Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.tpi.pl!not-for-
mail
From: "Dorrit" <z...@c...com.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Odnowa w Duchu Sw.- kto mial zle doswiadczenia biorac w tym udzial?
Date: Thu, 12 Jul 2001 21:18:20 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl
Lines: 112
Message-ID: <9inj82$975$4@news.tpi.pl>
References: <9imqhn$498$1@news.onet.pl> <9in6bj$m9v$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pe204.krakow.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 995053634 9445 213.76.40.204 (13 Jul 2001 19:47:14 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: 13 Jul 2001 19:47:14 GMT
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:92346
Ukryj nagłówki
Użytkownik "PowerBox" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9in6bj$m9v$1@news.tpi.pl...
> > Szukam pomocy!
> > Bliska mi osoba doświadczyła niepokojących wizji podczas spotkania.
> > Zaangażowała się niedawno... Cierpi teraz z powodu czegos co nazwałbym
> > stanami lękowymi! Nie chce przebywać sama, jest wewnetrznie rozbita, nie
> > chce o tym rozmawiać... Szukam pomocy- ta osoba nie chce rozmawiac z
> > psychologiem - nie podzielajacym jej religijnych przekonań. Do kogo mam
> się
> > zwrócić o pomoc!
>
> . Myslę, ze rasowy
> terapeuta NLP zacząłby od dokładnego zbadania terenu, od kotwiczenia
> pozytywnych emocji a później wykorzystałby to w pracy w podwójnej
dysocjacji
> na głębokim poziomie.
Źle myślisz. Rasowy psychoterapeuta odesłałby najpierw pacjenta do do
psychiatry i psychologa w celu postawienia dokładnej diagnozy przyczyn jego
dolegliwości. To, że Ty, lub chory widzicie przyczynowy związek między jego
zaburzeniami psychicznymi a uczestnictwem w jakiejś formie praktyk
religijnych nie znaczy, że taki związek obiektywnie istnieje. Praktyki
religijne mogą równie dobrze być predykatorem np. rozpoczynającej się
schizofrenii bądź psychozy endogennej. Psychoterapeuta o diagnostyce
psychologicznej psychiatrycznej ma zaś takie pojecie, jak wół o gwiazdach.
Dobry psycholog też nie pozwoli sobie na zadufanie w swoje umiejetności
diagnostyczne, ponieważ somatyczne podłoże zaburzeń psychicznych jest w
stanie wykryć tylko psychiatra i to kierując pacjenta na badania dodatkowe
typu krew mocz, EEG itp wskaźniki laboratoryjne. Dopiero wykluczenie
somatyczno-biochemicznego podłoża pozwala zająć się psychologicznymi
przyczynami zaburzeń a psychoterapeucie umozliwic ich leczenie metodami
psychoterapeutycznymi. Przy czym bardzo często zdarza się, że potrzebne jest
wspomaganie psychoterapii farmakoterapią. To co zaś Ty proponujesz, to tylko
szarlataneria a nie leczenie. Pchanie pacjenta z jednej traumy w drugą.
Przypomina to trochę bezpośrednie ręczne rozbrajanie bomby nieznanej
konstrukcji.
O to, to właśnie a nie tereapię!
Sam jak kiedyś eksperymentowałem z
> zaawansowanymi technikami
A znasz wierszyk o Zosi-samosi?
. To było w telewizji o jakiejs sławnej kobiecie, ale nie wiem
> o kim. Terapeuta poprosił, zeby pacjentka pokazała jak się czuje. Z
> normalnego spokojnego zachowania w ciągu 30 sekund przeszła w szał i
> zupełnie nieludzkie zachowanie, z którego ciężko było ją wyciągnąć samym
> krzyczeniem "przestań". Po tej "terapii" wszystko się pogorszyło a po
kilku
> tygodniach popełniła samobójstwo.
Jedyna pociecha, że zarówno pacjentka jak i psychoterapeuta byli postaciami
telewizyjnymi :)). W życiu jak trup padnie, to już nie wstanie.
. . Także jak się idzie do
> psychiatry to moim zdaniem pierwsza rzecz jaką można rozróżnić jego
kompetencje jest jego zachowanie w stosunku do rozklejającego się pacjenta.
Jak nic nie robi, by na nowo nie przeżywac depresji, gwałtu, strachu i
wszystko co może zrobić to przepisac kolejne leki uspokajajace -to radzę
> najszybciej jak można odparować z takiego gabinetu, połykać tabletki i
szukać dalej.
Czego szukać? Wczorajszego dnia? A żeby rozróżnić kompetencje psychiatry
musiałbyć sam być w tej branży kompetentny. Przypominasz mi mamusie,
czekające z dziećmi w poradni pediatrycznej i ich głupkowate ocenianie,
która lekarka "lepsza" a która "gorsza". Przy czym w swoich ocenach kobiety
te kieruja się czynnikami całkowicie subiektywnymi i przypadkowymi typu "bo
ta taka mila", "ta od razu wyleczyła, a tamta 3x zmieniała Kasi antybiotyk a
tamta wogóle się nie wyznała i skierowała do neurologa dziecięcego a dziecko
sąsiadki to aż 6 tygodni leczyła"
. Po wstępnym
> zmiękczeniu gruntu przełomem może sie okazać wypowiedź niezależnego
księdza
> (najlepiej ewidentnie ubranego jak ksiądz a najsilniej zadziała "wyższy
> rangą"), że sprawy w zgrupowaniu poszły za daleko i że Bóg wcale nie chce
> niczyjego nieszczęścia. Takie różne rzeczy. Jak ksiądz jeszcze powie, ze
> biskup już zna problem Odnowy w Duchu i papież i w ogóle, to w końcu
dojdzie
> się do pacjenta i rozpocznie sie wspólna praca.
Pacjent kupi nieetyczną maskaradę? Wybacz, ale tak postępuje oszust a nie
lekarz. Osobliwą terapię proponujesz.
Najlepszy psychiatra nie
> jest w stanie nic zrobić zanim sam pacjent nie zechce (najlepsi mają dobre
> sposoby by zechciał, ale nie zmienia to faktu, ze musi chcieć).
Nie, nie musi. Pacjenci psychiatryczni, zwłaszcza w tak ciężkim stanie jak
ci, o których mówimy, nie mają poczucia choroby i dobrowolnie leczyć się nie
zechcą, szkodząc tym samym wyłącznie sobie, a nie autorytetowi zawodowemu
psychiatry.
Dorrit
.
>
>
|