Data: 2004-08-12 14:39:58
Temat: Re: Odośnie artykułu w gazecie
Od: "AnnaB." <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Aż mi się nie chce czytać tego wszystkiego. Wyżej napisałam, że juz nigdy
nic nie powiem dziennikarzom. Czy to miało znaczyć, że jestem zadowolona z
artykułu??? NIE!!!
A to właśnie dlatego, że wszystko zostało przekręcone. Nawet pierwsze
zdanie nie padło z moich ust. W ogóle nie miałam ochoty na ten artykuł, ale
mnie przekonano, że to dla dobra sprawy. Chyba ze sto razy odsyłałam panią
redaktor do stronki kołderkowej i na kaan. Mówiłam jej, że ja nie jestem
inicjatorką tego przedsięwzięcia. Ze ja się włączyłam do akcji dopiero w
lipcu. Że nie ma to być artykuł o mnie, tylko o akcji. Prosiłam, żeby
skontaktowała się z Gosią i Bogusią, to one najlepiej jej wszysko
wytłumaczą. Nawet pisałam o tym do Gosi. Nie chciałam nawet podawać
nazwiska. "Ale tak dla siebie ja muszę wiedzieć" No to podałam. Widzę, że to
był błąd. "a jeszcze z ciekawoci , ile pani ma lat?" wrrrrrrr!
Nie wiem, ile kołderek dotąd powstało, nie wiem, ile ma powstać w
najbliższym czasie.I parę innych wiadomości. Pomyślałam, że są to wiadomości
od Gosi....
Ręce mi opadły.
A, i jeszcze mówiłam tej redaktorce, że ja tylko zszywam, nie haftuję. I
mówiłam, że to do Bogusi docierają kwadraty, a ona je kompletuje. I jak
zdarta płyta powtarzałam, żeby skonktatowała się właśnie z tymi
dziewczynami, to one jej udzielą najlepszych informacji, bo ja nie wiem!!!!
I WCALE MI NIE ZALEŻY NA ROZGŁOSIE!!!!
WCALE WCALE WCALE WCALE WCALE WCALE
WRĘCZ PRZECIWNIE
Przepraszam za krzyk, ale najpierw ruszyło mnie wczoraj, jak przeczytałam
artykuł, a dzisiaj jeszcze to.
Cześć!
--
Anna B (Ziemia Lubuska)
|