« poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2010-05-09 19:20:32
Temat: Re: Od podstaw wzwy?
Robakks napisał(a):
> "glob" <r...@g...com>
> news:ae8f1b26-b8cf-4785-80ce-18d5f7e4220f@e35g2000yq
m.googlegroups.com...
>
> > Chodzi tylko o to, �e to ty jeste� oszo�omem, pianiacz�cym na to co
> > jest realne, a �e komunizm by� czyst� utopi�, tak wi�c bardzo
> > przypominasz takiego osobnika.
>
> W waszej g�owie globciu: musi by� ciasno. Stworzyli�cie ju� prawd�,
> stworzyli�cie Imternet, stworzyli�cie real, komunist�w.
> Odpowiedzcie towarzyszu: czy Boga te� stworzyli�cie?
Ludzie odrealnieni stworzyli Boga, projektując na niego własne cech i
tego niedostrzegając. A tutaj w kwantówce masz tak, że jeśli człowiek
kreuje świat myślami , czyli stawarza rzeczywistość, tym samym Bóg nie
mógł stworzyć świata, bo to człowiek go stwarza. Więc mamy zejście z
nieba na ziemię i to od kilku wieków filozofia zeszła na ziemię, a ty
Robaksik bujasz w obłokach i to co jest nierealne, poczytujesz za
realne.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2010-05-09 20:45:21
Temat: Re: Od podstaw wzwyż
"spit" <s...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:hs64c5$qnq$1@inews.gazeta.pl...
>
>
> Użytkownik "AW" <o...@h...com> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:3...@n...onet.pl
...
>> Świat subiektywny to pierwotna i niezaprzeczalna oczywistość. To
>> świadomość doraźnych doznań, które odbierasz jako jednostka. A więc
>> najpierw są twoje indywidualne doznania.Są twoje doświadczania świata i
>> życia. To codoświadczasz to absolutna, niepodważalna prawda - na szczeblu
>> doraźnym ibezpośrednim.
>>
>> Zaś świat obiektywny to domniemanie, czyli wtórny wniosek co do zewnętrznych
>> podwalin, które ewentualnie mogą warunkować oczywistości doznawane.
>>
>> subiektywnieNa bazie pierwotnych doznań powstaje wtórne odzwierciedlenie
>> domniemanegoświata. A więc, świat obiektywny to próba aby sięgnąć logiką
>> poza dostępny nam wymiar doznań subiektywnych.
> Dzięki powtarzalności zjawisk możesz tworzyć/odkrywać idee.
> To czy dana idea była poronionym pomysłem ,lub okazała się motorem
> rzeczywistych odkryć okazuje się z czasem - "nadideą" .
Niech i będzie, z tym, że to bez związku z tym co powyżej.
> Czy Twoja rodzina jest wtórnym urojeniem Twojej świadomości?
Rodzina, oraz wszystko pozostałe przejawia się w świadomości. Dlatego też
świadomość jest rzeczywistością pierwotną. Wtórne zaś są domniemania o tym co
pierwotne przed świadomością.
>> Jednakże, owa próba, choć skierowana ku zewnątrz, jest w całości poroniona,
>> bowszystko co nam dostępne jest podzbiorem świata subiektywnego. Poza
>> światwłasnej świadomości wyjść nie sposób. Odzwierciedlenie składa się ze
>> zmysłowychodczuć, oraz pojęć, które są jak najbardziej częścią świadomości.
> http://www.youtube.com/watch?v=xHw2wMs6RGQ&feature=r
elated
> Czy Twoje twierdzenie ,że "...wyjść nie sposób" nie oznacza ,że tak
> wyrokując jesteś zawsze (w sensie Twojej całości > Twojego wszystkiego) w
> błędzie.
> Negujesz więc świat niematerialnych idei ,a więc również Boga. :-)
Nic z tych rzeczy. Twierdzę, że rzeczywistością dla ciebie i mnie są nasze
doznania świadome, zaś domniemania o ich obiektywnych podwalinach na zawsze
pozostaną tylko domniemaniami, bo TAM nie sięgają. To co utożsamiasz z
'rzeczywistością obiektywną' to tylko (i aż!) zlepek pojęć i zmysłowych odczuć w
twojej świadomości, bez względu na to, czy coś/cokolwiek ewentualnie istnieje
poza nią. A jeżeli tego nie dostrzegasz, (jak 99% współczesnej ludzkości) to
dopuszczasz się aktu samo-negacji. Skoro przemianowujesz własne doznania na
'byt obiektywny' to wymazujesz samego siebie z układu. Powstaje więc (dla
ciebie) wypaczony, upadły świat przedmiotów bez podmiotu. Ale do tego
przywykłeś więc sam uznajesz się za przedmiot.
>> Obrazowo można rzecz ująć w ten sposób: świat subiektywny, obok doznań
>> stanowiących bezpośrednio odczuwalne jakości (doznań somatycznych,
>> zmysłowych, itp),
> ...a skąd masz pewność ,że twój subiektywizm ma pokrycie w
> realnych/pierwotnych odczuciach, skoro odrzucasz realną obiektywizację?
> Czy nie czasem Twoje "obrazowo" to uporządkowanie pojawiające się z czasem,
> lecz czasu nie zawierające ,a tylko 1 stan czasoprzestrzeni (dt=0).
Żadne pokrycie! To już dziwoląg powstały w ramach twoich przedefiniowań.
Subiektywizm, a więc indywidualne odczuwanie jest pierwotną oczywistością i
punktem wyjścia. Realne/pierwotne odczucia to po prostu inna nazwa dla
subiektywizmu. Zaś 'obiektywizacja' to przypisanie bezpośrednim doznaniom,
jakiejś rzeczywistości poza nimi, rzekomo poprzedzającej je i warunkującej.
Oczywiście, że tak można, bo interpretację bytu można oprzeć o dowolne
założenia. Powstaje jednak pytanie: po co, skoro potwierdzić tego
obiektywnie i tak się nie da, a ponadto wynika z tego deprymowanie samego
siebie. A jednak, cała nasza współczesna cywilizacja opiera się o taki
podstawowy błąd - i dlatego jest upadła.
>>zawiera również rodzaj lustra, lub raczej wewnętrznej przestrzeni, gdzie
>> konstruować można model tego, co logicznie ma prawo istnieć na zewnątrz
>> poznania, dedukując jednak wyłącznie na podstawie docierających do nas
>> subiektywnych doznań.
> Chyba chodzi Ci o rodzaj "szumu" ,który wynika z własności pola (stanów)
> naszej jednostkowej świadomości.
> Z każdym zdaniem ,które prowadzi do wspólnych uzgodnień "szum" maleje
> ,albo raczej staje się bardziej jednorodny.
