« poprzedni wątek | następny wątek » |
151. Data: 2011-12-06 22:50:32
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?W dniu 2011-12-06 22:51, Nixe pisze:
> W dniu 2011-12-06 22:30, michał pisze:
>
>> Ludzie robią w życiu różne głupstwa,
>
> Bestialskie morderstwo z zimną premedytacją to dla Ciebie po prostu
> głupstwo?
>
>> w których ktoś przez to ucierpiał i
>> których potem żałują. Chcieliby naprawić szkody lub jakoś je
>> zrekompensować lecz nie zawsze się to da zrobić...
>
> Na przykład taki Breivik.
> Chociaż nie, on akurat wręcz przeciwnie - ani nie żałuje, ani nie uważa,
> że zrobił coś złego.
> Albo nasz krajowy produkt - Karol Kot
> http://policyjni.gazeta.pl/Policyjni/51,103617,99475
16.html?i=0
>
>> Czy nie zdarzyło Ci się w życiu zrobić komuś czegoś, czego potem
>> żałowałaś?
>
> Świadomie i z premedytacją? Krzywdy, której nie da się w żaden sposób
> naprawić? Nie przypominam sobie.
>
> A wracając do tematu - naprawdę jestem skłonna wybaczyć wiele.
> Świadomego bestialstwa nie potrafię.
No tak, tylko że mnie chodziło o Ciebie. Gdyby Tobie nie chciano
wybaczyć na zawsze uniemożliwiając zrehabilitowanie się, jakbyś się
czuła? W drobnych sprawach, nie zbrodniczych.
Jak może czuć się człowiek, któremu odmawia się szczerego "wiem,
przepraszam".
> Taki widzisz swoisty paradoks we mnie siedzi, bo z jednej strony
> potępiam zabójstwo człowieka, a z drugiej widzę możliwość przyzwolenia
> na karę śmierci w wyjątkowo drastycznych i beznadziejnych przypadkach.
To uwolnij ten paradoks. Zabójstwo jest zawsze godne potępienia, bo
zabiera życie czyjegoś brata, siostry, matki, ojca, żony, męża, dziecka,
a samej ofierze uniemożliwia kontynuację bytu - a to samo w majestacie
prawa jest szczególnie obrzydliwe.
Pomyśl też o tym, że ktoś (człowiek) musi tę karę fizycznie wykonać.
Przycisnąć, włączyć, pociągnąć, przekręcić, podać, wstrzyknąć, popchnąć,
odrąbać czy co tam jeszcze - z wyjątkową premedytacją.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
152. Data: 2011-12-06 22:55:52
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?W dniu 2011-12-06 23:31, Fragile pisze:
> Dnia Mon, 5 Dec 2011 11:06:43 +0100, Nixe napisał(a):
>
>> "Fragile"<s...@o...pl> napisał w wiadomości
>>
>>> Ustalanie granic tego prawa to nadal igranie ze śmiercią.
>>
>> Ale nie zmienia to faktu, że brak jakichkolwiek uregulowań w tych sprawach
>> to też nie jest rozwiązanie.
>>
>>> Nie mam bladego pojęcia, co ów kasiądz mógł mieć na myśli.
>>
>> Pewnie wydawało mu się, że władze usiłują zrobić z więźniów niewolników.
>>
>>> Absolutnie nie jest to zabójstwo z premedytacją. Celem człowieka
>>> działającego w akcie samoobrony jest _uniknięcie_ śmierci, a nie jej
>>> _zadanie_.
>>
>> Przecież jedno wynika z drugiego.
>> Celem jest zabicie kogoś właśnie po to, by samemu uniknąć śmierci/pobicia.
>>
> Nie mogę się z tym zgodzić. Celem nie jest zabicie (często zresztą do niego
> nie dochodzi). Celem jest uratowanie swojego zdrowia/życia w sytuacji
> ekstremalnej, jaką jest jego bezpośrednie zagrożenie.
>>
>>> W sytuacji zagrożenia życia włącza się instynkt
>>> samozachowawczy. Instynkt ten jest ponad procesami myślowymi, więc o
>>> żadnej premedytacji nie może tu być mowy.
>>
>> Widzę, że się nie dogadamy :(
>>
> Chyba rzeczywiście się nie dogadamy. Gdyby morderstwo w obronie własnej
> było uznawane za morderstwo z premedytacją, tak właśnie by się nazywało.
>>
>> Dla mnie zabicie kogoś w obronie własnej jest czynem świadomym*,
>>
> Nie zawsze. To po pierwsze.
