Data: 2005-03-23 20:39:56
Temat: Re: O wyższości Świąt Wielkiej Nocy nad Świętami B ożego Narodzenia - słowo o mniemanologii stosowanej
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Albert" w news:d1seda$7pv$1@korweta.task.gda.pl...
/.../
:).. Już myśłałem, ze Cię wcięło na dobre.
> zawsze gdy się zbliżają święta jakoś tak się rozluzowuję i wydaje mi się, że
> mam mnóstwo wolnego czasu.
> wtedy też przypomina mi się psp. ;)
U mnie - okazało się, że to hasło pod którym teraz piszemy,
ta wyższość Świąt na Świętami, bardzo mi przypasowało.
Pamiętasz oczywiście Stanisławskiego - kabareciarza pierwszej wody
moim zdaniem. No i wynalazcę...;))... "mniemanologii stosowanej",
a raczej odkrywcę nie wynalazcę.
Muszę dziś jeszcze napisać co najmniej jeden pościk - będzie o słowach
i ich znaczeniach (stary ale ciągle jary temat).
Ale wycofałem się już z pomysłu proponowania tego "testu".
Wiem, ze mógłbym oberwać jakąs butelką ;)) PD - dobrze mówi...;)
Miało to wyglądać mniej więcej tak:
Umawiamy się, że w określonym dniu, o określonej godzinie pojawi się
na grupie post z nazwą np. "test słów", w którym będzie kilka prostych
haseł. Test miałby polegac na umowie, że nikt - przez godzinę czasu
_dokładnie godzinę_ nie napisze tam nic na temat tych haseł, natomiast
kto będzie chciał to napisze i wyśle _dokładnie_ o okreslonej godzinie.
Chodziłoby o to, by pokazać oczywistość - rózne opiesy tego samego
hasła (bez podpierania się jakąkolwiek literaturą). Sam też bym swoje
napisał, ale przede wszystkim - nie chodziłoby tu o coś takiego jak
sprawdzanie poprawności - broń boże. Celem byłoby tylko wskazanie
tych róznic w opisach i ewentualnie w języku opisu.
No ale zaniecham, bo to w sumie niewiele da i z pewnością się nie uda.
Wystarczyłoby, aby ktokolwiek wyłamał się z tej "dyscypliny" i rzucił swoją
odpowiedź wcześniej - a już warunki byłyby złamane, gdyż podstawą
ma być brak jakiejkolwiek konsultacji między uczestnikmai przed wysłaniem
własnej odpowiedzi na jedną i tę samą godzinę.
Spróbuję czegoś innego.
Najciekawsze być może byłoby, gdyby podać hasło "mniemanologia stosowana" :)).
> > /.../porobiłem trochę zdjęć. Chcesz zobaczyć jak wyglądają teraz
> > moje Góry?
> jaaasne!!!
Już dogadałem się z Piotrem i trzy zdjęcia pokażę w swojej wizytówce
w Alei psphome. Powinny tam być w sobotę rano.
A potem mogę Ci podesłać już prywatnie jeszcze jakieś ciekawe obrazki
- zobaczymy.
/.../
> kupowałem tą książkę akruat w hipermarkecie i sprawdziłem sobie od razu cenę
> na czytniku bo mi też coś nie pasowało. ale tu było ok. zapłaciłem chyba
> nawet mniej niż cena detaliczna wydrukowana na książce.
Trzeba sprawdzać ceny - i to niestety na paragonie kasowym jeszcze
przed wyjściem ze sklepu - o ile tylko jest jakies podejrzenie przekrętów.
No ale opisany przez mnie przypadek to chyba kwalifikuje się jako
działanie z premedytacją a więc .... (sąd pewnie orzekłby o znikomej
szkodliwości społecznej czynu :((.
A udowodnic to można stosunkowo prosto.
Po takiej jednej interwencji sprawa powinna się natychmiast zmienić - prawda.
A wiem, że nie zmienia się i trwa, i trwa... a ludzie (jeden na stu) przychodzą
z tym paragonem do "biura klienta" i oddają go tam - odbierając te kilka złotych.
Dowody draństwa zbiera więc sam drań - i dalej robi to samo.
To jest najbardziej perfidne...
> > A sam ksiązki chyba nie kupię. Mam więcej niz książkę we własnej głowie.
>
> książek nigdy za mało ;)
> przecież nie chodzi o to żeby wkuwać to co w nich jest.
> i tak najlepsze są takie, które się zapomina od razu po przeczytaniu.
> ważne żeby pobudzały wyobraźnię i zabierały czas.
Zgadza się :). Prócz zabierania czasu może. Ja nie lubię gdy cokolwiek mi
"zabiera czas".
/.../
> > Miałem taki pomysł - /.../
No to już opisałem ten pomysł i z niego rezygnuję.
Ale dzięki Ci, ze powiedziałeś
> no jasne.
> przepraszam, że nie odpisywałem, ale spędzałem czas z drugą połową.
> raczej nie mam ochoty wtedy na siedzenie przed komputerem.
> sam rozumiesz ;)
Oczywiście.
Dzięki jeszcze raz.
> Zdrówko
> Albert
>
pozdrawiam
All
|