Data: 2000-08-10 14:18:04
Temat: Re: Odp: Kamienie w woreczku zółciowym
Od: "Jacek" <o...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Raczek - K... von Blitzen <r...@p...onet.pl> wrote in message
news:sabtossoht83qaemhhmkgg2fkgitn5car5@4ax.com...
> "Krzysztof Kurek" <k...@p...wp.pl> napisał:
>
> >różnych chorób jest udowodniona. Co do skuteczności leczenia dietą kamicy
> >żółciowej - na pewno szanse wyleczenia są dużo większe niż w przypadku
> >vilcacory w raku, ale uwzględniając możliwe powikłania kamicy uważam, że
> >proponowanie diety jako leczenia podstawowego jest po prostu
> >nieodpowiedzialne. Chyba się rozgadałem :)
>
> Zgadzam się. Ja miałem cholecystectomię parę dni po wystapieniu objawów
> kolki, i okazało się , że kamicy towarzyszyło ostre, ropne zapalenie
> pęcherzyka żółciowego i ropniak tegoż pęcherzyka.
>
> BTW nawiązując do postu Jacka o kształcie kamieni :
> > mają one postać slicznych tetraedrów, czyli czworościanów foremnych
>
> Akurat ja mam przed soba kilkadziesiąt "pamiątkowych" i mają one postać
> ślicznych kuleczek ośr. ok 2-3 mm, za wyjątkiem jednego, który jest
> równie śliczną kuleczką, ale o śr. 1 cm :o)))
>
O i to jest materiał do zastanawiania się.
Jak widać mamy kilka rodzajów kamieni żółciowych.
Ciekawe czy niektóre z nich mają różną odporność na rozpuszczanie
rozcieńczoną (dużym spożyciem tłuszczu)zółcią.
Może ktoś ma jakąś wiedzę na temat odmian kamieni żółciowych.
Że widziałem tetraedryczne w formie to jestem pewny.
Że kilka, u mojej mamy zostawionych w przewodach żółciowych przez chirurga,
uległo rozpuszczeniu po zmianie diety na wysokotłuszczową to też fakt
sprawdzalny.
Pozdrawiam
Jacek
> Pozdrawiam
> --
> Raczek - Kaskader
> ICQ 45806532
> "Na życiu trzeba się znać" /Szczepan/
|