> Po drugie nie można tego absolutnie porównać do morderstwa zaplanowanego,
> czy też do morderstwa z premedytacją.
>>
>> niezależnie
>> czy ktoś to "zaplanował" dopiero w momencie otrzymania pierwszego ciosu
>>
> Tu nie ma czasu na planowanie. Człowiek się broni, wszelkimi możliwymi
> sposobami.
>>
>> czy
>> miał na to dłuższy czas (morderca dobijający się do drzwi i grożący
>> zabiciem).
>>
> Ta sytuacja nie jest do końca jasna, więc nie ustosunkuję się do niej.
>>
>> * W odróżnieniu od zabicia kogoś na zasadzie nieumyślności, gdy zabójca nie
>> był świadomy tego, co robi, więc żadnych planów czy przemyśleń w tej kwestii
>> nie miał.
>>
>>> Podobnie sytuacja wygląda w każdej innej sytacji bezpośredniego zagrożenia
>>> życia. Człowiek
>>> działający w akcie samoobrony nie działa z premedytacją.
>>
>> Różne mogą być akty samoobrony. Nie w każdej sytuacji działa się ad hoc i
>> tylko na zasadzie instynktu.
>>
> Toteż i każdy akt jest później stosownie (bądź mniej stosownie)
> potraktowany i oceniony przez sąd. Jeśli obrona nie była współmierna do
> ataku/zagrożenia (co nie zawsze jest łatwe do ustalenia), może okazać się,
> że granice obrony koniecznej zostały przekroczone.
>>
>>> Kara śmierci natomiast jest zabójstwem z premedytacją. Jest wcześniej
>>> zaplanowanym, celowym zabójstwem.
>>
>> Dla mnie niewiele się różni od aktu samoobrony (całego społeczeństwa), poza
>> jedynie formą i rozciągnięciem w czasie.
>>
> Moim zdaniem zdecydowanie się rózni. Nie mamy tu bowiem do czynienia z
> obroną przed bezpośrednim zagrożeniem, ani przed pewnym zagrożeniem.
> Pozostaje więc nazwanie rzeczy po imieniu... Celowe zabójstwo. Zabójstwo w
> ramach profilaktyki/prewencji/w akcie zemsty/odwetu. Bo przecież nie w
> ramach kary. Karą może być dożywocie, cieżka harówa, życie w izolacji,
> samotności, w dwu metrowej celi, bez wygód, przyjemności itp. itd.
> Sorry, że się powtarzam, ale gdy mowa o zabijaniu człowieka...
>>
>>>>> Nawet jeśli tylko jeden, to o jednego za dużo.
>>
>>>> Vide szczepionki, leki, operacje i inne tego typu działania prewencyjne,
>>>> gdzie czasem niesłusznie/niepotrzebnie ginie jednostka.
>>
>>> Nie są to działania, których celem jest świadome uśmiercenie.
>>
>> Ale są to działania, które mają służyć CAŁEMU społeczeństu.
>>
> Tak. I jeszcze raz powtórzę: ich celem nie jest uśmiercanie.
>>
>> Tak, jak kara śmierci ma służyć wszystkim tym, którzy żyją i chcą żyć nadal
>> bez poczucia zagrożenia.
>>
> Celem "kary" śmierci jest uśmiercenie, odebranie życia. "Stwarzanie
> poczucia bezpieczenstwa" to tylko "piękny", "poetycki" zamiennik na
> określenie, nie wiem czego... chęci odwetu? Zemsty?
> Jeśli np. jutro o 8.00 rano zostanie pozbawiony życia człowiek skazany na
> "karę" śmierci, mężczyzna lat 45, czyjś mąż, ojciec, syn, podobno morderca
> (bo tak orzekł sąd), poczujesz się bezpieczniej? Ja nie. Ani bezpieczniej,
> ani lepiej.
> Ja żyję, i chcę żyć nadal, bez poczucia zagrożenia, ale nie życzę sobie, by
> w moim imieniu zabijano człowieka. Rzekomo dla mojego bezpieczeństwa. Nie
> zgadzam się z tym.
>>
>>>> BTW - skąd w Was tyle miłosierdzia dla bydlaków i zwyrodnialców?
>>
>>> Nie nazwałabym tego miłosierdziem... Cokolwiek by to nie było, wierzę, że
>>> pochodzi z góry, od Boga.
>>
>> Zatem pytanie - co to jest,
>>
> ? Serce. Rozum. Dusza.?
>>
>> co każe Ci traktować zwyrodniałego mordercę na
>> równi z resztą ludzi?
