Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:abtv8k$f0t$1@absinth.dialog.net.pl...

>
> Staruszka oglądająca telewizję ,poprzez program nadawany przez jej umysł
> przebiega jej cały okres cierpienia , zaczyna wypowiadać w pośpiechu słowa
> dla otoczenia niezrozumiałe hmm czy nie odezwała się w niej starość ,
jakieś
> objawy ,które biją na alarm ,że z babcią coraz gorzej?
> Gdyby takie opinie wygłaszała osoba sprawna zagadza sie pewnie by mnie to
> poruszyło ale to słowa staruszki ,która cię kocha , chwilami ma przed
oczyma
> całe swoje cierpienie i wyrzuca je na zewnątrz .

W ty miejscu chciałbym dodać coś o czym wiedziałem, ale wcześniej nie
przyszlo
mi do glowy, żeby napisać. Jest rzeczą ludzką, że kierujemy się emocjami i
stąd np.
we wszystkich książkach np. o rodzinie pisze się, żeby w razie konfliktu
"myśleć"
i rozmawiać ze sobą na spokojnie a nie wykrzykiwać swoje racje. Analogicznie
sytuacja wygląda z dosadnością wypowiadania słów. O danych odczuciach można
się wypowiedzieć na kilka sposobów. Od pełnego smutku po pełną
złość,nienawiść
i td.Takie słowa brane wówczas dosłownie odbierane są często błędnie.
Gdyby babcia wyrażała swoje pretensje wobec żydów za pomocą żalu, to
za pewne byłaby jeszcze bardziej współczująco kochana. Ona zrobiła to za
pomocą
nienawiści i teraz można ją potępiać.Nie znam tej babci, nigdy jej nie
słyszałem i tak
sobie myślę, że może można znaleść okoliczności łagodzące karę a może nawet
uniewinnienie dla dobra sprawy, czyli uczuć wnuczki do babci.
Gdyby babcia mówiła, że chciałaby kogoś zabić, to wkładając jej nóż do ręki
okazałoby
się, że to tylko jej słowa, jej emocje a nóż upadłby na podłogę nikogo nawet
nie raniąc.
Sam jestem przykładem tego o czym teraz napisałem. "obrywa" mi się czasami
za okazanie
emocji w danej kwestii a mógłbym się w danym momencie utemperować i
napisałbym
to samo innymi słowami i byłoby to odebrane trochę inaczej.
Darek