« poprzedni wątek | następny wątek » |
161. Data: 2011-12-07 04:51:55
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?W dniu 2011-12-07 00:32, Fragile pisze:
> Dnia Tue, 06 Dec 2011 23:55:52 +0100, michał napisał(a):
>> W dniu 2011-12-06 23:31, Fragile pisze:
>>> Dnia Mon, 5 Dec 2011 11:06:43 +0100, Nixe napisał(a):
>>>> [...]
>>> [...]
>>>> "Fragile"<s...@o...pl> napisał w wiadomości
>>>> Tak, jak kara śmierci ma służyć wszystkim tym, którzy żyją i chcą żyć nadal
>>>> bez poczucia zagrożenia.
>>> Celem "kary" śmierci jest uśmiercenie, odebranie życia. "Stwarzanie
>>> poczucia bezpieczenstwa" to tylko "piękny", "poetycki" zamiennik na
>>> określenie, nie wiem czego... chęci odwetu? Zemsty?
>>> Jeśli np. jutro o 8.00 rano zostanie pozbawiony życia człowiek skazany na
>>> "karę" śmierci, mężczyzna lat 45, czyjś mąż, ojciec, syn, podobno morderca
>>> (bo tak orzekł sąd), poczujesz się bezpieczniej? Ja nie. Ani bezpieczniej,
>>> ani lepiej.
>>> Ja żyję, i chcę żyć nadal, bez poczucia zagrożenia, ale nie życzę sobie, by
>>> w moim imieniu zabijano człowieka. Rzekomo dla mojego bezpieczeństwa. Nie
>>> zgadzam się z tym.
>>>>>> BTW - skąd w Was tyle miłosierdzia dla bydlaków i zwyrodnialców?
>>>>> Nie nazwałabym tego miłosierdziem... Cokolwiek by to nie było, wierzę, że
>>>>> pochodzi z góry, od Boga.
>>>> Zatem pytanie - co to jest,
>>> ? Serce. Rozum. Dusza.?
>>>>
>>>> co każe Ci traktować zwyrodniałego mordercę na
>>>> równi z resztą ludzi?
>>>>
>>> Ani to miłosierdzie, ani to litość.
>>> Po prostu nie jestem w stanie sobie wyobrazić celowego zabijania człowieka.
>>> Nie mieści mi się w głowie, jak można zabić lub pragnąć czyjejś śmierci.
>>> Nie pojmuję morderców. Zarówno tych skazanych, jak i tych, którzy chcą
>>> pozbawić ich życia. Celowo, jawnie, "zgodnie z prawem". Brzydzę się tym.
>>> Nie chcę mieć z tym nic wspólnego, dlatego głośno jestem na NIE.
>>
>> Brawo Fragi!
>>
> Braw nie przyjmuję, bo i za cóż? :)
> Ale mogę coś zaśpiewać :)
>>
>> Kocham Cię! :)
>>
> Ja Ciebie też :)
No tak, a mąż tymczasem na łyżworolkach... ;)))
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
162. Data: 2011-12-07 07:19:57
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości news:jbm2ni$uou$1@node2.news.atman.pl...
> Ghost pisze:
>>
>> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
>> wiadomości news:jbm1tk$5g0$10@node2.news.atman.pl...
>>> michał pisze:
>>>
>>>> Ludzie robią w życiu różne głupstwa, w których ktoś przez to ucierpiał
>>>> i których potem żałują. Chcieliby naprawić szkody lub jakoś je
>>>> zrekompensować lecz nie zawsze się to da zrobić...
>>>> Nixi, chcę Ci zadać takie pytanie:
>>>> Czy nie zdarzyło Ci się w życiu zrobić komuś czegoś, czego potem
>>>> żałowałaś?
>>>
>>> A to nie jest tak, że skład sędziowski orzeka karę śmierci tylko w
>>> przypadku, kiedy delikwent nie rokuje szans na żadną resocjalizację?
>>
>> A sad skladowski otrzymuje rokowanie na zasadzie wizji (bynajmniej
>> nielokalnej).
>
> Ma pewnie cały sztab psychologów, wiedzę na temat wcześniejszych dokonań
> sprawcy etc.
Kodeks karny oczywiscie podpowiada, ze wizja szybkiej resocjalizacji powinna
lagodzic wyrok. Ale jednak taryfikator wynika przede wszystkim z przewiny.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
163. Data: 2011-12-07 07:36:18
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?W dniu 2011-12-06 23:31, Fragile pisze:
> Dnia Mon, 5 Dec 2011 11:06:43 +0100, Nixe napisał(a):
>
>> "Fragile"<s...@o...pl> napisał w wiadomości
>>
>>> Ustalanie granic tego prawa to nadal igranie ze śmiercią.
>>
>> Ale nie zmienia to faktu, że brak jakichkolwiek uregulowań w tych sprawach
>> to też nie jest rozwiązanie.
>>
>>> Nie mam bladego pojęcia, co ów kasiądz mógł mieć na myśli.
>>
>> Pewnie wydawało mu się, że władze usiłują zrobić z więźniów niewolników.
>>
>>> Absolutnie nie jest to zabójstwo z premedytacją. Celem człowieka
>>> działającego w akcie samoobrony jest _uniknięcie_ śmierci, a nie jej
>>> _zadanie_.
>>
>> Przecież jedno wynika z drugiego.
>> Celem jest zabicie kogoś właśnie po to, by samemu uniknąć śmierci/pobicia.
>>
> Nie mogę się z tym zgodzić. Celem nie jest zabicie (często zresztą do niego
> nie dochodzi). Celem jest uratowanie swojego zdrowia/życia w sytuacji
> ekstremalnej, jaką jest jego bezpośrednie zagrożenie.
>>
>>> W sytuacji zagrożenia życia włącza się instynkt
>>> samozachowawczy. Instynkt ten jest ponad procesami myślowymi, więc o
>>> żadnej premedytacji nie może tu być mowy.
>>
>> Widzę, że się nie dogadamy :(
>>
> Chyba rzeczywiście się nie dogadamy. Gdyby morderstwo w obronie własnej
> było uznawane za morderstwo z premedytacją, tak właśnie by się nazywało.
>>
>> Dla mnie zabicie kogoś w obronie własnej jest czynem świadomym*,
>>
> Nie zawsze. To po pierwsze.
> Po drugie nie można tego absolutnie porównać do morderstwa zaplanowanego,
> czy też do morderstwa z premedytacją.
>>
>> niezależnie
>> czy ktoś to "zaplanował" dopiero w momencie otrzymania pierwszego ciosu
>>
> Tu nie ma czasu na planowanie. Człowiek się broni, wszelkimi możliwymi
> sposobami.
>>
>> czy
>> miał na to dłuższy czas (morderca dobijający się do drzwi i grożący
>> zabiciem).
>>
> Ta sytuacja nie jest do końca jasna, więc nie ustosunkuję się do niej.
>>
>> * W odróżnieniu od zabicia kogoś na zasadzie nieumyślności, gdy zabójca nie
>> był świadomy tego, co robi, więc żadnych planów czy przemyśleń w tej kwestii
>> nie miał.
>>
>>> Podobnie sytuacja wygląda w każdej innej sytacji bezpośredniego zagrożenia
>>> życia. Człowiek
>>> działający w akcie samoobrony nie działa z premedytacją.
>>
>> Różne mogą być akty samoobrony. Nie w każdej sytuacji działa się ad hoc i
>> tylko na zasadzie instynktu.
>>
> Toteż i każdy akt jest później stosownie (bądź mniej stosownie)
> potraktowany i oceniony przez sąd. Jeśli obrona nie była współmierna do
> ataku/zagrożenia (co nie zawsze jest łatwe do ustalenia), może okazać się,
> że granice obrony koniecznej zostały przekroczone.
>>
>>> Kara śmierci natomiast jest zabójstwem z premedytacją. Jest wcześniej
>>> zaplanowanym, celowym zabójstwem.
>>
>> Dla mnie niewiele się różni od aktu samoobrony (całego społeczeństwa), poza
>> jedynie formą i rozciągnięciem w czasie.
>>
> Moim zdaniem zdecydowanie się rózni. Nie mamy tu bowiem do czynienia z
> obroną przed bezpośrednim zagrożeniem, ani przed pewnym zagrożeniem.
> Pozostaje więc nazwanie rzeczy po imieniu... Celowe zabójstwo. Zabójstwo w
> ramach profilaktyki/prewencji/w akcie zemsty/odwetu. Bo przecież nie w
> ramach kary. Karą może być dożywocie, cieżka harówa, życie w izolacji,
> samotności, w dwu metrowej celi, bez wygód, przyjemności itp. itd.
> Sorry, że się powtarzam, ale gdy mowa o zabijaniu człowieka...
>>
>>>>> Nawet jeśli tylko jeden, to o jednego za dużo.
>>
>>>> Vide szczepionki, leki, operacje i inne tego typu działania prewencyjne,
>>>> gdzie czasem niesłusznie/niepotrzebnie ginie jednostka.
>>
>>> Nie są to działania, których celem jest świadome uśmiercenie.
>>
>> Ale są to działania, które mają służyć CAŁEMU społeczeństu.
>>
> Tak. I jeszcze raz powtórzę: ich celem nie jest uśmiercanie.
>>
>> Tak, jak kara śmierci ma służyć wszystkim tym, którzy żyją i chcą żyć nadal
>> bez poczucia zagrożenia.
>>
> Celem "kary" śmierci jest uśmiercenie, odebranie życia. "Stwarzanie
> poczucia bezpieczenstwa" to tylko "piękny", "poetycki" zamiennik na
> określenie, nie wiem czego... chęci odwetu? Zemsty?
> Jeśli np. jutro o 8.00 rano zostanie pozbawiony życia człowiek skazany na
> "karę" śmierci, mężczyzna lat 45, czyjś mąż, ojciec, syn, podobno morderca
> (bo tak orzekł sąd), poczujesz się bezpieczniej? Ja nie. Ani bezpieczniej,
> ani lepiej.
> Ja żyję, i chcę żyć nadal, bez poczucia zagrożenia, ale nie życzę sobie, by
> w moim imieniu zabijano człowieka. Rzekomo dla mojego bezpieczeństwa. Nie
> zgadzam się z tym.
>>
>>>> BTW - skąd w Was tyle miłosierdzia dla bydlaków i zwyrodnialców?
>>
>>> Nie nazwałabym tego miłosierdziem... Cokolwiek by to nie było, wierzę, że
>>> pochodzi z góry, od Boga.
>>
>> Zatem pytanie - co to jest,
>>
> ? Serce. Rozum. Dusza.?
>>
>> co każe Ci traktować zwyrodniałego mordercę na
>> równi z resztą ludzi?
>>
> Na równi z resztą ludzi? O nie, nie. Powinien ponieść _karę_. Nie
> powiedziałabym, że wsadzenie zwyrodnialca na dożywocie, z perspektywą
> katorżniczej harówy, to traktowanie go na równi z resztą ludzi.
> Uważam natomiast, że nie powinien być w żadnym wypadku pozbawiony życia.
> Dlaczego tak uważam? Ponieważ nie posiadam cech mordercy.
>>
>> Może miłosierdzie to faktycznie złe słowo, ale pierwsze, które mi przyszło
>> do głowy zaraz po litości.
>>
> Ani to miłosierdzie, ani to litość.
> Po prostu nie jestem w stanie sobie wyobrazić celowego zabijania człowieka.
> Nie mieści mi się w głowie, jak można zabić lub pragnąć czyjejś śmierci.
> Nie pojmuję morderców. Zarówno tych skazanych, jak i tych, którzy chcą
> pozbawić ich życia. Celowo, jawnie, "zgodnie z prawem". Brzydzę się tym.
> Nie chcę mieć z tym nic wspólnego, dlatego głośno jestem na NIE.
... Ja też :) ...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
164. Data: 2011-12-07 07:39:39
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?W dniu 2011-12-06 19:13, Nixe pisze:
> Nie mniej ludzkie jest trzymanie człowieka przez całe życie w zamknięciu
> i pozbawienie go wszelkich praw i przywilejów.
