Data: 2009-12-02 13:09:26
Temat: Re: O piątej po południu
Od: "Prawusek" <p...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote in message
news:hf5o1m$i2o$1@news.onet.pl...
> W postaci niedrukwoanej? trochę mam:
> KASYDA PŁACZU
>
> Zamknąłem balkon, by móc
> nie słyszeć już więcej płaczu,
> lecz spoza szarych ścian do mnie
> nic nie dociera prócz płaczu.
>
> Jak mało jest aniołów śpiewających,
> jak mało jest psów szczekających,
> tysiąc skrzypiec w mojej dłoni zmieścić mogę.
>
> Ale płacz jest psem ogromnym,
> płacz jest aniołem ogromnym,
> płacz to są skrzypce ogromne.
> Łzy słone kneblują szum wiatru,
> i już nic nie słychać oprócz płaczu.
>
> Federico Garcia Lorca
Zielone włosy gitany
Płacz jej męczy nieustannie
Szlocha i szlocha biedna
Nie mogę uszu zatkać
Bo ten płacz jest we mnie
Jeszcze lepiej go słychać
Przestań plakać.
Bo to wszystko nadaremnie.
|