Data: 2007-10-29 16:11:33
Temat: Re: O cyckach mozna by w kolko Macieju ;) [dluzyzna]
Od: Marta Góra <m...@h...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 29 Oct 2007 09:23:39 +0000 (UTC), Małgorzata Krzyżaniak
napisał(a):
> Pewnego dnia, a było to Sun, 28 Oct 2007 20:06:46 +0100, przyszła do mnie
> wiadomość z adresu <m...@h...pl> i powiedziała:
>
>> Moja przyjaciółka do tej pory nie ma konta bankowego:) Taka fobia:)
>
> I pensję/ewentualne oszczędności trzyma w bieliźniarce pod
> prześcieradłami? :-D
>
Nie wiem gdzie, nigdy nie pytałam. Widocznie skoro obywała się bez niego
przez 40 lat to poradzi sobie zapewne przez kolejne:) Kiedyś gdy zapytałam
dlaczego do tej pory go nie założyła, usłyszałam prostą odpowiedź: bo nigdy
nie było mi potrzebne.
Mnie przy temacie kart przypomniał się pewien znajomy, który przez wiele
lat obywał się bez konta bankowego, komórki, telewizora, samochodu ect...
Nie przeszkadzało mu to wcale żyć samodzielnie w prawie trzymilionowym
mieście, tym bardziej nie wydaje mi się iż z tego powodu był jakoś
specjalanie nieszczęśliwy lub by jego życie było uboższe. Wręcz
przeciwnie, to ktoś, kogo uważałam zawsze za wyjątkowo barwną postać o hmm,
bogatym życiu wewnętrznym:) Kiedy w końcu musiał się ubezpieczyć na
zdziwienie pani agentki: w jakim świecie pan do tej pory żył? ze stoickim
spokojem odpowiedział: w moim własnym, ale nie było tam miejsca dla agentów
ubezpieczniowych.
To nie jest kwestia dziwienia się, ale sposobu w jakim to robimy i chęci
znalezienia w sobie tej niewielkiej dozy tolerancji dla czyjejś
odmienności. Nie każdy chce płynąć z nurtem rzeki... Albo też nie każdy
potrafi...
Pozdrawiam,
Marta
|