Ależ oczywiście, że jest bardziej ludzkie. Daje minimum wyborów.
I daje imo lepszy komunikat pozostałej części społeczeństwa
(które ponoć w świętym dekalogu ma 'nie zabijaj')
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
165. Data: 2011-12-07 08:43:58
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?W dniu 2011-12-06 22:51, Nixe pisze:
> Na przykład taki Breivik.
> Chociaż nie, on akurat wręcz przeciwnie - ani nie żałuje, ani nie uważa,
> że zrobił coś złego.
> Albo nasz krajowy produkt - Karol Kot
> http://policyjni.gazeta.pl/Policyjni/51,103617,99475
16.html?i=0
Zatrzymajmy się na chwilę i skręćmy w kierunku pedagogiki.
Dramat, którego sprawcą był Breivik widziały miliony ludzi,
w tym informacje o tym dotarły do bardzo wielu dzieci. Postaw siebie
teraz w sytuacji matki dziecka powiedzmy 8-11 lat, które przypadkiem
zobaczyło 'za dużo' - czyli obejrzało jakiś filmik na YT, jakieś
krwawe lub w inny sposób bardzo sugestywne materiały w TV. Musisz
teraz z nim porozmawiać. Nie ma problemy z pierwszą częścią:
"To był bardzo zły i chory człowiek".
Jest też nieźle ze środkową:
"Ale nasza policja go złapała"
A co z 'koncówką' ?
"... i teraz do końca życia będzie siedział w więzieniu"
czy może wolałabyś
"... a potem został zabity"
?
(btw: istnieje duża szansa, że dziecko w tym wieku zapyta o szczegóły
techniczne)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
166. Data: 2011-12-07 14:37:50
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?W dniu 2011-12-07 09:43, zażółcony pisze:
>> Na przykład taki Breivik.
>> Chociaż nie, on akurat wręcz przeciwnie - ani nie żałuje, ani nie uważa,
>> że zrobił coś złego.
>> Albo nasz krajowy produkt - Karol Kot
>> http://policyjni.gazeta.pl/Policyjni/51,103617,99475
16.html?i=0
>
> Zatrzymajmy się na chwilę i skręćmy w kierunku pedagogiki.
> Dramat, którego sprawcą był Breivik widziały miliony ludzi,
> w tym informacje o tym dotarły do bardzo wielu dzieci. Postaw siebie
> teraz w sytuacji matki dziecka powiedzmy 8-11 lat, które przypadkiem
> zobaczyło 'za dużo' - czyli obejrzało jakiś filmik na YT, jakieś
> krwawe lub w inny sposób bardzo sugestywne materiały w TV. Musisz
> teraz z nim porozmawiać. Nie ma problemy z pierwszą częścią:
> "To był bardzo zły i chory człowiek".
> Jest też nieźle ze środkową:
> "Ale nasza policja go złapała"
> A co z 'koncówką' ?
>
> "... i teraz do końca życia będzie siedział
... w zakładzie zamkniętym."
--
Pozdrawiam - Aicha
Ze szkoły zostały mi tylko luki w wykształceniu
/Oskar Kokoschka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
167. Data: 2011-12-07 14:54:00
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
"Fragile" <s...@o...pl> wrote in message
news:1eq7fgjg77fqb$.h9ax200qlw3d.dlg@40tude.net...
>>
> Ani to miłosierdzie, ani to litość.
> Po prostu nie jestem w stanie sobie wyobrazić celowego zabijania
> człowieka.
> Nie mieści mi się w głowie, jak można zabić lub pragnąć czyjejś śmierci.
> Nie pojmuję morderców. Zarówno tych skazanych, jak i tych, którzy chcą
> pozbawić ich życia. Celowo, jawnie, "zgodnie z prawem". Brzydzę się tym.
> Nie chcę mieć z tym nic wspólnego, dlatego głośno jestem na NIE.
tak mowisz, bo nigdy nie znalazlas sie w sytuacji kiedy twojego bliskiego
ktos zabil. W roznoraki sposob. Teoretyzujesz i masz emocje z czasu pokoju.
Dlatego glosno jestes na nie. Jak w przypadku aborcji.
Kara smierci powinna byc utrzymana, chociazby przez wzglad na rodzine
zamordowanego.
Obserwowalam reakcje kiedy w stanie, w ktorym mieszkam zniesiono kare
smierci. Byly rodziny, ktore byly z ta decyzja ok, jednak wiekszosc byla
zawiedziona.
Czuly sie oszukane. Nie nam oceniac co sie czuje kiedy zyje morderca np
wlasnego dziecka. I dlatego, takie rodziny imo powinny miec swoj udzial w
decyzji sadu.
Odebrano im prawo do uzyskania jakiegos zadoscuczynienia. Nie chcesz miec
nic wspolnego- ok. Zycze Ci tego z calego serca, i sobie. Zeby nikt z moich
czy Twoich bliskich nie zginal z rak mordercy. Ale wyrazac zdecydowane
opinie sa po prostu smieszne.
Btw w kilka dni po wejsciu prawa w zycie, do miasta przyjechal pewnien
mezczyzna z kanady, ktory na parkingu zastrzelil swoja byla dziewczyne, bo
wiedzial ze go nie spotka kara smierci. '
i.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
168. Data: 2011-12-07 15:04:17
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?Dnia Wed, 7 Dec 2011 08:54:00 -0600, Iwon(K)a napisał(a):
> "Fragile" <s...@o...pl> wrote in message
> news:1eq7fgjg77fqb$.h9ax200qlw3d.dlg@40tude.net...
>>>
>> Ani to miłosierdzie, ani to litość.
>> Po prostu nie jestem w stanie sobie wyobrazić celowego zabijania
>> człowieka.
>> Nie mieści mi się w głowie, jak można zabić lub pragnąć czyjejś śmierci.
>> Nie pojmuję morderców. Zarówno tych skazanych, jak i tych, którzy chcą
>> pozbawić ich życia. Celowo, jawnie, "zgodnie z prawem". Brzydzę się tym.
>> Nie chcę mieć z tym nic wspólnego, dlatego głośno jestem na NIE.
>
>
> tak mowisz, bo nigdy nie znalazlas sie w sytuacji kiedy twojego bliskiego
> ktos zabil. W roznoraki sposob. Teoretyzujesz i masz emocje z czasu pokoju.
> Dlatego glosno jestes na nie. Jak w przypadku aborcji.
>
Nic nie wiesz, wiec bądź łaskawa w _moim_ imieniu się nie wypowiadać.
To bardzo brzydka cecha, która (często w połączeniu z argumentami ad
personam) często z Ciebie wychodzi.
Ja się w Twoim imieniu nie wypowiadam, więc i Ty mów tylko za siebie.
>
> Kara smierci powinna byc utrzymana, chociazby przez wzglad na rodzine
> zamordowanego.
> Obserwowalam reakcje kiedy w stanie, w ktorym mieszkam zniesiono kare
> smierci. Byly rodziny, ktore byly z ta decyzja ok, jednak wiekszosc byla
> zawiedziona.
> Czuly sie oszukane. Nie nam oceniac co sie czuje kiedy zyje morderca np
> wlasnego dziecka. I dlatego, takie rodziny imo powinny miec swoj udzial w
> decyzji sadu.
> Odebrano im prawo do uzyskania jakiegos zadoscuczynienia. Nie chcesz miec
> nic wspolnego- ok. Zycze Ci tego z calego serca, i sobie. Zeby nikt z moich
> czy Twoich bliskich nie zginal z rak mordercy. Ale wyrazac zdecydowane
> opinie sa po prostu smieszne.
>
Pragnę zauważyć, że nie jesteś wolna od wyrażania zdecydowanych opinii,
czego dowodem chociażby powyższy tekst.
>
> Btw w kilka dni po wejsciu prawa w zycie, do miasta przyjechal pewnien
> mezczyzna z kanady, ktory na parkingu zastrzelil swoja byla dziewczyne, bo
> wiedzial ze go nie spotka kara smierci. '
>
Pozdrawiam,
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
169. Data: 2011-12-07 15:08:35
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?Użytkownik "zażółcony"
> Musisz
> teraz z nim porozmawiać. Nie ma problemy z pierwszą częścią:
> "To był bardzo zły i chory człowiek".
