Data: 2007-10-18 10:27:54
Temat: Re: Obowiazkowe testy DNA?
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:ff7bvg$d0v$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Qrczak pisze:
>
>> A nie pomyślisz, że kobieta może tę informację zataić z powodu własnej
>> niepewności co do rzeczywistego ojcostwa. Albo że celowo nie mówi o tym
>> ze względu na interes dziecka (tak!).
>
> A nie pomyślisz, że bez względu na motywy jest to oszustwo?
Ale ja nie neguję, że to oszustwo. lekarz, który nie mówi pacjentowi, że
jest terminalny, też oszukuje. Prawnik. Urzędnik. Mąż, który mówi żonie, że
zawsze pięknie wygląda też oszukuje. Wszyscy bez względu na motywy
o-szu-ku-ją.
>> Właśnie. I może dlatego kobiety nie mówią, bo czasem jakiś duny błąd
>> niszczy życie faceta, kobiety i tej najmniej na stan zaistniały
>> wpływającej istoty - dziecka.
>
> I to Was tak bardzo uwiera (że zaQrzę tutaj)? Konieczność wzięcia
> odpowiedzialności za błędy?
Ja za swoje mogę odpowiadać. I ustnie. I pisemnie. Mnie tylko chodzi o
"winę" dziecka. A jeśli rzeczywiście taka sytuacja ma miejsce, jeżeli
dziecko zostało poczęte - że tak powiem - na boku, to ciężka jego dola. Bo
nie sądzę, by mężczyzna zapomniał, skąd to dziecko wzięło się, i że nie
wyjdzie to na wierzch w postępowaniu wobec tego dziecka, w zachowaniu
"ojca" - partnera matki.
Ty byś umiał stanąć ponad to?
> P.S. Z całosci Twojej wypowiedzi przebija jakis taki zaskakujacy dla mnie
> przekaz: "Ojcu nic do tego, żeby wiedział czy jego czy nie. Ma wychować
> tak samo jak swoje" Ale może się mylę...
To nie tak :-)
Qra
|