>>
> Na równi z resztą ludzi? O nie, nie. Powinien ponieść _karę_. Nie
> powiedziałabym, że wsadzenie zwyrodnialca na dożywocie, z perspektywą
> katorżniczej harówy, to traktowanie go na równi z resztą ludzi.
> Uważam natomiast, że nie powinien być w żadnym wypadku pozbawiony życia.
> Dlaczego tak uważam? Ponieważ nie posiadam cech mordercy.
>>
>> Może miłosierdzie to faktycznie złe słowo, ale pierwsze, które mi przyszło
>> do głowy zaraz po litości.
>>
> Ani to miłosierdzie, ani to litość.
> Po prostu nie jestem w stanie sobie wyobrazić celowego zabijania człowieka.
> Nie mieści mi się w głowie, jak można zabić lub pragnąć czyjejś śmierci.
> Nie pojmuję morderców. Zarówno tych skazanych, jak i tych, którzy chcą
> pozbawić ich życia. Celowo, jawnie, "zgodnie z prawem". Brzydzę się tym.
> Nie chcę mieć z tym nic wspólnego, dlatego głośno jestem na NIE.
Brawo Fragi! Kocham Cię! :)
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
153. Data: 2011-12-06 22:59:45
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?W dniu 2011-12-06 23:28, Paulinka pisze:
> michał pisze:
>> W dniu 2011-12-06 22:36, Paulinka pisze:
>>> michał pisze:
>>>
>>>> Ludzie robią w życiu różne głupstwa, w których ktoś przez to ucierpiał
>>>> i których potem żałują. Chcieliby naprawić szkody lub jakoś je
>>>> zrekompensować lecz nie zawsze się to da zrobić...
>>>> Nixi, chcę Ci zadać takie pytanie:
>>>> Czy nie zdarzyło Ci się w życiu zrobić komuś czegoś, czego potem
>>>> żałowałaś?
>>>
>>> A to nie jest tak, że skład sędziowski orzeka karę śmierci tylko w
>>> przypadku, kiedy delikwent nie rokuje szans na żadną resocjalizację?
>>>
>>>
>> Ale który skład?
>
> No chyba ten z ekstraklasy, tak mi się wydaje.
>
>
A delikwentem będzie selekcjoner.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
154. Data: 2011-12-06 23:02:23
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?michał pisze:
> W dniu 2011-12-06 23:28, Paulinka pisze:
>> michał pisze:
>>> W dniu 2011-12-06 22:36, Paulinka pisze:
>>>> michał pisze:
>>>>
>>>>> Ludzie robią w życiu różne głupstwa, w których ktoś przez to ucierpiał
>>>>> i których potem żałują. Chcieliby naprawić szkody lub jakoś je
>>>>> zrekompensować lecz nie zawsze się to da zrobić...
>>>>> Nixi, chcę Ci zadać takie pytanie:
>>>>> Czy nie zdarzyło Ci się w życiu zrobić komuś czegoś, czego potem
>>>>> żałowałaś?
>>>>
>>>> A to nie jest tak, że skład sędziowski orzeka karę śmierci tylko w
>>>> przypadku, kiedy delikwent nie rokuje szans na żadną resocjalizację?
>>>>
>>>>
>>> Ale który skład?
>>
>> No chyba ten z ekstraklasy, tak mi się wydaje.
>>
>>
> A delikwentem będzie selekcjoner.
>
Ten z błyskającymi licówkami i szerokim uśmiechem?
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
155. Data: 2011-12-06 23:12:16
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?W dniu 2011-12-07 00:02, Paulinka pisze:
>>>>>> Ludzie robią w życiu różne głupstwa, w których ktoś przez to
>>>>>> ucierpiał
>>>>>> i których potem żałują. Chcieliby naprawić szkody lub jakoś je
>>>>>> zrekompensować lecz nie zawsze się to da zrobić...
>>>>>> Nixi, chcę Ci zadać takie pytanie:
>>>>>> Czy nie zdarzyło Ci się w życiu zrobić komuś czegoś, czego potem
>>>>>> żałowałaś?
>>>>>
>>>>> A to nie jest tak, że skład sędziowski orzeka karę śmierci tylko w
>>>>> przypadku, kiedy delikwent nie rokuje szans na żadną resocjalizację?
>>>>>
>>>> Ale który skład?
>>>
>>> No chyba ten z ekstraklasy, tak mi się wydaje.
>>>
>> A delikwentem będzie selekcjoner.
>
> Ten z błyskającymi licówkami i szerokim uśmiechem?
Ten jest w zmowie z Muminkami.
