Data: 2009-09-22 14:30:35
Temat: Re: Odgrzewane parówki, czyli o wstręcie do ciepłego ...
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea wrote:
...
>> Są też oczywiście ryzyka przegięć w drugą stronę: badania wskazujące
>> na większe ryzyko zaburzeń u chłopców wychowywanych przez
>> same kobiety itp. Ale to wynika chyba raczej z faktu, że kobiety
>> takie, na skutek życiowych doswiadczeń, są uprzedzone do mężczyzn,
>> i nie kontrolują swoich negatywnych emocji w tym względzie:
> Ciekawe, co na to michał. ;)
> Coś w tym jest, ale podobny efekt można pewnie z powodzeniem osiągnąć
> w rodzinie, gdzie dwoje heteroseksualnych rodziców się po prostu
> nienawidzi i nie potrafi nic z tym zrobić.
Ja jestem zdania, że szukanie silnych wpływów orientacji seksualnej rodziców
na rozwój erotyzmu dzieci, jest nieuzasadniony.
Przede wszystkim dlatego, że jednak w naszej kulturze utrzymuje się mocne
tabu między rzodzicami i ich dziećmi w temacie "seks". W obie strony.
Uważam, że wcześniej, niż większość z nas sobie to wyobraża, korelacje
między rodzicem a dzieckiem w sprawie domorosłej edukacji seksualnej
romijają się bardzo wyraźnie. Stawia to tym większe rozgraniczenie im
dziecko jest starsze oczywiście. Najprawdopodobniej dzisiejsi gimnazjaliści
robią lub są świadkami "rzeczy, o których rodzicom nawet się nie przyśni".
Nie chcę mówić, że wcześniej nawet, bo zaraz spotkam się z ostrym sprzeciwem
tutejszych matek.
Najbardziej wpływowe dla dzieci żródła wiedzy o seksie - to wiedza od
rówieśników - A nie "to co mama powiedziała".
Jeżeli jednak jakieś zaburzenia wśród dzieci wychowywanych przez rodziców
homoseksualnych istnieją (nie znam żadnych badań na ten temat), to mogą one
wynikać z nietolerancji społecznej środowiska, niż z przykładu rodziców.
Wytykanie palcami, wyśmiewanie, nękanie rówieśników - jak tylko się
dowiedzą, że kolega ma w domu dwie mamusie czy dwóch tatusiów.
--
pozdrawiam
michał
|