Nie wnikam w mechanizmy w oparciu o które powstaje w świadomości wtórne
odzwierciedlenie domniemanego 'świata obiektywnego'. Po prostu stwierdzam, że jest.
>> Weryfikacja domniemań nie jest możliwa, bo nie ma możliwości aby wyjść
>> poza świat subiektywny. Potwierdzenia jakie uzyskujemy, docierają do nas
>> tylko w formie zmysłowych bodźców oraz pojęć.
> To ,że w rzeczywistości absolutnego porządku ustalić nie sposób , nie
> oznacza, że obiektywna rzeczywistość jest nam niedostępna.
To akurat nie oznacza - oznacza zaś coś innego. Mianowicie, FAKT że wszytko co
stanowi rzeczywistość, daje się zredukować do pojęć oraz zmysłowych odczuć,
czyli doznań świadomych. Bezpośredni kontakt masz tylko z własną świadomością,
zaś 'byt obiektywny' to coś, co możesz jedynie domniemywać jako coś
istniejącego 'z drugiej strony' i warunkującego twoje doznania świadome 'od
zewnątrz'. Jednakże, owe domniemanie też pozostaje tylko zbiorem pojęć w
świadomości, a więc na wewnątrz. Dlatego powtarzam, poza świadomość za życie
nie wysuniesz nawet nosa.
> Musisz tylko odkryć/ustalić ,że informacje ,które odbierasz są ogólnie
> dualne - mają swoje źródło poza Tobą i w Tobie.
To już lepsze podejście od obecnego, które programowo neguje biegun podmiotu.
Osobiście zgadzam się z dualizmem, o jakim mówisz. Argumentuję jednak, że
podejściem możliwym, przy pewnych założeniach, a więc wewnętrznie spójnym, jest
zarówno negacja podmiotu jak i negacja przedmiotu. Z pierwszego wynika
samo-negacja , zaś z drugiego samoafirmacja. Ale nawet przy podejściu 50/50,
dobrze jest pamiętać, co stanowi absolutne oczywistości a co wtórne wnioski.
> Jesteś jak człowiek z telefonem komórkowym w globalnej wiosce , gdzie
> większość tylko rozsiewa plotki ew. dokładając swój "szum",
> a tylko nieliczni je tworzą na podstawie odkryć.
>> Wewnętrzny model to tylko model, choć nagminnie mylimy go z rzeczywistością
>> zewnętrzną, którą ma ponoć odzwierciedlać. Błąd w tym, że człowiek uznaje
>> własny odbiór rzeczywistości za oryginał i rzeczywistość samą w sobie.
> Każdy jest kowalem własnego losu.
> Z czasem staje się mistrzem, o ile dąży do mistrzostwa.
Jest tu pewien związek, bo wizja rzeczywistości jaką sobie odtwarzamy
wewnętrznie, nadaje nam kierunek i wpływa na JAKOŚĆ świata lokalnego, który
tworzymy wokół siebie. Niemniej, nacisk tu kładę na coś innego. Chodzi o
powszechne mylenie własnej subiektywnej interpretacji rzeczywistości, z
rzeczywistością rzekomo obiektywną. A wiąże się to nierozerwalnie z aktem
samo-negacji podmiotu.
>> * * *
>> Rzeczywistość przejawia ci się jako odbiór różnorakich jakości poprzez
>> świadomość - od własnego palca u nogi poczynając, poprzez najbliższe
>> otoczenie, aż po odległe galaktyki. Wchodzi w to również pojęcie
>> nieskończonego czasu i przestrzeni, jako wspólne tło dla wszelkich bytów.
>> Jest tu również miejsce na niebyt, jako na szczególną formę bytu, stanowiąca
>> jego negację.
>>
>> A więc co do bytu poza świadomością, spektrum możliwości jest
>> nieograniczone. Z jednej strony można postulować samoistność
>> subiektywnego świata świadomych doznań (solipsyzm) i całkowity brak
>> czegokolwiek na zewnątrz, z drugiej zaś, nieskończoność obiektywnych
>> bytów warunkujących wszystko to, co odbieramy świadomością.
> Dzięki temu nie umierasz z nudów. :-)
Dzięki temu możesz TWORZYĆ rzeczywistość.
>> A skoro poza własną subiektywność (przynajmniej za życia) wyjść się nie
>> da, wobec tego każdy z wariantów co do zewnętrznego wymiaru jest równie
>> prawdopodobny/nieprawdopodobny jak i pozostałe. Dlatego interpretacja
>> podwalin naszych świadomych oczywistości stanowi już tylko czystą WIARĘ.
> Wiele prawdopodobnych modeli można weryfikować z czasem,
> tych których nie można są nieprawdopodobne,
> bo inaczej musiałbyś odrzucić jakąkolwiek prawdę (nawet gówno prawdę).
> Prawda jest w NAS, a nie tylko we mnie.
Nie rozumiesz. Nie chodzi tu o takie czy inne tezy, co do konkretów w ramach
dostępnego ci strzępka rzeczywistości. Tu faktycznie masz pewne podstawy aby
przewidywać pewne rezultaty, bo masz do czynienia ze względnie stabilnymi
warunkami. Mowa zaś jest o tym, co stanowi najszerszy kontekst, a więc
ostateczną prawdę.
Sytuacja jest taka: Dostępny ci świat to fragment szerszej rzeczywistości. I
choć możesz zawsze poszerzać wiedzę, to i tak będzie ona wieczne zawieszona w
nieznanym kontekście (no chyba że staniesz się Bogiem, i poznasz wszystko). Co
do tego zewnętrznego kontekstu nie posiadasz najmniejszych nawet przesłanek, aby
go pojąć - tym przypadku z tego względu, że to wymiar obiektywny, poza twoim
subiektywnym ludzkim wglądem. A więc, ów wymiar zawiera pełen potencjał
możliwości, z którego możesz przyjmować tezy albo na głupią wiarę (bo ci się
zdaje że tak koniecznie musi być!) albo na wiarę oświeconą (bo pragniesz
urzeczywistnić daną tezę). OK?
>> Każda konkretna propozycja co do ostatecznej postaci rzeczywistości może w
>> każdej chwili zostać zneutralizowana lub zastąpiona jej wręcz diametralnym
>> przeciwieństwem, w świetle kolejnego, szerszego kontekstu, dostarczanego
>> namprzez Nieskończoność. Nie sposób więc ustalić ostatecznej prawdy o
>> rzeczywistości poprzez empiryczne czy naukowe wnikanie w otaczający nas
>> świat.
> Rzeczywistość doświadczalnie nie jest jednostkowa.
> Konkretna jej propozycje są tylko jej rozwojowym modelem składowym.
> Ostateczna postać jest w każdym z nas ,ale ponoć zupełnie niemożliwa do
> ustalenia/uporządkowania logiką.
