Data: 2001-06-17 17:31:53
Temat: Re: Obsesja
Od: <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> >
> >Nie mam obsesji. To tylko myśli, wątpliwosci, które
> >pojawiły się pod wpływem czytania o pewnych wydarzeniach.
> >Nie wykluczam, że może tak być...
>
> Zgadzam się. Mimo iż studiuje dosyć odległe dziedziny, też mnie te
> rzeczy (masoneria, Żydzi, historia świata, różne mechanizmy itp.)
> interesują, i nie mam obsesji.
No właśnie. To, że mnie to interesuje
nie oznacza od razu, że traktuję to jak "religię".
To tylko jedno z mozliwych rozwiazań, wyjaśniń dziejów,
niekoniecznie prawdziwe. Nawet się przy tej prawdziwoci nie próbuję \
upierać.
>
> >>
> >
> >Nie. To ty upraszczasz. Trudno w czterech zdaniach coś wyjaśnić,
> wytłumaczyć.
>
>
> Ja bym to nazwał obsesja widzenia obsesji ;-).
Może...
>
> >No właśnie nie!
> >Nie jestem mocno przekonana, ani nie generalizuję.
> >Pewne wyadrzenia, głównie rewolucja francuska,
> >nasunęły mi prwne myśli, podejrzenia, że ktoś tym steruje...
> >Zaczęłam się zagłębiać. Dotarłam do sw. graala, merowingów,
> >Marii Magdaleny, templatiuszy... oczywiście nie w kolejnosci
> >chronologicznej.
>
>
> dokładnie, też tak jak Indiana Jones ;-) zahaczam o te tematy w
> poszukiwaniu różnych wątków;)
Bardzo go lubię...
>
> >Podkreślam! Nie upraszczam, nie generalizuję!!!
> >Myśle, czytam, zastanawiam się. Zdrowy rozsądek
> >to oczywiscie odrzuca. Wiem o procesach, psychologii tłumu,
> >długofalowych zmainach itp. (tylko nie mów, że upraszcam,
> >ja tylko sie streszczam).
> >
> >A jednak czsami pojawiają sie takie myśli...
> >Zaczynma wątpić. To chyba zwyczajne, ludzkie?
>
> Ja już nawet nie wątpie ;-).
A mnie się zdarza...
pozdrawiam
>
>
Marta
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|