> Jest też nieźle ze środkową:
> "Ale nasza policja go złapała"
> A co z 'koncówką' ?
>
> "... i teraz do końca życia będzie siedział w więzieniu"
>
> czy może wolałabyś
>
> "... a potem został zabity"
>
Jakieś tam obserwacje aktywności mózgu, konkretnie ciała migdałowatego które
podobno odpowiada za nasze emocje gniewu wykazały że kobiety satysfakcjonuje
ujawnienie i napiętnowanie wykroczenia ale faceci dodatkowo są żądni zemsty.
Więc dla dziewczynek wersja wystarczająca byłaby - został osądzony i
skazany, ale dla chłopca koniecznie trzebaby coś dodać o drastyczności kary.
pzdr
olo
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
170. Data: 2011-12-07 15:09:58
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?"Fragile" <s...@o...pl> wrote in message
news:t0v66y80hcc4.r7q6bxqztqvn$.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 7 Dec 2011 08:54:00 -0600, Iwon(K)a napisał(a):
>
>> "Fragile" <s...@o...pl> wrote in message
>> news:1eq7fgjg77fqb$.h9ax200qlw3d.dlg@40tude.net...
>>>>
>>> Ani to miłosierdzie, ani to litość.
>>> Po prostu nie jestem w stanie sobie wyobrazić celowego zabijania
>>> człowieka.
>>> Nie mieści mi się w głowie, jak można zabić lub pragnąć czyjejś śmierci.
>>> Nie pojmuję morderców. Zarówno tych skazanych, jak i tych, którzy chcą
>>> pozbawić ich życia. Celowo, jawnie, "zgodnie z prawem". Brzydzę się tym.
>>> Nie chcę mieć z tym nic wspólnego, dlatego głośno jestem na NIE.
>>
>>
>> tak mowisz, bo nigdy nie znalazlas sie w sytuacji kiedy twojego bliskiego
>> ktos zabil. W roznoraki sposob. Teoretyzujesz i masz emocje z czasu
>> pokoju.
>> Dlatego glosno jestes na nie. Jak w przypadku aborcji.
>>
> Nic nie wiesz, wiec bądź łaskawa w _moim_ imieniu się nie wypowiadać.
> To bardzo brzydka cecha, która (często w połączeniu z argumentami ad
> personam) często z Ciebie wychodzi.
> Ja się w Twoim imieniu nie wypowiadam, więc i Ty mów tylko za siebie.
ja tez sie nie wypowiadam w Twoim imieniu a w swoim. Owszem nie wiem o Tobie
wiele
i jesli przezylas taka ragedie to strasznie Ci wspolczuje, i przepraszam za
zalozenie, ze Cie to nie spotkalo.
>>
>> Kara smierci powinna byc utrzymana, chociazby przez wzglad na rodzine
>> zamordowanego.
>> Obserwowalam reakcje kiedy w stanie, w ktorym mieszkam zniesiono kare
>> smierci. Byly rodziny, ktore byly z ta decyzja ok, jednak wiekszosc byla
>> zawiedziona.
>> Czuly sie oszukane. Nie nam oceniac co sie czuje kiedy zyje morderca np
>> wlasnego dziecka. I dlatego, takie rodziny imo powinny miec swoj udzial w
>> decyzji sadu.
>> Odebrano im prawo do uzyskania jakiegos zadoscuczynienia. Nie chcesz miec
>> nic wspolnego- ok. Zycze Ci tego z calego serca, i sobie. Zeby nikt z
>> moich
>> czy Twoich bliskich nie zginal z rak mordercy. Ale wyrazac zdecydowane
>> opinie sa po prostu smieszne.
>>
> Pragnę zauważyć, że nie jesteś wolna od wyrażania zdecydowanych opinii,
> czego dowodem chociażby powyższy tekst.
wyrazam opinie, ale nie decyduje za osoby zainteresowane bardziej niz ja.
A takowe uwazam osoby, ktore znalazy sie na sali sadowej bo zlapano morderce
ich bliskiego.
Im glos ostateczny sie nalezy.
i.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |