Ikselka-ja tam sobie niczego nie ustalam,ide na zywiol i jak wpadam w
towarzystwo gdzie ludzie sa kolorowo nastawieni,to szukam odwrotnosci
tych barw,pózniej sie okazuje ze mialem racje,ale tacy ludzie biora
mnie za dekadenta,narkomana.Spotykajac ludzi dekadenckich,szukam
pozytywów otaczajcych ich zle stwierdzenia,bo nawet jak sie potworowi
zajrzalo w oczy,to wlasnie takie doswiadczenie mozna sporzytkowc do
rozwoju.Tacy ludzie biora mnie za rózowo nastawionego idealiste.Tak to
jest u mnie skaplikowane,ale nie atakuje ludzi za to co przeszedlem,bo
ja nawet nie zaluje,raczej mówie wedlug swojej wiedzy co o nich
mysle,bez angazowania w to swoich traum,wiec jesli mówie o tobie to
wedlug twoich zachowań,a nie swoich traum,nie wyzywam sie na kims,bo
ktos mi cos zrobil,gdyz to co zrobil jest wieloznaczne.