Tak! Nasza najbardziej podstawowa natura jest zbieżna z ostateczną naturą
rzeczywistości. Tu trafiłeś w dziesiątkę! Nie można tego oczywiście ustalić
poprzez empiryczne wnikanie w otaczający nas świat, bo nasz wgląd w zewnętrzną
rzeczywistość jest zbyt płytki. Należy więc tak przyjąć a priori. A wówczas
odnajdziesz ku temu liczne potwierdzenia.
>> Jesteśmy upadli i zagubieni dopóty, dopóki wydaje się nam, że przyjęte
>> przez nas założenia na temat zewnętrznego bytu/niebytu stanowią fakt
>> równie absolutny jak nasze bezpośrednie doznania subiektywne. Prościej
>> rzecz ujmując, możemy grubo się mylić sądząc że nasze interpretacje i
>> domniemania o tym co poza poznaniem stanowią prawdę.
> Mogą stanowić prawdę, przy pewnych wstępnych założeniach.
To już inna rzecz, o której mówię poniżej. Tu zaś chodzi o to, że jedynie
głupcy wyrokują o konkretach poza empirycznym wglądem, nie zdając sobie sprawy,
że na tym szczeblu stosują się już tylko kryteria czystej WIARY.
>> Prawdą ma tu prawo być tylko nieskończenie bogaty wachlarz możliwości,
>> czyli niczym nieograniczony potencjał. Wobec czego, możemy dowolnie
>> przypisywać szerszy kontekst światu, który otacza nas bezpośrednio.
> Wszystko zależy od punktu wyjścia.
Dlatego też właściwym punktem wyjścia jest własna świadomość, bo to ona stanowi
bezpośrednią rzeczywistość. Jakikolwiek inny, zewnętrzny dogmat może być
przyjęty tylko 'na wiarę', bez możliwości aby został zweryfikowany w sposób
niezależny i bezpośredni. Arbitralnie przyjęte dogmaty, pomijające podmiot,
wiodą prosto ku deprymującej samo-negacji.
>> Tezy jakie obieramy o podwalinach rzeczywistości to postulaty, które możemy
>> powoływać do istnienia ze względu na wynikające z nich konsekwencje - nie
>> zaś dlatego, iż rzekomo są już obowiązujące. A więc, prawdy się nie
>> odkrywa - prawdę się tworzy. A to już oświecenie najwyższego rzędu i klucz
>> od potęgi - Nektaru Mocy Łyk.
> Jedni odkrywają inni tworzą w zależności od podstaw.
Racja, wiele trzeba najpierw odkryć, bay zrozumieć jak tworzyć.
Głębsze rozwinięcie tematu znajdziesz tu:
http://cmncore.org/pol/Lista1.htm
AW
.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2010-05-10 07:36:57
Temat: Re: Od podstaw wzwyż"glob" <r...@g...com>
news:af4c5726-d620-4143-a78b-356a74c15814@g21g2000yq
k.googlegroups.com...
> "Robakks" <r...@o...pl>
> news:hs71fi$6gv$1@news.onet.pl...
>> "glob" <r...@g...com>
>> news:ae8f1b26-b8cf-4785-80ce-18d5f7e4220f@e35g2000yq
m.googlegroups.com...
>>> Chodzi tylko o to, że to ty jesteś oszołomem, pianiaczącym na to co
>>> jest realne, a że komunizm był czystą utopią, tak więc bardzo
>>> przypominasz takiego osobnika.
>> W waszej głowie globciu: musi być ciasno. Stworzyliście już prawdę,
>> stworzyliście Imternet, stworzyliście real, komunistów.
>> Odpowiedzcie towarzyszu: czy Boga też stworzyliście?
> Ludzie odrealnieni stworzyli Boga, projektując na niego własne cech i
> tego niedostrzegając.
Rozumiem. Stworzyłeś "ludzi odrealnionych, którzy stworzyli Boga"
i ten Bóg stworzony nie przez Ciebie jest także w Tobie bo ludzie
odrealnieni, których stworzyłeś są także w Tobie.
Jak widzisz dzieje się w Tobie coś nad czym nie panujesz.
> A tutaj w kwantówce masz tak, że jeśli człowiek kreuje świat myślami ,
> czyli stawarza rzeczywistość, tym samym Bóg nie mógł stworzyć świata,
> bo to człowiek go stwarza.
Rozumiem. Stworzyłeś sobie kwantówkę, w której stworzony przez Ciebie
anonimowy człowiek stwarza rzeczywistość kreując świat myślami.
Ta piękna rzeczywistość wypełniona krasnoludkami, złotymi rybkami
spełniającymi życzenia, samonakrywającymi się stoliczkami, diabełkami
na czubku szpilki nie jest jak piszesz stworzona przez Boga - bo to
stworzony przez Ciebie człowiek stwarza tę rzeczywistość i ten świat.
> Więc mamy zejście z nieba na ziemię
Zejście z jednej bajki do drugiej nazywasz zejściem z nieba na ziemię.
Przecież te bajki, które stwarzasz ISTNIEJĄ wyłącznie w Twojej ślicznej
główce-makówce. ;D
hehehe
> i to od kilku wieków
No bez przesady - taki stary to Ty przecież nie jesteś, ale skoro tak
twierdzisz to znaczy, że stworzyłeś sobie takie wyobrażenie, że masz już
kilka wieków. Jest to wiarygodne gdy słowo 'wiek' nie używa się
w znaczeniu wiek = 100 lat, lecz używa się w znaczeniu: "podaj swój wiek"
(ilość lat). Ja też byłem kiedyś w wieku nastolatka, a więc mam zaliczone
kilka różnych wieków w przeszłości.
> filozofia
> zeszła na ziemię,
Widzę ją na drzewie podrzucaną przez maUpy.
> a ty Robaksik bujasz w obłokach i to co jest nierealne, poczytujesz za realne.
Głową jestem w chmurach, a nogami na Ziemi.
To dualność ducha i ciała.
Czy Ty globciu masz ciało, które JEST nawet wówczas gdy
Ty -duch- jesteś nieobecny? :-)
_________________
Uwaga: swoje posty kopiuję na forum: "o wszystkim co się liczy" :-)
http://matematyka-polska.phorum.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2010-05-10 11:04:28
Temat: Re: Od podstaw wzwy?
Robakks napisał(a):
> "glob" <r...@g...com>
> news:af4c5726-d620-4143-a78b-356a74c15814@g21g2000yq
k.googlegroups.com...
> > "Robakks" <r...@o...pl>
> > news:hs71fi$6gv$1@news.onet.pl...
> >> "glob" <r...@g...com>
> >> news:ae8f1b26-b8cf-4785-80ce-18d5f7e4220f@e35g2000yq
m.googlegroups.com...
>
> >>> Chodzi tylko o to, �e to ty jeste� oszo�omem, pianiacz�cym na to co
> >>> jest realne, a �e komunizm by� czyst� utopi�, tak wi�c bardzo
> >>> przypominasz takiego osobnika.
>
> >> W waszej g�owie globciu: musi by� ciasno. Stworzyli�cie ju� prawd�,
> >> stworzyli�cie Imternet, stworzyli�cie real, komunist�w.
> >> Odpowiedzcie towarzyszu: czy Boga te� stworzyli�cie?
>
> > Ludzie odrealnieni stworzyli Boga, projektuj�c na niego w�asne cech i
> > tego niedostrzegaj�c.
>
> Rozumiem. Stworzy�e� "ludzi odrealnionych, kt�rzy stworzyli Boga"
> i ten B�g stworzony nie przez Ciebie jest tak�e w Tobie bo ludzie
> odrealnieni, kt�rych stworzy�e� s� tak�e w Tobie.
> Jak widzisz dzieje siďż˝ w Tobie coďż˝ nad czym nie panujesz.
>
> > A tutaj w kwant�wce masz tak, �e je�li cz�owiek kreuje �wiat my�lami
,
> > czyli stawarza rzeczywisto��, tym samym B�g nie m�g� stworzy�
�wiata,
> > bo to cz�owiek go stwarza.
>
> Rozumiem. Stworzy�e� sobie kwant�wk�, w kt�rej stworzony przez Ciebie
> anonimowy cz�owiek stwarza rzeczywisto�� kreuj�c �wiat my�lami.
> Ta pi�kna rzeczywisto�� wype�niona krasnoludkami, z�otymi rybkami
> spe�niaj�cymi �yczenia, samonakrywaj�cymi si� stoliczkami, diabe�kami
> na czubku szpilki nie jest jak piszesz stworzona przez Boga - bo to
> stworzony przez Ciebie cz�owiek stwarza t� rzeczywisto�� i ten �wiat.
>
> > Wi�c mamy zej�cie z nieba na ziemi�
>
> Zej�cie z jednej bajki do drugiej nazywasz zej�ciem z nieba na ziemi�.
> Przecie� te bajki, kt�re stwarzasz ISTNIEJ� wy��cznie w Twojej �licznej
> g��wce-mak�wce. ;D
> hehehe
>
> > i to od kilku wiek�w
>
> No bez przesady - taki stary to Ty przecieďż˝ nie jesteďż˝, ale skoro tak
> twierdzisz to znaczy, �e stworzy�e� sobie takie wyobra�enie, �e masz
juďż˝
> kilka wiek�w. Jest to wiarygodne gdy s�owo 'wiek' nie u�ywa si�
> w znaczeniu wiek = 100 lat, lecz u�ywa si� w znaczeniu: "podaj sw�j wiek"
> (ilo�� lat). Ja te� by�em kiedy� w wieku nastolatka, a wi�c mam
zaliczone
> kilka r�nych wiek�w w przesz�o�ci.
>
> > filozofia
> > zesz�a na ziemi�,
>
> Widzďż˝ jďż˝ na drzewie podrzucanďż˝ przez maUpy.
>
> > a ty Robaksik bujasz w ob�okach i to co jest nierealne, poczytujesz za realne.
>
> G�ow� jestem w chmurach, a nogami na Ziemi.
> To dualno�� ducha i cia�a.
> Czy Ty globciu masz cia�o, kt�re JEST nawet w�wczas gdy
> Ty -duch- jesteďż˝ nieobecny? :-)
>
> _________________
> Uwaga: swoje posty kopiujďż˝ na forum: "o wszystkim co siďż˝ liczy" :-)
> http://matematyka-polska.phorum.pl/
Zaraz się pożygam, zakładam, że przestałeś brać leki. Wobraź sobie, że
stoi stado ludzi i każdy z nich natęża świadomość i ta świadomość się
materializuje we wspólną chmurę, stworzyli wspólną chumurę swoją
świadomością . I część ludzi zdaje sobie sprawę , z tego, że są
współtwórcami tej chmury i są ludzie którzy uważają, że są częścią tej
chmury, bo zapomnieli co robili wcześniej i wydaje im się, że oni są
tą chumrą. Czyli co, niektórzy z nich po prostu zwariowali i niestety
ty należysz do nich.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2010-05-10 13:01:25
Temat: Re: Od podstaw wzwyż
Użytkownik "AW" <o...@h...com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:3...@n...onet.pl
...
>
>> Czy Twoja rodzina jest wtórnym urojeniem Twojej świadomości?
>
> Rodzina, oraz wszystko pozostałe przejawia się w świadomości. Dlatego też
> świadomość jest rzeczywistością pierwotną. Wtórne zaś są domniemania o
> tym co
> pierwotne przed świadomością.
>
Ok. Trzeba przyjąć jakieś podstawy/punkt odniesienia do dalszych analiz.
>
>
>>> Jednakże, owa próba, choć skierowana ku zewnątrz, jest w całości
>>> poroniona,
>>> bowszystko co nam dostępne jest podzbiorem świata subiektywnego. Poza
>>> światwłasnej świadomości wyjść nie sposób. Odzwierciedlenie składa się
>>> ze
>>> zmysłowychodczuć, oraz pojęć, które są jak najbardziej częścią
>>> świadomości.
>
Z kimkolwiek byś nie rozmawiał ,cokolwiek byś nie robił,
to jedynie pewny jesteś Siebie ( swojej świadomości ) - prawdopodobieństwo
=1.
Reszta to domniemanie, czyli urojenia ,różnym prawdopodobieństwem określane,
które nigdy nie osiągną wartości 1.
Jeśli nie odrzucasz w ogóle szerszej rzeczywistości to żyjesz wtedy stale w
niepewności poza swoim ja,
więc jako byt w niebycie wiesz że nic nie wiesz.
Twój subiektywny świat jako jedyny jest obiektywny.
Taka filozofia nie rozszerzona poprzez założenia o możliwą zbiorowość i
wielowymiarowość może stale generować:
strach ,smutek i choroby psychiczne.
Nawiedzonym żartem:
Nie dlatego że jest fałszywa lub paradoksalna ,a dlatego że u Źródeł
Świadomości język ludzki i jego porządek jeszcze/już się nie liczy.
Dzisiejszy człowiek ,a nawet Bóg potrzebuje stada. :-)
Jeśli wierzysz w Boga i Jego Syna to przecież Syn Jego jest dla Niego
obiektywny a nie domniemany. :-)
Nic tu nie zmienia wprowadzanie równoległych dogmatów.
Jeśli nie odrzucasz Boga ,który obiektywnie ma Syna, to Ty też możesz mieć,
obiektywnego syna ,skoro w swoim świecie jesteś na początku jedynym
prawdziwym bytem.
> Nic z tych rzeczy. Twierdzę, że rzeczywistością dla ciebie i mnie są
> nasze
> doznania świadome, zaś domniemania o ich obiektywnych podwalinach na
> zawsze
> pozostaną tylko domniemaniami, bo TAM nie sięgają. To co utożsamiasz z
> 'rzeczywistością obiektywną' to tylko (i aż!) zlepek pojęć i zmysłowych
> odczuć w
> twojej świadomości, bez względu na to, czy coś/cokolwiek ewentualnie
> istnieje
> poza nią. A jeżeli tego nie dostrzegasz, (jak 99% współczesnej
> ludzkości) to
> dopuszczasz się aktu samo-negacji. Skoro przemianowujesz własne doznania
> na
> 'byt obiektywny' to wymazujesz samego siebie z układu. Powstaje więc (dla
> ciebie) wypaczony, upadły świat przedmiotów bez podmiotu. Ale do tego
> przywykłeś więc sam uznajesz się za przedmiot.
Jeśli wierzysz w Boga (nie Siebie) musisz wyznawać obiektywizm metafizyczny.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Obiektywizm_metafizyczn
y
Zejdziesz z tronu,
ukrzyżujesz Go,
czy pozostawisz jako domniemania Piłata,
zamiatając Go miotełką świadomości pod dywan podświadomości?
>> ...a skąd masz pewność ,że twój subiektywizm ma pokrycie w
>> realnych/pierwotnych odczuciach, skoro odrzucasz realną obiektywizację?
>> Czy nie czasem Twoje "obrazowo" to uporządkowanie pojawiające się z
>> czasem,
>> lecz czasu nie zawierające ,a tylko 1 stan czasoprzestrzeni (dt=0).
>
>
>
> Żadne pokrycie! To już dziwoląg powstały w ramach twoich przedefiniowań.
> Subiektywizm, a więc indywidualne odczuwanie jest pierwotną oczywistością
> i
> punktem wyjścia. Realne/pierwotne odczucia to po prostu inna nazwa dla
> subiektywizmu. Zaś 'obiektywizacja' to przypisanie bezpośrednim
> doznaniom,
> jakiejś rzeczywistości poza nimi, rzekomo poprzedzającej je i
> warunkującej.
> Oczywiście, że tak można, bo interpretację bytu można oprzeć o dowolne
> założenia. Powstaje jednak pytanie: po co, skoro potwierdzić tego
> obiektywnie i tak się nie da, a ponadto wynika z tego deprymowanie samego
> siebie. A jednak, cała nasza współczesna cywilizacja opiera się o taki
> podstawowy błąd - i dlatego jest upadła.
Ok zrozumiałem co Miałeś na myśli. :-)
>
>
> To akurat nie oznacza - oznacza zaś coś innego. Mianowicie, FAKT że
> wszytko co
> stanowi rzeczywistość, daje się zredukować do pojęć oraz zmysłowych
> odczuć,
> czyli doznań świadomych. Bezpośredni kontakt masz tylko z własną
> świadomością,
> zaś 'byt obiektywny' to coś, co możesz jedynie domniemywać jako coś
> istniejącego 'z drugiej strony' i warunkującego twoje doznania świadome
> 'od
> zewnątrz'. Jednakże, owe domniemanie też pozostaje tylko zbiorem pojęć w
> świadomości, a więc na wewnątrz. Dlatego powtarzam, poza świadomość za
> życie
> nie wysuniesz nawet nosa.
Wydaje mi się ,że tutaj subiektywność ma sens kiedy zawiera się w
obiektywności i nie wypełnia jej zupełnie.
Jeśli chociażby z założenia nie ma u Ciebie nadrzędnej nieredukowalnej
obiektywności to subiektywność traci znaczenie.
Przy takich podstawach jakie dałeś na początku chyba można tak rozumować,
ale podstawy mogą być inne i tak takie podstawy są kwestią WIARY.
Ktoś w swojej filozofii może np. dopuszczać czucie w świadomości innej
świadomości,
dzięki czemu proces rozwoju przebiega znacznie szybciej.
W masowych religiach można to utożsamiać z wchodzeniem w relacje z aniołem
stróżem.
>
>
>
>> Musisz tylko odkryć/ustalić ,że informacje ,które odbierasz są ogólnie
>> dualne - mają swoje źródło poza Tobą i w Tobie.
>
>
>
> To już lepsze podejście od obecnego, które programowo neguje biegun
> podmiotu.
> Osobiście zgadzam się z dualizmem, o jakim mówisz. Argumentuję jednak, że
> podejściem możliwym, przy pewnych założeniach, a więc wewnętrznie spójnym,
> jest
> zarówno negacja podmiotu jak i negacja przedmiotu. Z pierwszego wynika
> samo-negacja , zaś z drugiego samoafirmacja. Ale nawet przy podejściu
> 50/50,
> dobrze jest pamiętać, co stanowi absolutne oczywistości a co wtórne
> wnioski.
Juda powiedziałby pewnie tak: Już wiem co Ci w duszy gra. :-)
Mi aktualnie chodzi o coś takiego jak fizyce:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zasada_Macha
Przenieś Sobie to na świadomość i zobacz co wychodzi.
>>> Wewnętrzny model to tylko model, choć nagminnie mylimy go z
>>> rzeczywistością
>>> zewnętrzną, którą ma ponoć odzwierciedlać. Błąd w tym, że człowiek
>>> uznaje
>>> własny odbiór rzeczywistości za oryginał i rzeczywistość samą w sobie.
>
>
>> Każdy jest kowalem własnego losu.
>> Z czasem staje się mistrzem, o ile dąży do mistrzostwa.
>
>
>
> Jest tu pewien związek, bo wizja rzeczywistości jaką sobie odtwarzamy
> wewnętrznie, nadaje nam kierunek i wpływa na JAKOŚĆ świata lokalnego,
> który
> tworzymy wokół siebie. Niemniej, nacisk tu kładę na coś innego. Chodzi o
> powszechne mylenie własnej subiektywnej interpretacji rzeczywistości, z
> rzeczywistością rzekomo obiektywną. A wiąże się to nierozerwalnie z
> aktem
> samo-negacji podmiotu.
W Twojej filozofii będąc jedynym bytem prawdziwym stajesz się bogiem.
Bóg może tworzyć wszystko obiektywnie myślą i słowem.
Ty jako jedyny logicznie oczywisty/prawdziwy sam pozbawiasz się boskości i
obiektywnego tworzenia wszystkiego,
by uniknąć paradoksów np. człowieka boga ,kamienia cięższego niż bóg,
ale paradoksalnie afirmując subiektywność, odsyłasz obiektywność w
domniemania.
Wydaje mi się ,że tak jak bez dodatkowych założeń dobro i zło muszą wchodzić
ze sobą w relacje by można było je rozróżnić i wybrać,
tak samo musi być z obiektywnością i subiektywnością.
>
>
>>> * * *
>
>
>>> Rzeczywistość przejawia ci się jako odbiór różnorakich jakości poprzez
>>> świadomość - od własnego palca u nogi poczynając, poprzez najbliższe
>>> otoczenie, aż po odległe galaktyki. Wchodzi w to również pojęcie
>>> nieskończonego czasu i przestrzeni, jako wspólne tło dla wszelkich
>>> bytów.
>>> Jest tu również miejsce na niebyt, jako na szczególną formę bytu,
>>> stanowiąca
>>> jego negację.
>>>
>>> A więc co do bytu poza świadomością, spektrum możliwości jest
>>> nieograniczone. Z jednej strony można postulować samoistność
>>> subiektywnego świata świadomych doznań (solipsyzm) i całkowity brak
>>> czegokolwiek na zewnątrz, z drugiej zaś, nieskończoność obiektywnych
>>> bytów warunkujących wszystko to, co odbieramy świadomością.
>
>
>> Dzięki temu nie umierasz z nudów. :-)
>
>
>
> Dzięki temu możesz TWORZYĆ rzeczywistość.
U Ciebie chyba tworzysz domniemania ,czyli NIC nie tworzysz obiektywnie. :-)
>
>
>
>
> Nie rozumiesz. Nie chodzi tu o takie czy inne tezy, co do konkretów w
> ramach
> dostępnego ci strzępka rzeczywistości. Tu faktycznie masz pewne podstawy
> aby
> przewidywać pewne rezultaty, bo masz do czynienia ze względnie stabilnymi
> warunkami. Mowa zaś jest o tym, co stanowi najszerszy kontekst, a więc
> ostateczną prawdę.
>
> Sytuacja jest taka: Dostępny ci świat to fragment szerszej
> rzeczywistości.
To jednak szersza rzeczywistość u Ciebie obiektywnie istnieje?
>I choć możesz zawsze poszerzać wiedzę, to i tak będzie ona wieczne
>zawieszona w
> nieznanym kontekście (no chyba że staniesz się Bogiem, i poznasz
> wszystko).
Wystarczy ,że sam jesteś jedynym obiektywnym bytem i już jesteś Bogiem i
znasz wszystko co obiektywne,
bo wtedy domniemania nic nie znaczą. :-)
> Co do tego zewnętrznego kontekstu nie posiadasz najmniejszych nawet
> przesłanek, aby
> go pojąć - tym przypadku z tego względu, że to wymiar obiektywny, poza
> twoim
> subiektywnym ludzkim wglądem. A więc, ów wymiar zawiera pełen potencjał
> możliwości, z którego możesz przyjmować tezy albo na głupią wiarę (bo ci
> się
> zdaje że tak koniecznie musi być!) albo na wiarę oświeconą (bo pragniesz
> urzeczywistnić daną tezę). OK?
Ok.
Twoja Subiektywna rzeczywistość zanurzona jest w obiektywnej rzeczywistości,
ale oczywistość stanowi jedynie twoja subiektywna rzeczywistość,
a reszta to obiektywnie nic nie znaczące domniemanie?
> Tak! Nasza najbardziej podstawowa natura jest zbieżna z ostateczną naturą
> rzeczywistości. Tu trafiłeś w dziesiątkę! Nie można tego oczywiście
> ustalić
> poprzez empiryczne wnikanie w otaczający nas świat, bo nasz wgląd w
> zewnętrzną
> rzeczywistość jest zbyt płytki. Należy więc tak przyjąć a priori. A
> wówczas
> odnajdziesz ku temu liczne potwierdzenia.
To ostateczna natura rzeczywistości jest domniemaniem czy nie jest?
Czy jeśli coś jest zbieżne to można to uporządkować w skończoności?
>
>
>
>
>
> To już inna rzecz, o której mówię poniżej. Tu zaś chodzi o to, że jedynie
> głupcy wyrokują o konkretach poza empirycznym wglądem, nie zdając sobie
> sprawy,
> że na tym szczeblu stosują się już tylko kryteria czystej WIARY.
Zgoda, np. panteonem w chemii jest tablica Mendelejewa, a w innych
dziedzinach jest podobnie.
"Politeistyczne idee" mogą mieć wiele imion. :-)
>
>
>
>
>
>> Wszystko zależy od punktu wyjścia.
>
>
>
> Dlatego też właściwym punktem wyjścia jest własna świadomość, bo to ona
> stanowi
> bezpośrednią rzeczywistość. Jakikolwiek inny, zewnętrzny dogmat może być
> przyjęty tylko 'na wiarę', bez możliwości aby został zweryfikowany w
> sposób
> niezależny i bezpośredni. Arbitralnie przyjęte dogmaty, pomijające
> podmiot,
> wiodą prosto ku deprymującej samo-negacji.
Rozumiem. Świadomości nie przyjmuje się na wiarę tylko bez wiary ,bo
Pierwszy nie ma poprzednika,
tak jak Bóg Jedyny nie ma Boga.
:)
>
>
>
>>> Tezy jakie obieramy o podwalinach rzeczywistości to postulaty, które
>>> możemy
>>> powoływać do istnienia ze względu na wynikające z nich konsekwencje -
>>> nie
>>> zaś dlatego, iż rzekomo są już obowiązujące. A więc, prawdy się nie
>>> odkrywa - prawdę się tworzy. A to już oświecenie najwyższego rzędu i
>>> klucz
>>> od potęgi - Nektaru Mocy Łyk.
>
>
>> Jedni odkrywają inni tworzą w zależności od podstaw.
>
>
>
> Racja, wiele trzeba najpierw odkryć, bay zrozumieć jak tworzyć.
>
>
>
> Głębsze rozwinięcie tematu znajdziesz tu:
>
>
> http://cmncore.org/pol/Lista1.htm
>
>
> AW
>
> .
Dzięki mam już ściągnięte ,jedynie czasu brak na przeczytanie, bo nie każdy
rodzi się Bogiem i na wszystko ma czas :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2010-05-10 15:30:00
Temat: Re: Od podstaw wzwyż"glob" <r...@g...com>
news:c4da3395-81ab-431c-ac09-78b0a930ef50@o8g2000yqo
.googlegroups.com...
> "Robakks" <r...@o...eu>
> news:hs8d2q$916$1@news.onet.pl...
>> "glob" <r...@g...com>
>> news:af4c5726-d620-4143-a78b-356a74c15814@g21g2000yq
k.googlegroups.com...
>>> "Robakks" <r...@o...pl>
>>> news:hs71fi$6gv$1@news.onet.pl...
>>>> "glob" <r...@g...com>
>>>> news:ae8f1b26-b8cf-4785-80ce-18d5f7e4220f@e35g2000yq
m.googlegroups.com...
>>>>> Chodzi tylko o to, że to ty jesteś oszołomem, pianiaczącym na to co
>>>>> jest realne, a że komunizm był czystą utopią, tak więc bardzo
>>>>> przypominasz takiego osobnika.
>>>> W waszej głowie globciu: musi być ciasno. Stworzyliście już prawdę,
>>>> stworzyliście Imternet, stworzyliście real, komunistów.
>>>> Odpowiedzcie towarzyszu: czy Boga też stworzyliście?
>>> Ludzie odrealnieni stworzyli Boga, projektując na niego własne cech i
>>> tego niedostrzegając.
>> Rozumiem. Stworzyłeś "ludzi odrealnionych, którzy stworzyli Boga"
>> i ten Bóg stworzony nie przez Ciebie jest także w Tobie bo ludzie
>> odrealnieni, których stworzyłeś są także w Tobie.
>> Jak widzisz dzieje się w Tobie coś nad czym nie panujesz.
>>> A tutaj w kwantówce masz tak, że jeśli człowiek kreuje świat myślami ,
>>> czyli stawarza rzeczywistość, tym samym Bóg nie mógł stworzyć świata,
>>> bo to człowiek go stwarza.
>> Rozumiem. Stworzyłeś sobie kwantówkę, w której stworzony przez Ciebie
>> anonimowy człowiek stwarza rzeczywistość kreując świat myślami.
>> Ta piękna rzeczywistość wypełniona krasnoludkami, złotymi rybkami
>> spełniającymi życzenia, samonakrywającymi się stoliczkami, diabełkami
>> na czubku szpilki nie jest jak piszesz stworzona przez Boga - bo to
>> stworzony przez Ciebie człowiek stwarza tę rzeczywistość i ten świat.
>>> Więc mamy zejście z nieba na ziemię
>> Zejście z jednej bajki do drugiej nazywasz zejściem z nieba na ziemię.
>> Przecież te bajki, które stwarzasz ISTNIEJĄ wyłącznie w Twojej ślicznej
>> główce-makówce. ;D
>> hehehe
>>> i to od kilku wieków
>> No bez przesady - taki stary to Ty przecież nie jesteś, ale skoro tak
>> twierdzisz to znaczy, że stworzyłeś sobie takie wyobrażenie, że masz już
>> kilka wieków. Jest to wiarygodne gdy słowo 'wiek' nie używa się
>> w znaczeniu wiek = 100 lat, lecz używa się w znaczeniu: "podaj swój wiek"
>> (ilość lat). Ja też byłem kiedyś w wieku nastolatka, a więc mam zaliczone
>> kilka różnych wieków w przeszłości.
>>> filozofia
>>> zeszła na ziemię,
>> Widzę ją na drzewie podrzucaną przez maUpy.
>>> a ty Robaksik bujasz w obłokach i to co jest nierealne, poczytujesz
>>> za realne.
>> Głową jestem w chmurach, a nogami na Ziemi.
>> To dualność ducha i ciała.
>> Czy Ty globciu masz ciało, które JEST nawet wówczas gdy
>> Ty -duch- jesteś nieobecny? :-)
>>
>> _________________
>> Uwaga: swoje posty kopiuję na forum: "o wszystkim co się liczy" :-)
>> http://matematyka-polska.phorum.pl/
> Zaraz się pożygam, zakładam, że przestałeś brać leki. Wobraź sobie, że
> stoi stado ludzi i każdy z nich natęża świadomość i ta świadomość się
> materializuje we wspólną chmurę, stworzyli wspólną chumurę swoją
> świadomością . I część ludzi zdaje sobie sprawę , z tego, że są
> współtwórcami tej chmury i są ludzie którzy uważają, że są częścią tej
> chmury, bo zapomnieli co robili wcześniej i wydaje im się, że oni są
> tą chumrą. Czyli co, niektórzy z nich po prostu zwariowali i niestety
> ty należysz do nich.
http://www.youtube.com/watch?v=Gry9JXBYgKw
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2010-05-10 15:47:01
Temat: Re: Od podstaw wzwy?
Robakks napisał(a):
> "glob" <r...@g...com>
> news:c4da3395-81ab-431c-ac09-78b0a930ef50@o8g2000yqo
.googlegroups.com...
> > "Robakks" <r...@o...eu>
> > news:hs8d2q$916$1@news.onet.pl...
> >> "glob" <r...@g...com>
> >> news:af4c5726-d620-4143-a78b-356a74c15814@g21g2000yq
k.googlegroups.com...
> >>> "Robakks" <r...@o...pl>
> >>> news:hs71fi$6gv$1@news.onet.pl...
> >>>> "glob" <r...@g...com>
> >>>> news:ae8f1b26-b8cf-4785-80ce-18d5f7e4220f@e35g2000yq
m.googlegroups.com...
>
> >>>>> Chodzi tylko o to, �e to ty jeste� oszo�omem, pianiacz�cym na to co
> >>>>> jest realne, a �e komunizm by� czyst� utopi�, tak wi�c bardzo
> >>>>> przypominasz takiego osobnika.
>
> >>>> W waszej g�owie globciu: musi by� ciasno. Stworzyli�cie ju� prawd�,
> >>>> stworzyli�cie Imternet, stworzyli�cie real, komunist�w.
> >>>> Odpowiedzcie towarzyszu: czy Boga te� stworzyli�cie?
>
> >>> Ludzie odrealnieni stworzyli Boga, projektuj�c na niego w�asne cech i
> >>> tego niedostrzegaj�c.
>
> >> Rozumiem. Stworzy�e� "ludzi odrealnionych, kt�rzy stworzyli Boga"
> >> i ten B�g stworzony nie przez Ciebie jest tak�e w Tobie bo ludzie
> >> odrealnieni, kt�rych stworzy�e� s� tak�e w Tobie.
> >> Jak widzisz dzieje siďż˝ w Tobie coďż˝ nad czym nie panujesz.
>
> >>> A tutaj w kwant�wce masz tak, �e je�li cz�owiek kreuje �wiat
my�lami ,
> >>> czyli stawarza rzeczywisto��, tym samym B�g nie m�g� stworzy�
�wiata,
> >>> bo to cz�owiek go stwarza.
>
> >> Rozumiem. Stworzy�e� sobie kwant�wk�, w kt�rej stworzony przez Ciebie
> >> anonimowy cz�owiek stwarza rzeczywisto�� kreuj�c �wiat my�lami.
> >> Ta pi�kna rzeczywisto�� wype�niona krasnoludkami, z�otymi rybkami
> >> spe�niaj�cymi �yczenia, samonakrywaj�cymi si� stoliczkami,
diabe�kami
> >> na czubku szpilki nie jest jak piszesz stworzona przez Boga - bo to
> >> stworzony przez Ciebie cz�owiek stwarza t� rzeczywisto�� i ten �wiat.
