Data: 2009-03-07 10:38:38
Temat: Re: Obiektyw a trwałość małżeństwa
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet pisze:
> "powoduje" - porażka.
>
>
> Pisałeś o eksperymencie z dwiema taliami kart.
4 talie były.
> Dość łatwo sie zorientować o co chodzi, gdy są dwie talie.
>
> Analogicznie jest z różnicami o jakich tu usiłujemy rozprawiać,
> z tym że w grze biorą udział trzy talie.
> Aby było jeszcze trudniej: dwie z nich są jakby-podobne,
> ale tylko jedna daje inne wyniki niż ta trzecia.
> Czyli możesz zauważyć: czy gram talią taką czy inną, to wynik
> jest dość podobny, nie ma różnic...
> a jednak to nie jest zgodne z prawdą.
Jakieś to naciągane. Skoro karty są podobne, to wyniki będą podobne,
chyba że karty z poszczególnych talii będziesz traktować w odmienny sposób.
Wprowadzasz tu element subiektywizmu, co ktoś sądzi o jednej z talii,
lub co dana talia "sądzi" na swój temat.
> Karty tańczą przed twoimi oczami - jeśli nie widzisz różnic,
> to znaczy, że albo nie chcesz ich widzieć, albo nie możesz,
> bo np masz cośnieteges z oczami.
Jak już powinieneś wiedzieć lubię wczuwać się w inne punkty widzenia.
Ale fakt, nie uważam się za jakiegoś wybitnego obserwatora.
W sumie w tej chwili nie wiem już do końca o jakich różnicach tu
dyskutujemy więc nawet nie mam jak sprawdzić swojej skuteczności w ich
zauważaniu. Mam wrażenie że ty masz na myśli coś innego niż ja.
> Niełatwo zatem zauważyć, czy zrozumieć o co chodzi, ale...
> nie jest to niewykonalne.
>
> A może jestes ślepy? ;)
>
foch!
--
"Truth or happiness. Never both."
|