Data: 2002-03-11 13:08:28
Temat: Re: [OT] Epitafium dla Kota, Ktory Byl Czlonkiem Rodziny. Dluuugie.
Od: "satia" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Sławek <f...@k...net.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a6i9c2$25h$...@n...tpi.pl...
>
>
> Widzę, że wyłącznie dziewczyny i właściciele/wielbiciele kocich pociech
> zareagowali na epitafium po Killerze :-((
> Nie mam kota, nie lubię kotów, mam za to wspaniałego psa który towarzyszy
> mnie i mojej rodzinie od 12 lat (i ciągle się nieźle trzyma). Znakomicie
> rozumiem Twój ból Margolko. Pozdrawiam Cię serdecznie i jednocześnie
> podpisuję się obiema rękami pod postem Moniki. Najprawdopodobniej Killer
już
> jest i zmierza w Twoją stronę. Muszę Ci jednocześnie powiedzieć, że
> Epitafium przez Ciebie napisane jest na najwyższym poziomie (niejeden
> człowiek takiego nie miał) i choć trochę wstydliwie muszę się przyznać, że
i
> mnie łza zakręciła się w oku. To nie jest czcza kokieteria, uwierz mi.
> Czekam na wiadomości o powiększeniu Rodziny i trzymam kciuki.
Masz Sławku, słusznośc. Wysoka klasa, duzo miłości, szacunku, pięknie
napisane.
I ja czekam na wieści o nowym życiu w rodzinie. ALe myślę, że w innym wątku.
Swoją szosą - mój cztero miesięczny kot umierał. Już prawie nie żył, ale
wywalczyłam jego życie. Płakałam płakałam, płakałam, mały nie umiał się
podniesć, choć chciał się podnieść na mój widok, ale nie umiał....
Wypłakałam się, ale i tak myślę, że moj kot i tak już jedzie na drugim
zyciu.
Ych. No tak.
No to życzymy wszyscy Margolce powodzenia, szczęścia i wszystkiego, co
najlepsze, wspomnienie Killera pozostanie w tym wątku, czekamy na następny.
wszystkich pozdrawiam :-)
satia
|