Strona główna Grupy pl.soc.rodzina 3 lata po ślubie...

Grupy

Szukaj w grupach

 

3 lata po ślubie...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 239


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2003-05-28 08:18:52

Temat: Odp: 3 lata po ślubie...
Od: "Landi" <o...@w...safenet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Beata <b...@h...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bb1kep$lqi$...@s...futuro.pl...
> >. Moze twoj maz ma obraz rodziny,
>
> Na pewno jakiś ma.
> Dziewię się bo on sam nie umie utrzymać porządku na swoim biurku,
sam nie
> radzi sobie ze studiami, poprostu przestał co kolowiek robić, a ode
mnie
> tego wymaga, ale on mi to tłumaczy, że to ja jestem żoną. To ciekawe
co on
> robi skoro nie zarabiam dużo mniej od niego.
>
> Nie pisałam ,ale do tego wszyskiego jeszcze doszło jego
niezadowolenie z
> moich kilogramów, które po ciąży ciężko mi zrzucić (ok 10 kg).
Jestem osoba
> która jak się denerwuje to je :(. I w ten sposób kółko się zamyka.
Mi też
> się onenie podobają, ale jego rola polega na dołowaniu mnie. Rozmowa
na temn
> temat też była - mam schudnąć.
>
> Beata
>
to już szczyt chamstwa z jego strony !
kim on jest że ma prawo tak mówić? jest nieskazitelny, piekny,
bez zbędnego tłuszczyku, krzywych nóg itp?
nie daj się dziewczyno !
on cie stłamsił, wygodnie mu tak, mieć służącą w domu
ale co a Tobą? masz wolną wolę i działaj póki nie jest za późno,
popieram całkowicie Iwon(k)e i Qwaxa
jeżeli rozmowa nie pomoże trzeba chyba podjąc bardziej
zdecydowane kroki
czasem taki kubeł zimnej wody w postaci spakowanych walizek
albo wyprowadzki z dzieckiem do rodziców działa na takich "maczo",
wreszcie do nich dociera, że cos jest chyba nie tak, nie ma obiadu,
trzeba samemu koło siebie zrobić, wyszykowac się do pracy, spędzić
wieczór w pilotem od tv i wtedy się docenia, że obecność drugiej osoby
i gaworzenie dziecka ceni sie ponad wszystko, jest się gotowym wiele
dac żeby to przywrócić
nie obraź się ale moim zdaniem Twój mąż nie jest wart Ciebie,
bazuję na tym co opisałaś,
trudna droga przed Tobą, z tego co piszesz facet moze byc
niereformowalny,
trzeba walczyc o swoją godność, o swoje ja
życze powodzenia
gocha tez po wielu przejściach


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2003-05-28 08:25:52

Temat: Re: Odp: 3 lata po ślubie...
Od: "Dunia" <d...@n...net> szukaj wiadomości tego autora

>> Dziewię się bo on sam nie umie utrzymać porządku na swoim biurku,
>sam nie
>> radzi sobie ze studiami, poprostu przestał co kolowiek robić, a ode
>mnie
>> tego wymaga, ale on mi to tłumaczy, że to ja jestem żoną. To ciekawe
>co on
>> robi skoro nie zarabiam dużo mniej od niego.
>>
>> Nie pisałam ,ale do tego wszyskiego jeszcze doszło jego
>niezadowolenie z
>> moich kilogramów, które po ciąży ciężko mi zrzucić (ok 10 kg).

>to już szczyt chamstwa z jego strony !
>kim on jest że ma prawo tak mówić? jest nieskazitelny, piekny,
>bez zbędnego tłuszczyku, krzywych nóg itp?
>nie daj się dziewczyno !
>on cie stłamsił, wygodnie mu tak, mieć służącą w domu
>
>trzeba walczyc o swoją godność, o swoje ja
>życze powodzenia

Jeeeejku, ludzie, ale Wy robicie widly i z igly !!!
Jak to sa dla was powody do rozwodu, albo co najmniej do przedstawien w stylu

'pakuje walizki', to wcale nie dziwie sie, ze polowa malzenstw sie rozpada !!!

Pewne rzeczy trzeba brac na luz... swoja droga - widzialy galy co braly.

Maz ma balagan na biurku ? Nie sprzataj, w koncu to jego biznes, dwie rece ma.
Maz mowi: schudnij, ja bym sie cieszyla, ze mnie 'pilnuje'. Znam czlowieka,

tory mowil swojej zonie 'podbasz mi sie, jaka jestes', a ona w ciagu czterach

lat doszla do 85 kilo i powiedziala mu z pretensja: 'czemu mi wczesniej nie
powiedziales ?'
Nie przynosi kwiatka - zle, przynosi - jeszcze gorzej....

Ech, opamietaj sie dziewczyno, najpierw przysiegasz 'na dobre i zle', a potem
przy takich _blahych_ problemach (ktore IMO nawet nie zasluguja na nazwe
problemu) chcesz sie rozwodzic.

Pewnie chlop Ci sie znudzil i szukasz pretekstu. Tak ja to widze.

Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2003-05-28 08:41:24

Temat: Re: 3 lata po ślubie...
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

> przy takich _blahych_ problemach

Wielkie tamy się waliły bo ktoś nie zauważył małej dziurki. Każde
"bum" zaczyna się od 'nic nie znaczących drobiazgów' a dostrzeżenie
ich (i skuteczne zadziałanie) jest sztuką życia.

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2003-05-28 08:44:51

Temat: Re: 3 lata po ślubie...
Od: "Dunia" <d...@n...net> szukaj wiadomości tego autora

>> przy takich _blahych_ problemach
>
>Wielkie tamy się waliły bo ktoś nie zauważył małej dziurki. Każde
>"bum" zaczyna się od 'nic nie znaczących drobiazgów' a dostrzeżenie
>ich (i skuteczne zadziałanie) jest sztuką życia.
>
IMO to jest raczej sposob na uprzykrzanie sobie zycia.
Zyj i dac zyj innym (a zwlaszcza swojemu TZ). Nie ma takiej mozliwosci, zeby mi
sie _wszystko_ w kims podobalo. Przymykam wiec oczy na rzeczy IMO nieistotne, i

zukam mocnych stron. Jak inaczej moglabym brac serio obietnice: 'Dopoki smierc

nas nie rozlaczy ?'
No, ale moze niektorzy sa bardziej wrazliwi (przewrazliwieni ?) ode mnie.

Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2003-05-28 08:48:51

Temat: Re: 3 lata po ślubie...
Od: Baska <b...@r...mif.pg.gda.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dunia <d...@n...net> wrote:


>
>>to już szczyt chamstwa z jego strony !
>>kim on jest że ma prawo tak mówić? jest nieskazitelny, piekny,
>>bez zbędnego tłuszczyku, krzywych nóg itp?
>>nie daj się dziewczyno !
>>on cie stłamsił, wygodnie mu tak, mieć służącą w domu
>>
>>trzeba walczyc o swoją godność, o swoje ja
>>życze powodzenia
>
> Jeeeejku, ludzie, ale Wy robicie widly i z igly !!!
> Jak to sa dla was powody do rozwodu, albo co najmniej do przedstawien w stylu

Nie rozumiem Cie Duniu...dlaczego uwazasz ,ze to jest robienie wielkich problemow z
niczego?
Dla mnie jest to po prostu dowod ,ze maz sie wstydzi wlasnej zony...i znam to
autopsji, bo
przechodzilam to kiedys ze swoim ex-narzeczonym. Gdyby facet byl madry to
zaproponowalby
swojej zonie np. to ze posiedzi z dzieckiem ..a ona bedzie mogla isc chocby
pocwiczyc...co jest
dobre i dla ciala i dla ducha , bo mozna sie odstresowac.Dla mnie byl to powod do
rozstania.

Pozdrawiam
baska

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2003-05-28 09:00:40

Temat: Re: 3 lata po ślubie...
Od: "Dunia" <d...@n...net> szukaj wiadomości tego autora

>Dunia <d...@n...net> wrote:
>
>
>>
>>>to już szczyt chamstwa z jego strony !
>>>kim on jest że ma prawo tak mówić? jest nieskazitelny, piekny,
>>>bez zbędnego tłuszczyku, krzywych nóg itp?
>>>nie daj się dziewczyno !
>>>on cie stłamsił, wygodnie mu tak, mieć służącą w domu
>>>
>>>trzeba walczyc o swoją godność, o swoje ja
>>>życze powodzenia
>>
>> Jeeeejku, ludzie, ale Wy robicie widly i z igly !!!
>> Jak to sa dla was powody do rozwodu, albo co najmniej do przedstawien w
>stylu
>
>Nie rozumiem Cie Duniu...dlaczego uwazasz ,ze to jest robienie wielkich
>problemow z niczego?
>Dla mnie jest to po prostu dowod ,ze maz sie wstydzi wlasnej zony...i znam to
>autopsji, bo
>przechodzilam to kiedys ze swoim ex-narzeczonym.

Dlaczego zaraz wstydzi ? Co w tym dziwnego, ze chce, zeby byla zadbana ?

Gdyby facet byl madry to zaproponowalby
>swojej zonie np. to ze posiedzi z dzieckiem ..a ona bedzie mogla isc chocby
>pocwiczyc...co jest
>dobre i dla ciala i dla ducha , bo mozna sie odstresowac.

I tu racja, ale ide o zaklad, ze ten typ na to nie wpadnie.
Wiec nie rozumiem, dlaczego ona siedzi i czeka ? Ja na jej miejscu wzielabym
kase z konta (wszak pracuje, wiec swoje pieniadze ma), zaplacilabym za aerobik,
kupila dobry krem ujedrniajacy, wziela na te 2-3 godzinki opiekunke do dziecka
i wio. A jak by sie czepial o wydana kase, to bym ze slodkim usmiechem odparla:
ja tylko spelniam twoje zyczenia ;)
Ale do tego trzeba miec troche ikry, a nie siedziec na tylku i czekac, az facet
sie domysli. Wiekszosc by sie nie domyslila.

>Dla mnie byl to powod do rozstania.

Jak wyzej, a poza tym przyznaj, ze rodzina z malym dzieckiem to jednak wieksza
odpowiedzialnosc niz 'narzeczony'.

Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2003-05-28 09:05:58

Temat: Re: 3 lata po ślubie...
Od: G...@p...onet.pl-----USUN-TO (Grzegorz Janoszka) szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 28 May 2003 09:00:36 +0200 I had a dream that tweety
<n...@n...pl> wrote:
>przyjemnie. A kwiaty od męza dostaje tez raz na ruski rok, a przed slubem
>dostawałam ich tyle, ze mieszkania rodziców brakowało. Z reguły tak jest, ze

Mądra kobieta jest to w stanie zaakceptować :)

>ciuchutko bawiące sie, dzieci czasami sie nie myją, mąż czasami chodzi w
>gaciach po mieszkaniu, czasami sterta naczyn jest w zlewie, ale jak robimy

Przepraszam, ale co jest złego w chodzeniu "w gaciach" po mieszkaniu?

--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres

UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2003-05-28 09:06:17

Temat: Re: 3 lata po ślubie...
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Nela Mlynarska" <n...@n...security.pl> napisał

> Są ludzie, którzy nie potrafią świętować czyjegoś
> święta. Nikt ich tego nie nauczył. To zawsze im przynoszono prezenty i
...
> tak im zostało.

A to ci ludzie nie uczą się cały czas ?
To, że kiedyś ktoś (czyli pewnie rodzice w dzieciństwie) ją/jego nie
nauczyli nie oznacza chyba, że teraz jak ma swoją rodzinę i obraca się
wsród ludzi, którzy świętują nie może _nauczyć_ się tego zwyczaju i go
stosować.
Bo jeśli teraz się nie dostosuje ... to IMO jest to już jej/jego zła wola a
nie to, że 'nikt go nie nauczył'.

Pozdrawiam
MOLNARka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2003-05-28 09:08:53

Temat: Re: Odp: 3 lata po ślubie...
Od: "Dunia" <d...@n...net> szukaj wiadomości tego autora

>Użytkownik "Dunia" <d...@n...net> napisał w wiadomości
>news:03052810255287@polnews.pl...
>> [...] Pewnie chlop Ci sie znudzil i szukasz pretekstu. [...]
>
>Och, Dunia, ostrożnie. Ty widzisz, że mąż kazał Beacie schudnąć
>i twierdzisz, że Tobie by takie postawienie sprawy odpowiadało
>(niecały rok po urodzeniu dziecka też?).

Ponoc im szybciej, tym latwiej ;) Nie wiem, jak inni, ale ja chce ladnie i
zdrowo wygladac i jestem wdzieczna mojemu TZ, kiedy z wyrzutem w oczach zabiera
mi pudelko czekoladek ;)

Ja widzę brak
>elementarnej życzliwości, empatii, wsparcia

Znamy relacje tylko jednej strony. Nie wiemy, jak to bylo. Beata jest teraz tak
rozzalona, ze _nic_ sie jej nie podoba.

- i uważam, że sa to
>całkiem niezłe powody może nie automatycznie do rozwodu, ale do
>solidnego potrząśnięcia facetem, jeśli łagodniejsze środki nie
>działają.

I tu sie zgadzam, ale _jakie_ srodki ona zastosowala ? IMO wyglada to tak, ze
ona czeka az maz sie domysli i poprawi. A jak juz sie zaczyna domyslac
(kwiatek) to zimny kubel na glowe.

Bo z jakiej niby racji Beata ma potulnie odgrywać
>reżyserowaną przez męża rolę idealnej pani domu, idealnej matki,
>idealnej żony, kochanki i w ogóle ideału cnót wszelakich? Tym
>bardziej, jeśli mąż palcem nie kiwnie, żeby jej pomóc się w tej
>roli utrzymać?

Widzialy galy, co braly. Beata wiedziala przed slubem, ze jej TZ byl

'obslugiwany' cale zycie przez tesciowa. Jesli byla na tyle naiwna, ze myslala,

ze jej TZ zmieni sie z chwila zalozenia obraczki w samodzielnego mezczyzne
scierajacego kurze i gotujacego obiady, to... ech.

Sugestia, żeby coś w sobie zmienić, poprawić, od
>kochającego, życzliwego, wspierającego człowieka, bywa cenna i
>zazwyczaj jest doceniania, choćby trochę szczypała. Ale
>_wymaganie_ męża, któremu dodatkowe parę kilo na Beacie i brak
>paru kilo na stole psuje wizję wygodnego żywota, to jest jednak
>trochę inna historia.

Odpisalam juz co o tym mysle - powinna wziasc sie w garsc, a nie czekac az cos
spadnie z nieba. _Jej_ powinno zalezec na swoim wygladzie.

A jesli Beata rzeczywiscie nic nie przesadza... coz, ja bym sie odplacila
pieknym za nadobne i tez mu wypominala codziennie sflaczale bicepsy. Parwie
zawsze dziala ;)

Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2003-05-28 09:16:00

Temat: Re: Odp: 3 lata po ślubie...
Od: Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Dunia" <d...@n...net> napisał w wiadomości
news:03052810255287@polnews.pl...
> [...] Pewnie chlop Ci sie znudzil i szukasz pretekstu. [...]

Och, Dunia, ostrożnie. Ty widzisz, że mąż kazał Beacie schudnąć
i twierdzisz, że Tobie by takie postawienie sprawy odpowiadało
(niecały rok po urodzeniu dziecka też?). Ja widzę brak
elementarnej życzliwości, empatii, wsparcia - i uważam, że sa to
całkiem niezłe powody może nie automatycznie do rozwodu, ale do
solidnego potrząśnięcia facetem, jeśli łagodniejsze środki nie
działają. Bo z jakiej niby racji Beata ma potulnie odgrywać
reżyserowaną przez męża rolę idealnej pani domu, idealnej matki,
idealnej żony, kochanki i w ogóle ideału cnót wszelakich? Tym
bardziej, jeśli mąż palcem nie kiwnie, żeby jej pomóc się w tej
roli utrzymać? Sugestia, żeby coś w sobie zmienić, poprawić, od
kochającego, życzliwego, wspierającego człowieka, bywa cenna i
zazwyczaj jest doceniania, choćby trochę szczypała. Ale
_wymaganie_ męża, któremu dodatkowe parę kilo na Beacie i brak
paru kilo na stole psuje wizję wygodnego żywota, to jest jednak
trochę inna historia.

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 20 ... 24


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

fak
historii ciag dalszy ;-(
Co ceniliscie u TZ dawniej, a co teraz...
Archiwum grupy
Wesele w GALERII - Piekary Slaskie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »