Data: 2010-02-01 11:32:41
Temat: Re: O wierności w "Charakterach"
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vilar" <v...@u...to.op.pl> napisał w wiadomości
news:hk6ck7$rcf$1@news.onet.pl...
> Wiesz, problem w tym, że też odebrałam Panią Psycholog lekko
> nieprofesjonalnie (np. jednostronne opieranie jedynie słusznej wizji
> świata na kodach wyniesionych z domu, nieracjonalna ocena ojca itd.).
> Bardziej przypomina mi dobrą cioteczkę, niż profesjonalnego psychologa.
> Niemniej w kilku kwestiach zgadzam się z nią:
Ja też w paru pewnie bym się zgodził. Załóżmy że zgodzimy się ze sobą lub
nie - ja i Ty - że najładniejszy na świecie jest kolor czerwony. No i git.
Mamy prawo do subiektywnych ocen i wartościowania. Jednak żadne z nas nie ma
prawa wartościować w ten sposób podczas udzielania lekcji malarstwa ;)
> np:
> "Do mnie przychodzi bardzo dużo ludzi uciekających z dużych korporacji.
> Mężczyźni próbujący tam być mężczyznami, chcący założyć rodzinę, mieć
> dzieci, natychmiast są kasowani przez młode wilki, wykorzystujące każde
> potknięcie - liczy się tylko wyścig, rywalizacja, donosy, korupcja. Włosy
> stają dęba na głowie. A człowiek nie jest do tego stworzony, człowiek jest
> stworzony do tego, żeby żyć. "
>
> "Ale przy uzależnieniach dotyczących popędów dzieje się to błyskawicznie.
> Od razu są zaburzenia koncentracji i wszelkie przebłyski kreatywności
> gdzieś się zapadają. Człowiek dotychczas bogaty intelektualnie i
> wewnętrznie - staje się pusty, jego myślenie zawęża się do jednego tunelu,
> idzie torem wyuczonych, automatycznych czynności. Nie jest w stanie skupić
> się na niczym innym."
>
> Opisuje tu pewną degradację, którą, jak myślę, widzimy wszyscy.
> To co wyniosłam z artykułu to fakt, że ta degradacja może prowadzić do
> wielkiego uproszczenia, wręcz wyjałowienia człowieka (nie tylko
> mężczyzny), sprowadzenia go do podstawowych popędów. I to właśnie mnie
> zastanowiło.
Co do wyścigu szczurów. No dobra - każdy to wie. Ale jakoś nie widzę u tej
pani żadnej recepty tylko raczej biadolenie. Tu po prostu nie ma się z czym
zgadzać albo nie. Natomiast te uzależnienia od popędów ... swoją drogą
odnoszę wrażenie, podkreślam słowo wrażenie, że ta pani ma jakąś fobię jeśli
chodzi o seks. Ale mniejsza z tym. Uzależnienie od popędów, wyjaławia. Pełna
zgoda.
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
|