, wierzę, że
>> pochodzi z góry, od Boga.
>
> Zatem pytanie - co to jest,
>
? Serce. Rozum. Dusza.?
>
> co każe Ci traktować zwyrodniałego mordercę na
> równi z resztą ludzi?
>
Na równi z resztą ludzi? O nie, nie. Powinien ponieść _karę_. Nie
powiedziałabym, że wsadzenie zwyrodnialca na dożywocie, z perspektywą
katorżniczej harówy, to traktowanie go na równi z resztą ludzi.
Uważam natomiast, że nie powinien być w żadnym wypadku pozbawiony życia.
Dlaczego tak uważam? Ponieważ nie posiadam cech mordercy.
>
> Może miłosierdzie to faktycznie złe słowo, ale pierwsze, które mi przyszło
> do głowy zaraz po litości.
>
Ani to miłosierdzie, ani to litość.
Po prostu nie jestem w stanie sobie wyobrazić celowego zabijania człowieka.
Nie mieści mi się w głowie, jak można zabić lub pragnąć czyjejś śmierci.
Nie pojmuję morderców. Zarówno tych skazanych, jak i tych, którzy chcą
pozbawić ich życia. Celowo, jawnie, "zgodnie z prawem". Brzydzę się tym.
Nie chcę mieć z tym nic wspólnego, dlatego głośno jestem na NIE.

Pozdrawiam,
M.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


150. Data: 2011-12-06 22:40:54

Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Fragile pisze:

> Moim zdaniem zdecydowanie się rózni. Nie mamy tu bowiem do czynienia z
> obroną przed bezpośrednim zagrożeniem, ani przed pewnym zagrożeniem.
> Pozostaje więc nazwanie rzeczy po imieniu... Celowe zabójstwo. Zabójstwo w
> ramach profilaktyki/prewencji/w akcie zemsty/odwetu. Bo przecież nie w
> ramach kary. Karą może być dożywocie, cieżka harówa, życie w izolacji,
> samotności, w dwu metrowej celi, bez wygód, przyjemności itp. itd.
> Sorry, że się powtarzam, ale gdy mowa o zabijaniu człowieka...

Sorry, ale standardy europejskie zakazują takich nikczemnych praktyk.
Cela ma określoną wielkość i osadzeni w niej bardzo często odwołują się
do swoich praw.
Mi się nasuwa na myśl przypadek dyrektora więzienia, który zaszlachtował
więźnia. Więźnia roszczeniowego, który de facto spowodował u niego taki
akt desperacji.
Mam nadzieję, że nasze drogie media będą monitorowały przebieg tej
sprawy, bo to ciekawe studium psychologii.


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ] . 16 ... 30 ... 39


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Pani Wałęsowa
Kuzynowi sie samochod popsul?
SEX PERVERT MarkWilsonDecker CRAVES Young BALD Poontang
SEX PERVERT MarkWilsonDecker CRAVES Young BALD Snatch
Wynaleziono maszynę do cofania się w czasie!!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »