Data: 2008-01-10 22:02:52
Temat: Re: O tuszu juz bylo, teraz o podkladzie :)
Od: Felinity <f...@j...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W piękny dzień - Thu, 10 Jan 2008 22:18:22 +0100, urocza istota znana
wszem jako Kruszyzna napisała:
> On Thu, 10 Jan 2008 11:16:54 +0100, Pietuszka <m...@v...pl> wrote:
>
>> Zresztą najnowszy fluid też polecam, Miracle Touch.
>
> Ja kupilam podklad Rimmel taki w plaskim sloiczku. Nie chce mi sie
> ruszac tylka i dokladnie sprawdzac nazwy, sorry :) Niby tam o
> konsystencji musu, podobny do tego z Maybelline. Zaskakujaco dobry :)
> Przyznam, ze bralam, co w lapy wpadlo, byle jasne bylo, ale naprawde
> mnie zaskoczyl. Odcien true ivory, ale to ciemne ivory. W ogole ten
> podklad jakies takie ciemne odcienie ma, ten byl najjasniejszy.
> Wlasciwie to taki neutralny bez, ale dla mnie w sam raz. No i bardzo
> fajnie sie rozprowadza, rzeczywiscie trzyma sie dluuuuugo, nie tworzy
> maski, matuje (choc mnie teraz byle co matuje) - jestem w szoku :) No i
> nie uczula. Czego nie moge powiedziec o podkladzie Margaret Astor tez
> niby supertrwalym (3D cos tam). Masakra, nie dosc, ze nie da sie tego
> normalnie nalozyc, zeby nie bylo maski, to jeszcze zlazi z geby, uczula
> i wyglada okropnie. Tubka pojdzie won.
>
> Krusz.
Rimmel Cool Matte - też mi służy, choć latem jakoś bardziej, bo lekki
jest. A teraz mam blade lica i za lekki do ukrycia tego, co mam do
ukrycia :-)
Fel
--
http://felinity.jogger.pl/
|