Golo <k...@t...pl> napisał(a):


> OsĹ&#65533;abiajÄ&#65533;ca argumentacja:)) ktos tam Ci nieznany, aby tylko
glÄ&#65533;dziĹ&#65533;,
> Ĺźe twierdzi na podstawie przeprowadzonych przez amerykaĹ&#65533;ski isntytut
> badan, jest wiarygodniejszy
> niĹź ktos, kogo jednak moĹźna umiejscowiÄ&#65533; w kosmosie:)
> Masz prawo naturalne wierzyc w co zechcesz i komu zechcesz i ja absolutnie
> nie zamierzam tego
> kontestowaÄ&#65533;. PozwolÄ&#65533; sobie jednak wyraziÄ&#65533; zdanei
odrÄ&#65533;bne.
> Wiara Ĺźe "uczeni stwierdzili na podstawie badaĹ&#65533;" bez podania
ĹźrĂłdĹ&#65533;a
zawsze mnie nastawia mocno krytycznie. Byle kto moĹźe napisaÄ&#65533; Ĺźe
jakiĹ&#65533;
profesor z amerykanskiego instytutu badawaczeg twierdzi iĹź.


Widze, internetowy grupowiczu, ze preferujac dosc specyficzny sposob
gledzenia, nie raczyles nawet zajrzec do podanego powyzej linku.

Pod tym linkiem sa zamieszczone odnosniki do publikacji naukowych na podstawie
ktorych zostala napisana informacja w topiku.

Jesli ty dysponujesz badaniami naukowymi, wykonanymi przez niezalezne osrodki
badawcze, a ktore zaprzeczalyby tym badaniom o ktorych traktuje topik tego
watku, to badz uprzejmy tu je podac, wowczas mozesz twierdzic, ze ktos tu
gledzi.

Ponadto:

Jesli nie orientujesz sie jak sie tego typu badania odbywaja i jakim kryteriom
te badania musza odpowiadac, to przeciez poczytaj sobie chociazby to co
podane jest w watku o prawnych uwarunkowaniach przeprowadzania eksperymentow
na organizmie ludzkim.

Naukowcy wykonujacy takie badania (najpierw w warunkach kontrolowanego
eksperymentu laboratoryjnego)po opublikowaniu swoich rewelacji, zawsze wyniki
ktore uzyskali, sa pozniej weryfikowani przez innych badaczy, ktorzy pochodza
czesto z konkurencyjnych, niezaleznych osrodkow badawczych.


Warunki te sa scisle okreslane prawem (odnosniki do tego miedzynarodowego
prawa, m.innymi tytul ksiazki ktora zostala wydana w Polsce, znajdziesz w
linkach podanch przeze mnie wczesniej).

Nad caloscia eksperymentow wykonywanywanch na organizmie ludzkim, czuwaja
komisje zdrowia, m.innymi bioetyczne.

Wszystko to robi sie po to, aby nie OSZUKIWAC ludzi, zwlaszcza ze pomiedzy
naukowcami rzeczywiscie moga tez sie znalesc i tacy artysci, dla ktorych etyka
i moralnosc nie sa pojeciami godnymi specjalnej troski.

Dopiero po uzyskaniu pozytywnych wynikow w warunkach klinicznch, wdraza sie
lek, metode analityczna czy terapeutyczna na skale ogolno-spoleczna.

Reasumujac, jeszcze raz podkreslam, jesli dysponujesz jakimis udokumentowanymi
danymi, ktore uzyskano w identycznych jak podane przeze mnie warunkach, to
wowczas mozesz podjac jakas sensowna dyskusje, ktora mozna uznac za nie gledzenie.

Jesli zas, tego zrobic nie mozesz, to niestety gledzisz i rozpowszechniach
twierdzenia ktore sa oparte tylko i wylacznie na twoich wierzeniach.

A z wierzeniami jak wiadomo dyskutowac nijak sie nie da.

Niektore natomiast z tych wierzen moga byc bardzo niebezpieczne, jesli
uwierza w nie ludzie chorzy.

A niestety tak juz jest, ze ludzie zwlaszcza powaznie chorzy moga wierzyc w
rozne absurdy, bo sa czesto w odmiennym stanie swiadomosci, ktory wynika z
sytuacji stresowej w ktorej sie znalezli.

Z sytuacji tej chetnie korzystaja bezwzgledni SZARLATANI, dlatego czlowiek
chory jest chroniony prawnie przed zakusami nieuczciwych i niemoralnych
uzdrawiaczy.

Ps. Kiedys przeciez wielu ludzi wierzylo, ze wsadzenie dziecka do piekarnika
bardzo pomaga na dzieciece dolegliwosci, ale na szczescie takich inteligenhtow
jest coraz mniej w krajach cywilizowanych:)

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/