>
> >>> Wi�c mamy zej�cie z nieba na ziemi�
>
> >> Zej�cie z jednej bajki do drugiej nazywasz zej�ciem z nieba na ziemi�.
> >> Przecie� te bajki, kt�re stwarzasz ISTNIEJ� wy��cznie w Twojej
�licznej
> >> g��wce-mak�wce. ;D
> >> hehehe
>
> >>> i to od kilku wiek�w
>
> >> No bez przesady - taki stary to Ty przecieďż˝ nie jesteďż˝, ale skoro tak
> >> twierdzisz to znaczy, �e stworzy�e� sobie takie wyobra�enie, �e masz
juďż˝
> >> kilka wiek�w. Jest to wiarygodne gdy s�owo 'wiek' nie u�ywa si�
> >> w znaczeniu wiek = 100 lat, lecz u�ywa si� w znaczeniu: "podaj sw�j wiek"
> >> (ilo�� lat). Ja te� by�em kiedy� w wieku nastolatka, a wi�c mam
zaliczone
> >> kilka r�nych wiek�w w przesz�o�ci.
>
> >>> filozofia
> >>> zesz�a na ziemi�,
>
> >> Widzďż˝ jďż˝ na drzewie podrzucanďż˝ przez maUpy.
>
> >>> a ty Robaksik bujasz w ob�okach i to co jest nierealne, poczytujesz
> >>> za realne.
>
> >> G�ow� jestem w chmurach, a nogami na Ziemi.
> >> To dualno�� ducha i cia�a.
> >> Czy Ty globciu masz cia�o, kt�re JEST nawet w�wczas gdy
> >> Ty -duch- jesteďż˝ nieobecny? :-)
> >>
> >> _________________
> >> Uwaga: swoje posty kopiujďż˝ na forum: "o wszystkim co siďż˝ liczy" :-)
> >> http://matematyka-polska.phorum.pl/
>
> > Zaraz si� po�ygam, zak�adam, �e przesta�e� bra� leki. Wobra�
sobie, �e
> > stoi stado ludzi i ka�dy z nich nat�a �wiadomo�� i ta �wiadomo��
siďż˝
> > materializuje we wsp�ln� chmur�, stworzyli wsp�ln� chumur� swoj�
> > �wiadomo�ci� . I cz�� ludzi zdaje sobie spraw� , z tego, �e s�
> > wsp�tw�rcami tej chmury i s� ludzie kt�rzy uwa�aj�, �e s�
cz�ci� tej
> > chmury, bo zapomnieli co robili wcze�niej i wydaje im si�, �e oni s�
> > t� chumr�. Czyli co, niekt�rzy z nich po prostu zwariowali i niestety
> > ty nale�ysz do nich.
>
>
> http://www.youtube.com/watch?v=Gry9JXBYgKw
No i o co ci chodzi, bo z telefonu gówno co zrozumiałem oprócz a------
r;;ęęęęęę:(:(:(:(:(:("""""""""""...............ńńńńń
ńńńńóóóóóóóóóó
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2010-05-10 18:36:12
Temat: Re: Od podstaw wzwyż
Użytkownik "Robakks" <r...@o...eu> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:hs98pp$dae$...@n...onet.pl...
>
> http://www.youtube.com/watch?v=Gry9JXBYgKw
http://www.youtube.com/watch?v=DWHjsGO2Wl8&feature=r
elated
Ho ho
"...spodziewali się państwo ,że nie ma jednej matematyki..." :-)
Dzięki Robakks będzie co oglądać.
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2010-05-10 20:08:59
Temat: Re: Od podstaw wzwyż"glob" <r...@g...com>
news:0705b626-7892-4342-b117-cb7819f9da96@b7g2000yqk
.googlegroups.com...
>> http://www.youtube.com/watch?v=Gry9JXBYgKw
> No i o co ci chodzi, bo z telefonu gówno co zrozumiałem oprócz a------
> r;;ęęęęęę:(:(:(:(:(:("""""""""""...............ńńńńń
ńńńńóóóóóóóóóó
Chodzi między innymi o ten komentarz:
cytat:
#
Robakks
Dobrej matematyki nigdy nie jest za wiele:
Słowo Grupa oraz zapis G = {a, b, c...} kojarzy mnie się z uporządkowanym
zbiorem abstrakcyjnych przedmiotów, które mają tę cechę, że posiadają
NUMER będący liczbą porządkową. Niezależnie od konfiguracji, a więc np.
G = {b, c, a...} itd
Ten NUMER określa miejsce które może zajmować element.
Temat niezwykle? ciekawy bo dotyka podstaw matematyki dlatego
rozwinięcie powyższego umieszczę na swoim miniforum
"o wszystkim co się liczy"
6 godz. temu
/cytat
:-)
Widzisz już tę chmurę? :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2010-05-10 20:15:09
Temat: Re: Od podstaw wzwy?
Robakks napisał(a):
> "glob" <r...@g...com>
> news:0705b626-7892-4342-b117-cb7819f9da96@b7g2000yqk
.googlegroups.com...
>
> >> http://www.youtube.com/watch?v=Gry9JXBYgKw
>
> > No i o co ci chodzi, bo z telefonu g�wno co zrozumia�em opr�cz a------
> > r;;������:(:(:(:(:(:("""""""""""........
.......���������������
����
>
> Chodzi mi�dzy innymi o ten komentarz:
> cytat:
> #
> Robakks
> Dobrej matematyki nigdy nie jest za wiele:
> S�owo Grupa oraz zapis G = {a, b, c...} kojarzy mnie si� z uporz�dkowanym
> zbiorem abstrakcyjnych przedmiot�w, kt�re maj� t� cech�, �e posiadaj�
> NUMER b�d�cy liczb� porz�dkow�. Niezale�nie od konfiguracji, a wi�c
np.
> G = {b, c, a...} itd
> Ten NUMER okre�la miejsce kt�re mo�e zajmowa� element.
> Temat niezwykle? ciekawy bo dotyka podstaw matematyki dlatego
> rozwini�cie powy�szego umieszcz� na swoim miniforum
> "o wszystkim co siďż˝ liczy"
> 6 godz. temu
> /cytat
> :-)
> Widzisz juďż˝ tďż˝ chmurďż˝? :)
Tak .widzę towarzyszy a, b,c , czyli numerki a nie ludzi, a teraz
sobie zrób kod kreskowy na czułko numerku i ustaw się w regale na
półce sklepowej, bo tacy bez osobowości zawsze się sprzedawali. Bo
nigdy nie byli ludzmi., tylko mechanizmami, numerkami. Tzw
nieistniejący lub wyskrobańcy za życia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |