Data: 2010-03-25 11:23:34
Temat: Re: [OT] Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: zażółcony <z...@m...on.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
news:hofelo$ico$3@news.onet.pl...
> zażółcony pisze:
>>
>> Użytkownik "Ender" <e...@n...net> napisał w wiadomości
>> news:hofbhv$99k$2@news.onet.pl...
>>
>>> A nie możesz w relacji z nim nie być Debilem?
>> Czyli ... czego konkretnie mam nie robić ? ;)
>> Masz jakieś wspólne z cbnetem obserwacje dot. mojego debilizmu ?
>> To poproszę tedy o wyłuszczenie ;)
>>
>> Cholera wie, może w końcu ta tama puści ;)
>
> Wydaje mi się, że cbnet wyraźnie pisał,
> czego nie lubi u ciebie (jakiej twojej postawy) w stosunku do siebie.
> Oczywiście mnie ona nie przeszkadza i zmianę postawy możesz spróbować
> ograniczyć tylko w stosunku do niego.
Spróbuj jednak zejść na konkrety. A potem spytaj cebe, czy na pewno o to
chodzi ;)
Myśle też, że naprawdę, ale to naprawdę nie ma tu przymusów - ani z jego,
ani z mojej strony. Jak już kiedyś wspominałem - przegadałem z cbnetem
tyle czasu, że z nikim innym tyle nie gadałem. Było i ostro, i mniej ostro,
było i obecująco i fatalnie. Pełen przekrój ;)
Mi zależy na tym, żeby jednak nie było tych qw i innych inwektyw - było tego
cała masa i wystarczy. I środkiem do tego celu jest to, o czym już pisałem:
skupienie na pozytywach oraz przesadne wręcz szanowanie woli cbneta.
W szczególnosci szanowanie zawartości jego KF'a ;) i wycofywanie się,
kiedy relacja zaczyna zbytnio przypominać schematy z przeszłości.
> No wiesz, zrobiłeś ze mnie trochę jakąś Annę Kareninę,
> a prawda jest taka, że to zwykłą normalność
> i nieco bliższa znajomość z koleżanką.
> Sam nie wiem, czemu ten temat aż tak tu napuchł.
> Chyba generalnie w społeczeństwie jest deficyt jakichś skrajnych emocji
> i stąd tak duży popyt na różnego rodzaju skandale i ich wyolbrzymianie.
Moim zdaniem uparcie dokonujesz tu jakiegoś zafałszowania (mechanizm
obronny).
Więc powtórzę:
- generalne krytyka Twojego postępowania nie dotyczy stricte Twoich
romansów, ale Twojego manipulacyjnego podejścia do ludzi, a w szczególności
do ludzi najbliższych. Kierunek powinien być raczej odwrotny: jeśli już
musisz kluczyć i manipulować to dlatego, że masz konflikty interesów
- biznesowe albo inne tego typu problemy - ze światem zewnętrznym.
Im relacja bardziej rodzinna tym bardziej zaufana, otwarta, wypłukana
z manipulacji i nastawienie na eliminację gier. To się nazywa po prostu
dbanie o zdrowie psychiczne. Gdzieś musi być ta baza, w której człowiek
może spokojnie spocząć.
Ty zapraszasz retorykę 'konfliktu interesów' i elementy chorych gier
wprost do swojego związku. Wydaje się, że jesteś bardziej lojalny
wobec środowiska kumpli, z którymi pijesz, niż wobec swojej własnej
TŻ. I wydaje się, że ona jest do tej sytuacji niejako przystosowana.
I być może tak już zostanie.
Ty tu rządzisz :)
Wydaje się jednak, że chcesz coś zmienić. Na pewno chcesz ?
> Także ten syndrom wg mnie to czyta mistyfikacja.
temat na kiedy indziej.
|