--
Pozdrawiam - Aicha
Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
156. Data: 2011-12-06 23:17:27
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?Aicha pisze:
> W dniu 2011-12-07 00:02, Paulinka pisze:
>
>>>>>>> Ludzie robią w życiu różne głupstwa, w których ktoś przez to
>>>>>>> ucierpiał
>>>>>>> i których potem żałują. Chcieliby naprawić szkody lub jakoś je
>>>>>>> zrekompensować lecz nie zawsze się to da zrobić...
>>>>>>> Nixi, chcę Ci zadać takie pytanie:
>>>>>>> Czy nie zdarzyło Ci się w życiu zrobić komuś czegoś, czego potem
>>>>>>> żałowałaś?
>>>>>>
>>>>>> A to nie jest tak, że skład sędziowski orzeka karę śmierci tylko w
>>>>>> przypadku, kiedy delikwent nie rokuje szans na żadną resocjalizację?
>>>>>>
>>>>> Ale który skład?
>>>>
>>>> No chyba ten z ekstraklasy, tak mi się wydaje.
>>>>
>>> A delikwentem będzie selekcjoner.
>>
>> Ten z błyskającymi licówkami i szerokim uśmiechem?
>
> Ten jest w zmowie z Muminkami.
Taki trochę Ryjek, chociaż mogłoby się wydawać, że to Buka.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
157. Data: 2011-12-06 23:22:39
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?Dnia Tue, 06 Dec 2011 23:40:54 +0100, Paulinka napisał(a):
> Fragile pisze:
>
>> Moim zdaniem zdecydowanie się rózni. Nie mamy tu bowiem do czynienia z
>> obroną przed bezpośrednim zagrożeniem, ani przed pewnym zagrożeniem.
>> Pozostaje więc nazwanie rzeczy po imieniu... Celowe zabójstwo. Zabójstwo w
>> ramach profilaktyki/prewencji/w akcie zemsty/odwetu. Bo przecież nie w
>> ramach kary. Karą może być dożywocie, cieżka harówa, życie w izolacji,
>> samotności, w dwu metrowej celi, bez wygód, przyjemności itp. itd.
>> Sorry, że się powtarzam, ale gdy mowa o zabijaniu człowieka...
>
> Sorry, ale standardy europejskie zakazują takich nikczemnych praktyk.
>
Tak.
Mnie chodziło jedynie o dość obrazowe skontrastowanie znaczenia słowa
'kara' z błędnym sformułowaniem jakim jest 'kara śmierci', czyli po prostu
zabójstwo.
>
> Cela ma określoną wielkość i osadzeni w niej bardzo często odwołują się
> do swoich praw.
>
> Mi się nasuwa na myśl przypadek dyrektora więzienia, który zaszlachtował
> więźnia. Więźnia roszczeniowego, który de facto spowodował u niego taki
> akt desperacji.
> Mam nadzieję, że nasze drogie media będą monitorowały przebieg tej
> sprawy, bo to ciekawe studium psychologii.
>
Rzeczywiście mogłoby to być interesujące...
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
158. Data: 2011-12-06 23:30:46
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?Fragile pisze:
> Dnia Tue, 06 Dec 2011 23:40:54 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> Fragile pisze:
>>
>>> Moim zdaniem zdecydowanie się rózni. Nie mamy tu bowiem do czynienia z
>>> obroną przed bezpośrednim zagrożeniem, ani przed pewnym zagrożeniem.
>>> Pozostaje więc nazwanie rzeczy po imieniu... Celowe zabójstwo. Zabójstwo w
>>> ramach profilaktyki/prewencji/w akcie zemsty/odwetu. Bo przecież nie w
>>> ramach kary. Karą może być dożywocie, cieżka harówa, życie w izolacji,
>>> samotności, w dwu metrowej celi, bez wygód, przyjemności itp. itd.
>>> Sorry, że się powtarzam, ale gdy mowa o zabijaniu człowieka...
>> Sorry, ale standardy europejskie zakazują takich nikczemnych praktyk.
>>
> Tak.
> Mnie chodziło jedynie o dość obrazowe skontrastowanie znaczenia słowa
> 'kara' z błędnym sformułowaniem jakim jest 'kara śmierci', czyli po prostu
> zabójstwo.
Wiem i też uważam, ze kara śmierci to zabójstwo z całą konsekwencją
różnych pobocznych, zdawałoby się nieważnych wydarzeń.
>> Cela ma określoną wielkość i osadzeni w niej bardzo często odwołują się
>> do swoich praw.
>>
>> Mi się nasuwa na myśl przypadek dyrektora więzienia, który zaszlachtował
>> więźnia. Więźnia roszczeniowego, który de facto spowodował u niego taki
>> akt desperacji.
>> Mam nadzieję, że nasze drogie media będą monitorowały przebieg tej
>> sprawy, bo to ciekawe studium psychologii.
>>
> Rzeczywiście mogłoby to być interesujące...
Mam mikro doświadczenie w postaci kolegi, który pracuje jako psycholog w
więzieniu.
To na prawdę są trudne tematy. Nam łatwo wydawać opinie i dywagować, ale
się z tym nie mierzmy na co dzień.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
159. Data: 2011-12-06 23:32:37
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?Dnia Tue, 06 Dec 2011 23:55:52 +0100, michał napisał(a):
> W dniu 2011-12-06 23:31, Fragile pisze:
>> Dnia Mon, 5 Dec 2011 11:06:43 +0100, Nixe napisał(a):
>>> [...]
>> [...]
>>> "Fragile"<s...@o...pl> napisał w wiadomości
>>> Tak, jak kara śmierci ma służyć wszystkim tym, którzy żyją i chcą żyć nadal
>>> bez poczucia zagrożenia.
>> Celem "kary" śmierci jest uśmiercenie, odebranie życia. "Stwarzanie
>> poczucia bezpieczenstwa" to tylko "piękny", "poetycki" zamiennik na
>> określenie, nie wiem czego... chęci odwetu? Zemsty?
>> Jeśli np. jutro o 8.00 rano zostanie pozbawiony życia człowiek skazany na
>> "karę" śmierci, mężczyzna lat 45, czyjś mąż, ojciec, syn, podobno morderca
>> (bo tak orzekł sąd), poczujesz się bezpieczniej? Ja nie. Ani bezpieczniej,
>> ani lepiej.
>> Ja żyję, i chcę żyć nadal, bez poczucia zagrożenia, ale nie życzę sobie, by
>> w moim imieniu zabijano człowieka. Rzekomo dla mojego bezpieczeństwa. Nie
>> zgadzam się z tym.
>>>>> BTW - skąd w Was tyle miłosierdzia dla bydlaków i zwyrodnialców?
>>>> Nie nazwałabym tego miłosierdziem... Cokolwiek by to nie było, wierzę, że
>>>> pochodzi z góry, od Boga.
>>> Zatem pytanie - co to jest,
>> ? Serce. Rozum. Dusza.?
>>>
>>> co każe Ci traktować zwyrodniałego mordercę na
>>> równi z resztą ludzi?
>>>
>> Ani to miłosierdzie, ani to litość.
>> Po prostu nie jestem w stanie sobie wyobrazić celowego zabijania człowieka.
>> Nie mieści mi się w głowie, jak można zabić lub pragnąć czyjejś śmierci.
>> Nie pojmuję morderców. Zarówno tych skazanych, jak i tych, którzy chcą
>> pozbawić ich życia. Celowo, jawnie, "zgodnie z prawem". Brzydzę się tym.
>> Nie chcę mieć z tym nic wspólnego, dlatego głośno jestem na NIE.
>
> Brawo Fragi!
>
Braw nie przyjmuję, bo i za cóż? :)
Ale mogę coś zaśpiewać :)
>
> Kocham Cię! :)
>
Ja Ciebie też :)
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
160. Data: 2011-12-07 04:49:09
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?W dniu 2011-12-07 00:02, Paulinka pisze:
> michał pisze:
>> W dniu 2011-12-06 23:28, Paulinka pisze:
>>> michał pisze:
>>>> W dniu 2011-12-06 22:36, Paulinka pisze:
>>>>> michał pisze:
>>>>>
>>>>>> Ludzie robią w życiu różne głupstwa, w których ktoś przez to
>>>>>> ucierpiał
>>>>>> i których potem żałują. Chcieliby naprawić szkody lub jakoś je
>>>>>> zrekompensować lecz nie zawsze się to da zrobić...
>>>>>> Nixi, chcę Ci zadać takie pytanie:
>>>>>> Czy nie zdarzyło Ci się w życiu zrobić komuś czegoś, czego potem
>>>>>> żałowałaś?
>>>>>
>>>>> A to nie jest tak, że skład sędziowski orzeka karę śmierci tylko w
>>>>> przypadku, kiedy delikwent nie rokuje szans na żadną resocjalizację?
>>>>>
>>>>>
>>>> Ale który skład?
>>>
>>> No chyba ten z ekstraklasy, tak mi się wydaje.
>>>
>>>
>> A delikwentem będzie selekcjoner.
>>
>
> Ten z błyskającymi licówkami i szerokim uśmiechem?
O Matko! A który to taki do mnie podobny?!!!
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |