« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2010-02-18 17:32:47
Temat: Re: Obgryzanie pazurówW dniu 2010-02-18 16:05, gdaMa pisze:
> Idzie ku lepszemu :) Znajdą się może i tacy co im przeszło po kilku
> miesiącach...
Zacząłem na studiach ... :->
--
Pozdrawiam
Maciek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2010-02-18 17:53:14
Temat: Re: Obgryzanie pazurówDnia Thu, 18 Feb 2010 11:24:03 +0100, gdaMa napisał(a):
> Ktoś to przerabiał i ma sprawdzone sposoby na pohamowanie tego procederu?
Mama mnie 5-letnią zaprowadziła do swojej pracowni, pobrała na szkiełko
spod paznokcia to, co tam się uzbierało po całym dniu w przedszkolu,
kapnęła na to trochę wody, położyła drugie szkiełko i... kazała mi
popatrzeć w okular ;-PPP
A tam się wiło i roiło. Od tej pory ZERO ogryzania.
:-D
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2010-02-18 18:14:49
Temat: Re: Obgryzanie pazurów
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:19gvvycziqdlc.1rn0kumtbkurg$.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 18 Feb 2010 11:24:03 +0100, gdaMa napisał(a):
>
>> Ktoś to przerabiał i ma sprawdzone sposoby na pohamowanie tego procederu?
>
> Mama mnie 5-letnią zaprowadziła do swojej pracowni, pobrała na szkiełko
> spod paznokcia to, co tam się uzbierało po całym dniu w przedszkolu,
> kapnęła na to trochę wody, położyła drugie szkiełko i... kazała mi
> popatrzeć w okular ;-PPP
> A tam się wiło i roiło. Od tej pory ZERO ogryzania.
> :-D
Nie każdy ma mamę z pracownią ;-)
Sylwia, też kiedyś obgryzałam, nie mam teraz ładnych paznokci
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2010-02-18 18:33:09
Temat: Re: Obgryzanie pazurówPewnego wieczoru Thu, 18 Feb 2010 16:05:15 +0100 wiedźmin zdziwił się
nieco, gdy strzyga która wyskoczyła na niego z
pl.soc.dzieci,pl.soc.dzieci.starsze zamiast rzucić mu się do gardła,
dygnęła, przedstawiła się jako gdaMa, a następnie wyśpiewała przytupując
wdzięcznie:
> Idzie ku lepszemu :) Znajdą się może i tacy co im przeszło po kilku
> miesiącach...
Mozliwe, ale to zwykle bywa u dzieci ktorych rodzice/opiekunowie po prostu
na to uwagi nie zwracaja.
Kazde dzialania "wokol tej sprawy" tylko problem utrwalaja i nasilaja.
Obgryzanie paznokci to zwykle sposob na odreagowanie emocji.
Wiec znacznie lepiej poszukac sposobow zeby znalesc pozadane zastepstwo
tego nawyku, tudziez zastanowic sie czy dziecko nie ma stresow z ktorymi
sobie nie radzi.
--
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Mockałło
http://republika.pl/kocia_stronka/
http://www.osiatkowania.pl
Odpisując na priv, wytnij USUN_TO z adresu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2010-02-18 20:55:13
Temat: Re: Obgryzanie pazurówDnia Thu, 18 Feb 2010 19:14:49 +0100, Szpilka napisał(a):
> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:19gvvycziqdlc.1rn0kumtbkurg$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 18 Feb 2010 11:24:03 +0100, gdaMa napisał(a):
>>
>>> Ktoś to przerabiał i ma sprawdzone sposoby na pohamowanie tego procederu?
>>
>> Mama mnie 5-letnią zaprowadziła do swojej pracowni, pobrała na szkiełko
>> spod paznokcia to, co tam się uzbierało po całym dniu w przedszkolu,
>> kapnęła na to trochę wody, położyła drugie szkiełko i... kazała mi
>> popatrzeć w okular ;-PPP
>> A tam się wiło i roiło. Od tej pory ZERO ogryzania.
>> :-D
>
> Nie każdy ma mamę z pracownią ;-)
Niby tak, ale np zaprzyjaźnionego właściciela/dysponenta mikroskopu warto
wykorzystać - np ciocię w laboratorium, czy w szkole... ;-)
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2010-02-19 08:41:52
Temat: Re: Obgryzanie pazurów*XL*! Zawsze tak wrzeszczysz żeby cię za granicą było słychać (C Pippi):
> Mama mnie 5-letnią zaprowadziła do swojej pracowni, pobrała na
> szkiełko spod paznokcia to, co tam się uzbierało po całym dniu w
> przedszkolu, kapnęła na to trochę wody, położyła drugie szkiełko i...
> kazała mi popatrzeć w okular ;-PPP
> A tam się wiło i roiło. Od tej pory ZERO ogryzania.
A to jest warte sprawdzenia :)
Mikroskop w domu jest - zamiast oglądać płatki kwiatów może sobie popatrzeć
na zawartość spod paznokci.
--
Pozdrawiam,
Magda *gdaMa*
Mysz 27.02.2000 oraz inszy Szkodnik 22.04.2005
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2010-02-19 08:57:57
Temat: Re: Obgryzanie pazurówgdaMa pisze:
> Mikroskop w domu jest - zamiast oglądać płatki kwiatów może sobie popatrzeć
> na zawartość spod paznokci.
Tylko uważaj, by dziecię nie wpadło w panikę i przesadę, znam to z
autopsji (choć ogryzania nie było, ale były różne obserwacje
mikroskopowe w celu poznawczym): przez jakiś czas mycie (raczej
szorowanie) rąk co minutę, niedotykanie niemal niczego poza domem, a
jeśli już, to przez rękaw np. klamki etc. Na szczęście minęło po kilku
miesiącach.
--
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2010-02-19 09:00:14
Temat: Re: Obgryzanie pazurówUżytkownik "Bbjk" napisał:
> > Mikroskop w domu jest - zamiast oglądać płatki kwiatów może sobie
> > popatrzeć na zawartość spod paznokci.
> Tylko uważaj, by dziecię nie wpadło w panikę i przesadę, znam to z
> autopsji (choć ogryzania nie było, ale były różne obserwacje
> mikroskopowe w celu poznawczym): przez jakiś czas mycie (raczej
> szorowanie) rąk co minutę, niedotykanie niemal niczego poza domem, a
> jeśli już, to przez rękaw np. klamki etc. Na szczęście minęło po kilku
> miesiącach.
Po to mamy żołądek z kwasem solnym, żeby w nim wszelkie mikroby ginęły
(oprócz jednego:)) - bo na pożywieniu tez jest ich pod dostatkiem, tak
nawiasem mówiąc.
BTW, w wodzie to one popękać mogą, lepsza byłaby jednak sól fizjologiczna
(albo 0,9%-wy roztwór soli kuchennej w wodzie).
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2010-02-19 09:08:28
Temat: Re: Obgryzanie pazurówAicha pisze:
> Po to mamy żołądek z kwasem solnym, żeby w nim wszelkie mikroby ginęły
> (oprócz jednego:)) - bo na pożywieniu tez jest ich pod dostatkiem, tak
> nawiasem mówiąc.
Ty wiesz, ja wiem, ale wyobraźnia kilkulatki też swoje wie.
--
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2010-02-19 09:23:43
Temat: Re: Obgryzanie pazurówUżytkownik "Qrczak" napisał:
> >> "Już jako pełnoletnia osoba, pewnego dnia przestałam obgryzać."
> >>
> >> "Wyrosłam w liceum."
> >>
> >> "Przeszło samo, w gimnazjum."
> >>
> >> Idzie ku lepszemu :) Znajdą się może i tacy co im przeszło po kilku
> >> miesiącach...
> >
> > Hm.
> > "Nie wyrosłam" :]
>
> A tam, cicho być!!
> Psujesz statystyki. Nadzieję odbierasz.
Etam. Moje dziecię dziamgoliło przez "chwilę" i jakoś tak mało
zauważalnie - więc nie bardzo miało z czego wyrastać :).
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |